za płoty- czyli mój pierwszy wyrób z sutaszu:
Jestem zachwycona tą techniką: prosta choć pracochłonna, ale efekt jest spektakularny- moim zdaniem oczywiscie. To miał być naszyjnik, ale wyszedł trochę za szeroki i w efekcie będzie wstawką dodekoltu dla małej czarnej. Mój mąz sie smieję, ze jak tak dalej pójdzie, i tu coś dołoze, tam doszyje, to wyjdzie mi pas mistrzowski dla Michalczewskiego.... uważam, ze trochę przesadza... ale nie dużo:-))
Juz pracuję nad następnym, efekty mam nadzieję wkrótce...