Zostałam zaproszona przez Hannah z Belgowa do udziału w zabawie- projekcie Moje Filmy Zmian.
Hannah jest zresztą pomysłodawczynią Projektu i to ona wyprodukowała ten fantastyczny banerek zabawy!
Chodzi o przedstawienie 5 filmów które wywarły na mnie wpływ ,wywołały zmiany w życiu.
Oczywiście natychmiast przyszło mi do głowy wiele filmów, które lubię, ale... No właśnie! lubienie lubieniem, ale czy wywarły one na mnie wpływ, czy wywołały jakąś zmianę w moim życiu?? no i zaczęłam się zastanawiać...
I tak naprawdę to nie wiem, czy jakaś zmiana we mnie zaszła po ogladnięciu tych filmów, które wybrałam i zaraz Wam przedstawię, ale na pewno wywarły one na mnie duże wrażenie, jak to się mówi "trzymały" mnie przez jakiś czas i nie pozwalały zapomnieć. I nie są to tylko poważne, ciężkie dramaty psychologiczne... zresztą same przeczytajcie:
1. Vanila sky- film science-fiction, niedaleka przyszłość- czy mózg człowieka może stworzyć świat idealny? czy zawsze będzie gdzieś tam ziarenko zniszczenia, zła, psychozy , które znajdzie drogę manifestacji? Jak dla mnie ten problem jest bardzo ciekawy,bo osobiście uważam, że my ludzie nie jesteśmy w stanie stworzyć idealnego świata, że istniejemy jako zlepek dobrych i złych cech. Ja film uwielbiam, mój mąż nie znosi.
2.Jańcio Wodnik- cudnie zagrany i wyreżyserowny film. Jan Jakub Kolski, na podstawie swojego opowiadania zrobił film kultowy, ale w 100% wart tego "kultowania". Inne ujęcie sławy, stosunku ludzi do zjawisk nadprzyrodzonych, do cudownych mocy i tego co może się stać, gdy opanuje nas zbytnia pycha, gdy brak pokory...
3. Zielona Mila- piękny, ciepły film o dobrych i złych ludziach, o dobrych i złych uczynkach i o tym , że nie zawsze dary od Boga sa błogosławieństwem w naszym chorym świecie, zwłaszcza gdy nie potrafimy ich zauważyć , docenić...3 godziny naprawdę poruszającej, pięknej i wzruszającej historii.
4. Jabłka Adama- czarna komedia. Naprawdę czarna ( są momenty bardzo kontrowersyjne etycznie) i naprawdę komedia- można się pośmiać, najlepiej jak już się ogląda go drugi raz, bo za pierwszym razem to jednak trudno jest dostrzec tę komediową stronę problemu... o tym , że wiara przenosi góry. Film dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, pełen wachlarz ludzkich zachowań, ułomności, pod hasłem: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
5. Przełamując fale- o sile miłości i poświęceniu w bardzo nietypowy sposób. Mocne. Trzymał mnie długo ale nie potrafię o nim więcej napisać. Trzeba zobaczyć.
No i to już wszystko.
Żeby jeszcze zadość uczynić warunkom projektu ( podać kto zaprosił, wymienic 5 filmów z uzasadnieniem, przekazać projekt pięciu blogom) , muszę zaprosić do zabawy 5 osób.
Oto one:
Białe Grochy
April
Asiek
artMamowanie
Maryś
Mam nadzieję, że macie ochotę podzielić się z nami swoimi ulubionymi filmami zmian!
Pozdrawiam serdecznie
♥
PS. dzisiaj miał miejsce mały dramat: zbiłam owalne lustro, które miało być w moim kibelku- tak bardzo chciałam już Wam go pokazać a tu takie nieszczęście...popłakałam sobie, a co, bo rama już była zrobiona, tylko lustro zamontować... ach, mówię Wam...
teraz muszę to przetrawić, pomyśleć na spokojnie, i na pewno coś tam wymyślę...
na pocieszenie mam lampkę( jej genez tu), która powieszona i zapalona wyglada super:
na pocieszenie mam lampkę( jej genez tu), która powieszona i zapalona wyglada super:
Z tych filmów, co podałaś oglądałam i zapamiętałam Zieloną milę. Jańcio wodnika ogladałam, ale dawno i nic nie pamiętam i chyba fale też oglądałam, ale też nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńNa mnie ogromnie wywarł wrażenie film Godziny, ryczałam na nim. Po za tym mam muzykę z tego filmu i często słuchałam jej kiedyś.
Harrison Bergeron też był mocny. Ech, bywają fajne filmy...
zielona mila to jeden z moich ulubionych filmów! świetna zzabawa :D
OdpowiedzUsuńno i bardzo mi przykro z powodu lusta :( napewno coś wymyślisz :D zdobędziesz nowe albo wprawisz obraz w rame :)
3mam kciuki
Zielona Mila to również pozycja na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu lustra. Na pocieszenie powiem Ci że dzisiaj potłukłam jeden z ulubionych moich kubków, taki z motylkami, bu. Łączę się w bólu ;)
Justynko, nie płacz Kochana Dziewczynko mam nadzieję,że jesteś cała i zdrowa-*)znamy Cie na pewno coś wymyślisz- może zrobisz 2 lustra lubo witraż z tych potłuczonych kawałków szkła?
OdpowiedzUsuńA filmy: cóż pracuje z takiej instytucji,że chyba muszę je lubić:)))
Mam oczywiscie i moje ulubione:"Forrest Gump","Linia życia","Blask" "Zielona Mila"(nie jestem oryginalna),"Godziny","Szósty Zmysł", "Ostatni Samuraj"+... i jest jeszcze polskie kino: J.J. Kolskiego:"Jańcio","Jasminum","Róża"Wojtka Smarzowskiego,"Różyczka" Janka Kidawy-Błońskiego "ENEN" Falka,"Generał NIl"Bugajskiego.Wyrażnie widać lubię kino:-)))),każdy obejrzany film coś zostawia - choćby nudę albo niesmak a ja zyczę samych dobrych i pozytywnych chwil w najblizszy weekend nie tylko przed TV.
buziaki
dorcia
Oj jak dobrze ze cie zaprosilam do zabawy. Dziekuje za nowe pozycje do obejrzenia a lustrem sie nie przejmuj)widocznie takie ...napiecia wewnetrzne w szkle....
OdpowiedzUsuńło ho ho !
OdpowiedzUsuńchyba zostałam wybrana ;)
dziękuję, chętnie coś popiszę o filmach
lustro... na pewno na szczęście to nieszczęście!...
OdpowiedzUsuńZielona Mila i Jańcio to też moje filmy......
OdpowiedzUsuńA z lustrem rozumiem, że Ci przykro...Ale na pewno coś wymyślisz. Może kawałków nie sklejaj:), pomyśl, że to na poczet szczęścia w nowym, pięknym domku! Pozdrawiam i....uśmiechnij się!
Justyś!
OdpowiedzUsuńRamka gotowa, lustro wprawisz... Będzie dobrze! Radość mi sprawiłaś i nie tylko mi ta zabawą. Cudne to, choć filmy mogłabym powielić w połowie Twoje - będę myślała o swoich, tych co wrażenie nie tylko wywarły, ale popozostawiały ślady.
To, co się dzieje 'anielskiego' z cieniami od tej lampki jest PRZEŚLICZNE!
Przytulam Cię słowem ciepłym, i daję receptę na podróż do szklarza ;)
Wspaniały abażur!!! Nie martw się kochanie skoro rama jest to i lustro da się dorobić :)
OdpowiedzUsuńJuż się bałam, że to coś bardziej skomplikowanego;) Nie wiem, czy podołam zadaniu, bo od dłuższego czasu, jedyne filmy jakie mam szansę obejrzeć należą do kategorii animowanych - tu mam dość duży wachlarz tytułów do wyboru;))
OdpowiedzUsuńOjej bidulko - następne lustro na pewno będzie jeszcze piękniejsiejsze! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie, I'm thrilled ;)
Z przerażeniem patrzyłam czy na liście zaproszonych do zabawy mnie nie ma :)
OdpowiedzUsuńLampa jest świetna, w życiu bym nie powiedziała że wykonana ręcznie niemalże od podstaw. Dzięki takim drobiazgom dom nabiera swój wyjątkowy charakter.
Buziaki
jak to się stało,że nie byłam obserwatorem Twojego blogu ???
OdpowiedzUsuńnaprawdę nie wiem :(
już się poprawiłam :)
pozdrawiam
Cholewka! z tymi lustrami to już tak nieraz jest... ja ostanie, robiłam przed samą maturą, ale że w przesądy nie wierzę, więc wszystko skończyło się pomyślnie ;} A jeśli ramo Ci zostało, to może zaniesiesz do jakiegoś fajnego szklarza?
OdpowiedzUsuńLampeczka- miodzio! =D
No i Dziękuję za zaproszenie do zabawy filmowej ;}
Pozdrawiam cieplutko =}