Strony

środa, 2 maja 2012

Wspomnienia wakacyjne- zabawa

Zostałam zaproszona do zabawy pt. Wspomnienia wakacyjne przez artMamowanie.
Bardzo dziękuję, ale od razu muszę się przyznać, że mam spory dylemat- podróże wakacyjne nie sa moją mocna stroną.jakoś tak nie mam potrzeby...
a dodatkowo mój mąż ogrodnik ma w wakacje największy nawał prac, więc tak jakoś nie dążymy... może kiedyś...
Na razie wakacje nasze polegają na wyprawie do dziadków...

Ale muszę przyznać, ze dzięki tej zabawie sięgnęłam do zdjęć sprzed lat, kiedy pracowałam w korporacji, gdzie co roku był jakiś wyjazd tzw. bonusowo-intergracyjny. Kawałek świata udało mi się zobaczyć, ale jak pisałam już kiedyś- wyjazdy bez osób które sa dla nas ważne nie były dla mnie zbyt  pociągające...
I nie jest to z mojej strony fałszywa skromność... ja naprawdę nigdy na te wyjazdy nie jechałam ze szczególną euforią...
No w każdym razie kilka ciekawych wspomnień mam i się z Wami nimi podzielę.
Pierwsze to z wyjazdu na taka małą wysepkę koło Madagaskaru- Re Union- istny raj na ziemi- jest tam wszystko w jednym miejscu- góry, wodospady, piękne plaże, wulkan... naprawdę cudnie...
a moje najciekawsze wspomnienie ( rok 1998):


zrobiłam coś, czego boję się najbardziej na świecie- poleciałam paralotnią...wspaniałe uczucie , ale nie powtarzam!

Kolejna najpiekniejsza rzecz na świecie jaką udało mi się widzieć miała miejsce w Kenii- stado ok. 40 słoni przechodziło przez drogę którą jechaliśmy:


zdjęcie to scan karty z albumu- niestety wtedy jeszcze nie było cyfrówek- to rok 1999.

Kolejnym wspaniałym wspomnieniem jest zabawa z delfinami w Mexyku ( 2000):


a najbardziej szaloną rzeczą jaką zrobiłam była kąpiel w gigantycznym przeręblu zrobionym na Morzu Bałtyckim przez lodołamacz:

Było to w 2001 u wybrzeży Finlandii...

Tak więc trochę ciekawych rzeczy mi się w życiu przydarzyło, pamiętajcie jednak, że tylko i wyłącznie dzięki firmie w której pracowałam...
 Gdyby to ode mnie zależało spędzałabym wakacje na hamaczku pod jabłonką z książką i zimnym drinkiem pod ręką...
Teraz , jak mam dzieci myślę trochę inaczej i mam nadzieje, że jak podrosną , to uda nam się kawałek świata im pokazać...

Do zabawy polegającej na opowiedzeniu o swoich najpiekniejszych , najciekawszych wspomnieniach wakacyjnych lub ulubionych miejscach zapraszam ( choc udział nie jest obowiązkowy) :

 Mikę, Konwaliową Bombonierkę, MaryśMalankę, Ewę i Kolczyk-Wisiorek.


Pozdrawiam serdecznie

27 komentarzy:

  1. ... Bo Ty szalona kobieta jesteś. Bez dwóch zdań. ;) Zazdroszczę takich przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zobaczyłaś kawałek świata-świetne zdjęcia i wspomnienia:DDDD
    ale z Ciebie niesamowita, śliczna i lekko(?) szalona dziewczyna:))))))
    Tak coś czułam,musisz mieć fantazje i wyobraźnię nie z tej ziemi robiąc takie cudeńka z sutaszu i nie tylko:)))
    buziaki
    dorcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pitole ale wspomnienia!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe, pierwsze zdjecie jest kapitalne:)

    zapraszam do siebie


    www.magdalenamarszalik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty Babolu:)
    Ty.... Babolu Ty:)
    napiszę jak z majówy wrócę:)
    Kiedy siem widzim?
    Bom utensknion...a fotiszy zapodałaś Kochana przepyszne!!!

    Pięknie na nich wyglądasz....a to z delfinami wymiata:*

    KOchulki w koszulki!

    OdpowiedzUsuń
  6. eeeeeeeeeeeeeee

    brak słów!
    brak ;)


    wspaniałe foty!;)

    OdpowiedzUsuń
  7. podziwiam i zazdroszczę odwagi!

    OdpowiedzUsuń
  8. O Kochana! No to mnie wepchnęłaś na wspomnienia, a jak się rozpiszę, to pozanudzam!
    Piękne wspomnienia tych podróży, myślę, a przynajmniej mnie to jakoś zawsze poruszało, że w podróżach poza przeżyciami i doznaniami jedną z najpiękniejszych chwil są powroty do domu i wtedy właśnie w tej jednej chwili zdajesz sobie tak mocno sprawę jak CI jest dobrze tam, gdzie jesteś (ja tak mam) hihi
    Słonie i delfiny mnie zaczarowały - to musiało być niesamowite! :)***

    OdpowiedzUsuń
  9. Odważna Kobieta z Ciebie :)
    Ale w każdej z nas jest taka nutka szaleństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj widzę nie tylko odrobinę szaleństwa, ale gratuluję odwagi- ja tam straszek jestem w tej materii:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Siedze od wczoraj i nadal zBieram szczęke.
    Sutasz srutasz, komineczek hamaczeczek, takie historyjki nam sprzedajesz a tu proszę- ja się dziwię ze ty jeszcze fotek na lwie nie zapodałas. Matko cos ty wyprawiala- jak FANTASTYCZNIE.
    Teraz moige juz oficjalnie napisac ze Cie lofam. I gdzie jest taka fantastyczna firma-to zwiazek weterynarzy lotników?

    OdpowiedzUsuń
  12. Nono ale odwagę to Ty masz. Firma nie firma, integracja nie integracja, ale do przerębli po lodołamaczu to by mnie nawet najsurowszy prezes nie zapędził. Trzeba mieć charakter. Rzeczywiście kawał wspomnień,ale rozumiem Twoje podejście co do wypraw z bliskimi. Tez wolę wspólnie cień jabłonki niż sama Madagaskar.

    OdpowiedzUsuń
  13. no aleś pojechałaaaaaaa! po bandzie normalnie! jak Cię tu teraz przebić? :P
    buziole Babolcu Kochany :*

    OdpowiedzUsuń
  14. No to teraz na hamaczek ;-)))
    Warto mieć takie wspomnienia, ale... najpiękniejsze chwile to te dzielone z najbliższymi ;-)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  15. O żesz Ty!!!!!!!! Ystin !!!
    Jakie wspaniałe wspomnienia:)
    Fajnie, że mogłaś sobie zobaczyć i poczuć inny świat :)
    paralotnia moje marzenie! Ale już raczej nie do spełnienia, bo mam wspaniałego synka dla którego muszę po prostu być i nie mogę już tak ryzykować.
    I te słonie! Jak cudnie :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Teraz dopiero zauważyłam :)
    Dziękuję za zaproszenie :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Niezłe wspomnienia!!!
    Aż mi się paszczka otworzyła z wrażenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. No, no, ale przygody! Dzięki, ze się podzieliłaś tymi wspaniałymi wspomnieniami!

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że warto byłoby spisać te wspomnienia i opublikować.

    OdpowiedzUsuń
  20. mam tylko jeden blog już

    http://agatuszka.blogspot.com/

    zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale dałaś :D i teraz, że niby ja mam Ci dorównać szalona kobieto??? :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Tiaaa, takie wspomnienia to ja może będę mieć, ale w przyszłym wcieleniu:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie jest mieć takie wspomnienia z bytowania w różnych zakątkach świata i fajnie, że miał Ci kto zrobić fotki, bo pamięć to bywa ulotna... ;p
    Dziękuję za podzielenie się nimi z Nami =D
    Pozdrawiam cieplutko =}

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniałe miejsca! Pozdrawiam i trochę żałuję, że nie pokazałaś więcej zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Najbardziej zazdroszczę zabawy z delfinami- marzę o tym od najmłodszych lat!!!!!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale wspomnienia! Delfinów zazdraszczam szalenie;))) Na paralotni, pomimo, że chętnie bym sprawdziła, jak to jest, to chyba bym umarła ze strachu. Jak można nie mieć nic stałego pod nogami???

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!