Strony

wtorek, 16 października 2012

po znajomości...


Piesek Mnemosyne bierze udział w konkursie i prosi o głosy-
 czyż nie jest słodki taki  pies pilnujacy???
♥♥♥


A skoro jesteśmy w psim temacie, to napisze Wam szybciutko, co u naszej Belli.


jak wiecie miała spore zapędy do uciekania, przegryzania siatki, nocnych eskapad, zagryzanych kur... jest wysterylizowana, wiec to nie dlatego. Po prostu tak ma...
Rozwiązania- kojec, łańcuch, pastuch...
Nie ukrywam, że przez chwilę była na łańcuchu, kojec to wydatek ale przede wszystkim trzeba miec czas go zrobić...
pastuch bezprzewodowy!
REWELACJA!!!!
polecam każdemu, kto ma problem z uciekającycm psem: obroża z odbiornikiem jest lekka, przewód do rozciagnięcia wokół posesji cieniutki- może byc wkopany, umieszczony na budynkach, ogrodzeniu. Nie ma w nim prądu- wiec jest bezpieczny dla dzieci. Sygnał dzwiękowy , który najpierw ostrzega psa o zblizeniu się do zakazanej strefy jest w przypadku Belli wystarczającym bodźcem-  najgrzeczniejszy piesek pod słońcem.!
Polecam!
wydatek też nie jest dramatyczny, bo już od  ok. 120-130 zł można kupic na allego...
ja jestem przeszczęśliwa, nie boję się już, że ją stracimy!
Odetchnęłam!

serdeczne
ystin
♥

29 komentarzy:

  1. Oczywiście zagłosowałam :) świetny psiak!

    OdpowiedzUsuń
  2. justyś czy ten pastuszek można stosować dla 3 latków hehehehhhe
    taki tam poranny żart skołowanej matki hehehe
    blat if jó wont dżast for jó :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe to dla niektórych dzieci i ..mężów by można zastosować, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba muszę rozejrzeć się za pastuchem bezprzewodowym, ponieważ ciągłe eskapady naszego wielmożnego Oskara są denerwujące, a nikomu nie chce się czatować przy ogrodzeniu, by znowu nie zwiał. Sprzęt nie jest drogi, więc to może być dobre rozwiązanie - dziękuję za podpowiedź :)
    Bella widocznie szczęśliwa, a szczęśliwy pies to szczęśliwy właściciel ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. HEHE ja mam pastucha na krowy i konie- 3 linki elektryczne z prądem hehehe
    oczywiscie prad był tylko przez pierwsze 2 tygodnie
    pieski dwa razy sprawdzily co to i od tamtej pory nie podchodza, a ja od ponad 1,5 roku nie mam potrzeby łaczać cholerstwa. ale sznurk musi byc-odstrsza
    Chrzanie jak ktoś jest na mnie zły że mam pastucha.
    Ja wole straszącego pastucha nic oddac moje psy do uspienia, gdyby cos omus zrobiły.

    OdpowiedzUsuń
  6. To wspaniale:) Naszemu owczarkowi się zdarzyło kilka wycieczek, na szczęście ostatnia była jakoś w sierpniu i teraz jest spokój. W jego przypadku się bałam tylko, że coś go przejedzie, to już starszy, mądry pies (z ulicy), niestety nie miał nawyku uciekania przed autem. Ale muszę się pochwalić, że go nauczyliśmy na spacerach luzem, że przez wieś tylko chodnikiem i się zatrzymuje przed przejściem przez ulice, postoi chwilę i wali na drugą stronę bez względu na to czy auta jadą:D taka ciapa...
    Bella jest prześliczna, a z jej ubłoconego zdjęcia się długo śmialiśmy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Belka jest młoda, nie ma jeszcze dwu lat i fiu bździu w głowie... najgorsze było, ze potrafila obszczekac właściciela na jego posesji....no prosila sie o kłopoty...
      PS. u nas na wsi nie ma chodników... jeszcze♥

      Usuń
  7. To super, że Bella będzie bezpieczniejsza. Choć z drugiej strony pamiętam jej zdjęcie w hmmm... peruce - widok bezcenny! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Głos oddany :) Bella jest przeurocza, dobrze ze zadbałaś o jej bezpieczeństwo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. wchodzę, patrzę i....zaskoczyła mnie ta jesień u Ciebie, ale za to jaka piękna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ystin, jesteś niesamowita, Dziękujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. No i wszystko na swoim miejscu! Buziaki Kochana! aga
    P.S. Ależ piękna z niej blondyna!

    OdpowiedzUsuń
  12. ależ to jest dobra wiadomość - Bellunia będzie bezpieczna, a Ty spokojna :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawy pomysł, na szczęscie moje psisko samo się uspokoiło

    OdpowiedzUsuń
  14. o taki pastuch to rewelacja:))))ależ on jest piękny..pies..nie pastuch:))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam o tym pastuchu. Fajnie, że problem rozwiązany i powsinoga przywiązana do domku...
    Złoty banerek - cudo!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kamień z serca, tak czasem myślałam o Waszej suni, bo jakiś czas o niej nie pisałaś.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!