Strony

wtorek, 13 listopada 2012

na szaro... na słodko....

Tak jak już pisałam, robię troszkę różnych tworków na zamówienie koleżanki i będę je tu po kolei pokazywać, wiec się uzbrójcie w cierpliwość...
Kto takowej nie posiada, może przewinąć szybko do dołu, tam troszkę ciekawiej i bardziej smakowicie...
 a my zaczynamy od dużej , okrągłej broszki z macicą perłowa i obwódką ze sztrasu:




 Nazwałam ją "Przed burzą"- bo tak mi się skojarzyło w związku z kolorem środka.
Broszka jest jeszcze bez podklejonego zapięcia, dlatego taka idealnie płaska...

Druga, przez analogię, dostała nazwę " Przedświt".....choć może powinno być "Prześwit" bo użyta pastylka macicy ma dziurkę...
jest nieco mniejsza i bardziej w konwencji moich poprzednich tworków:




Ciekawe, która zostanie wybrana, bo są jako alternatywa....



A teraz na słodko, czyli coś co gościło u mnie w niedzielę na deser a jest najprostszym i wg mnie najsmaczniejszym smakołykiem świata, czyli powszechnie znane tiramisu.
Wersje są różne ale ja hołduje najprostszej:


czyli:
zwykłe okrągłe biszkopty zamoczone w mocnej kawie ( parzę szklankę z 3-4 łyżeczek rozpuszczalnej) ułożone na dnie pucharków ( do 6 pucharków po dwa biszkopty, kawę rozlewam do końca po równo- i tak wszystko wsiąknie...) stygną sobie ładnie a ja robię masę:
dwa żółtka ucieram mikserem z 4 czubatymi łyżkami cukru na jasną puszystą masę, dodaję dwa serki marscapone. Dwa pozostałe białka ubijam na sztywno z 2 łyżkami cukru i mieszam delikatnie z masą serową- już nie mikserem.
Rozkładam do pucharków posypuję kakao i , jak mam, wiórkami z ciemnej czekolady. Do lodówki na 2 godz. i.... mmmmmmmmmmmniam... dupsko rośnie!!!

Nie jest to dietetyczny deser, oj nie!!! ale to połączenie super słodkiego serka z gorzką kawą w biszkoptach jest po prostu doskonałe... Można też do kawy dodać nieco likieru migdałowego wtedy jest jeszcze bardziej de luxe....
a w sezonie truskawki- rozkosz nieziemska...


słodkie pozdrowienia
ystin

35 komentarzy:

  1. Sutasz w każdej postaci jest wspaniały:) Chociaż ja nie ubrałabym sutaszowej biżuterii z bardzo prostej przyczyny - nie noszę nic poza obrączką:) Ale zachwycam się każdym zdjęciem :) A tiramisu:) Ach no jakby to powiedzieć, moje dupsko wielskie ale na twoje się skuszę i pewnie w niedzielę zrobię. Dziękuję za przepis :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale cuda! śliczne broszki! piękne i równiutkie, kolor pasujący do wszystkiego! a deser...ehh ale bym sobie zjadła!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne broszki w tych szarościach. Ponadczasowy kolor.
    A tiramisu zawsze i wszędzie.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Szare... jest cuuudne.
    słodkie... nie kuś;-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Również uwielbiam tą najprostszą wersję tiramisu, znalazłam ją jako tiramisu toskańskie. Pyszne jest, więc po co piec;-)

    Twój blog wyróżniłam w zabawie Liebster blog :)Buuuziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki za przepis może zrobię w weekend bo goście się zapowiedzieli :)))

    cmok

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne broszki :) ta z masą perłową moja faworytka :) a tiramisu faktycznie jest smaczne tylko te kalorie...uwielbiam mascarpone...kiedyś zrobiłam z malinami -przepyszne i wydaje się odrobinę lżejsze ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniammm ... aż ślinka cieknie! Chyba się skuszę i może w następną niedzielę też spróbuję zrobić takie pychoty :-) Broszki śliczne ... nie wiedziałabym, którą wybrać :-))) No i czekamy na następne cudeńka :-) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje biżutki to ja mogę ciągle i non stop oglądać bez nutki znudzenia !!!
    Słodkości aż ślinka cieknie ;-)
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  10. Broszki idealnie równie... wow!
    Z przepisu chętnie skorzystam, ale czy dałoby się zamienić kawę na coś innego? Nie pijamy kawy z mężem w ogóle:D

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko, szarości ! Uwielbiam, kocham, przecudne broszki. Tiramisu wygląda kusząco, może w końcu wypróbuję przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mniam, pięknie wyszedł... Ale likier amaretto musi być! Druga brocha - super, w pierwszej przeraża mnie ten sztras.

    OdpowiedzUsuń
  13. o ja, myślałam, ze to lustereczko:) Piękne prace - jak zawsze... a deserek chętnie wypróbuję;)

    OdpowiedzUsuń
  14. proszę Cię! ja się odchudzam..

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne broszki, nazwy adekwatne (prześwit mnie ubawił).
    I dzięki za przepis, od jakiegoś czasu szukam wypróbowanego :)
    Dupsko rośnie ale jaki jest kształt idealny? No kula przecież! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Obie broszki są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. o jasny gwint- ale piękne te perły z szarością:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj kusisz deserem, co tam dupsko! ;-))
    Broszki fantastyczne, obie bardzo mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ta pierwsza bardziej mi się podoba. Deserek jest kuszący :)

    OdpowiedzUsuń
  20. obie broszki są urokliwie prześliczne :D ściskam

    OdpowiedzUsuń
  21. Część o deserze przewinęła, bo jestem przed obiadem :)) A broszki piękne, obie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Brochy nieziemskie (do mojego srebrnego szeptu też by pasowały ;) )
    A tiramisu (vel tyrajmisiu) jest obłędnie pyszne, aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniałe, ale ta okrągła ... marzenie.
    A co do Tiramisu to kusisz strasznie i moje postanowienie nie jedzenia słodyczy poszło sobie gdzieś ...

    OdpowiedzUsuń
  24. cudowne - jak sie ciesze,ze znowu sutasz u Ciebie :P uwielbiam twoje tworki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam szarości i obie są piękne, szczególnie ta z prześwitem ;)
    Ależ mi narobiłaś smaka - idę jutro po mascarpone :)))

    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Stonowany kolor z piękną formą - idealnie :)
    A tiramisu....no mniam! :))

    OdpowiedzUsuń
  27. no i zachciało mi się tiramisu... :/ ;))

    OdpowiedzUsuń
  28. Pierwsza brosza cudna, drugiej też nic nie brakuje, ale pierwsza mnie zaczarowała;)
    A teraz muszę lecieć do kuchni i coś słodkiego wykombinować, bo to ostatnie zdjęcie to po prostu nie fair...

    OdpowiedzUsuń
  29. a czy moje dupsko może jeszcze bardziej urosnąć?????? może??? wątpię...czyli bez konsekwencji moge zajadać:))))))))))))
    a szarości są cudne:))))

    OdpowiedzUsuń
  30. Te brochy też są piękne. Jak sobie przypomnę moje próby wbijania igły w sutasz to podziw dla Ciebie jest jeszcze większy! Tiramisu mniam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Widzisz, a mi sie udalo wczoraj i do szpitala i po mascarpone: zaserwowalam Twoje tiramisu gosciom na urodzinach Ninki i wszystkim bardzo smakowalo :)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Głosuje na ta pierwszą . Jest wspaniała !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!