Strony

piątek, 21 grudnia 2012

Jemioła fusion, sposób na świąteczne kartki i Król Baltazar we własnej osobie

Ostatnio chodził za mną delikatny wianuszek z jemioły...ale jemioły w Małopolsce na drzewach nie za wiele ( nawet prosiłam Grodzię o pomoc, ale u niej też nie) , ale udało mi się kupić na straganie przy jakimś małym osiedlowym sklepiku.( oczywiście penie można by po prostu na rynku ale nie mam w planach takich wypraw- nie cierpię tych tłumów i nie lubię wogóle takich miejsc, a już przed świętami zwłaszcza...)
Na bazę wykorzystałam znaleziony w zeszłym tygodniu na spacerze z psem stelaż od lampionu, których puszczanie stało się ostatnio modne- jeden musiał dolecieć aż na naszą łąkę...

Ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie udziwniła, i tak powstał wianek z jemioły-fusion bo taki nieco indyjski w stylu:



Miał wisieć w innym miejscu a na rogach powiesiłam go tylko roboczo, ale tak mi się spodobał tutaj, że już zostanie.
Podwiesiłam do niego białe papierowe bombki wykończone koralikami:



które zrobiłam z... papierowych, ażurowych serwetek:



Wykonanie jest banalnie proste: składamy kilka serwetek ( 5-7) razem i na środku przeszywamy, można dodać , tak jak u mnie- koraliki.

Od razu się przyznam, że pomysł nie jest mój, znalazłam go w sieci, a oryginał TU. ( przy okazji: ostatnio trafiłam na blog, gdzie dziewczyna prezentuje wiele pomysłów DIY wogóle nie podając skąd je czerpie- niekiedy nawet sugeruje, że sama to wymyśliła- waham się czy napisać jej coś w komentarzu, bo to nie w porządku- co o tym myślicie??)

Jestem tak zakochana w tych "mobile pompom" jak je nazwała autorka, że na pewno będą wisieć jak długo się da nad moim miejscem pracy:




Pojawiły  się już kartki świąteczne, więc musiałam wymyślić dla nich miejsce- nic nowego nie stworzyłam- po prostu sznurek konopny rozpięty w oknie w wiatrołapie i kilka kolorowych spinaczy:


i już sie zrobiło świąteczniej:

 ( o pochodzeniu kartek innym razem...)

No i na koniec mój królewski strój na modelu- powiem Wam, że świetnie się bawiłam wymyślając i szyjąc  - jakby tu zrobić coś z niczego:


Materiały zakupiłam na jednym z blogów - jak tylko zobaczyłam ten zestaw takich wschodnich deseni wiedziałam, że to będzie to...
No i uszyłam- myślę, że zostanie z nami na kilka lat- bo to w końcu coroczna impreza...


Dzisiaj została wniesiona choinka i chyba padnie nasz zwyczaj ubierania jej w wigilię, bo chłopaki mi nie dadzą spokoju.
Za to z gotowaniem luzy- moje niejadki jak zwykle chcą makaron z cukrem...TYLKO!!!!


całuski świąteczne
ystin
♥

33 komentarze:

  1. fantastyczny Baltazar-gratulacje, co do tej dziewczyny to ja bym jej napisała, np podaj jej w omenatrzu link dzie widziałas oryginalne wykonanie-da jej do myslenia innym też ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. a WOGÓLE gdzie u Cibie taki iekny skos-daj zdjęcie całości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze jakiś czas nie dam, bo biureczko mam niewyjsciowe...
      to taki hol na pieterku- miał być pokojem ale wtedy miałabym dłuugi korytarz jak w wagonie... i tu stoi moje i mężowe biurko, kiedys tam w planach ma byc biblioteka....

      Usuń
  3. Justysiu!
    po pierwsze bardzo fajny strój uszyłaś! Zdolna jesteś niesłychanie:)
    Bombeczki z serwetek są cudowne, widziałam kiedyś u kogoś podobne ze starych książek. Ale wersja serwetkowa bardzo mi się podoba.
    Nie wiem, czy piszesz o tej dziewczynie, o której ja myślę... Gdy zobaczyłam u niej choinki, na które tutek pojawił się kilka dni wcześniej na skandynawskim blogu, myślałam, że mnie szlag trafi!!! Dziewczyna ewidentnie pomysł ukradła, co prawda nie napisała w poście, że sama to wymyśliła, ale w komentarzach u siebie dziękowała, gdy chwalono ją za pomysłowość.
    Szlag mnie trafia w takich sytuacjach. Była też pewna dziewczyna, która ukradła patent z widelcowym wieszakiem też ze skandynawskiego blogu i napisała u siebie, że tak sobie wymyśliła, bo miała jeden widelec nie do kompletu.
    Pojawiły się też gwiazdki i serduszka z drutu i guzików u wielu osób, ale nikt nie napisał, że pomysł żywcem zerżnięty ze skandynawskiego drogiego sklepu internetowego.
    Takie sytuacje pokazują, jak bardzo ludzie potrafią czerpać korzyści z nie swoich pomysłów i jeszcze mają z tego satysfakcję, bo są chwaleni za kradzież.
    Dlatego ja u siebie zbyt wiele nie piszę co i jak zrobić krok po kroku.
    Cieszę się, że poruszyłaś ten temat publicznie, bo strasznie siedział mi na wątrobie. Nawet miałam do Ciebie napisać w sprawie pewnego tutka, ale dałam sobie na wstrzymanie w tym roku, bo jak wiesz, mam sporo spraw na głowie.
    Powiem Ci, że gdy tylko widzę takie rzeczy przestaję do takich osób zaglądać, bo czuję obrzydzenie.
    Hania ma rację - trzeba tej pani podesłać linki i niech się wstydzi:)

    U nas jemioła jest w sprzedaży, ale bardzo droga;))Wianek wygląda super1
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba jej cos napiszę, bo te teksty- ,że jeszcze nie wymysliła czegoś , ale już ma pomysł i po świetach pokaże... a wszystko dokładnie już czytałam opisane u kogoś... no masakra normalnie- a jeszcze widzę, że się udziela w różnych handmadowych publikacjach...
      no nic, najpierw grzecznie!

      Usuń
  4. Kochana, przypomniałaś mi, że właśnie nie mam świeżej jemioły. No masz, i jak tu bezkarnie i bez powodu pocałować :-)
    Król wprost boski. Serwetkowe bombki cudo.
    Pozdrawiam cieplutko życząc samych szczęśliwych chwil w kręgu rodziny przy suto zastawionym stole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez bym prawie zapomniała...
      dziekluję za życzenia!

      Usuń
  5. ja wczoraj nabyłam jemiołę u Pani na targu...i moze też się zainspiruję i zrobie taki wianuszek:) bo Twój wyszedł cudnie:) Wesołych Świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. to, o czym piszesz w związku z kopiowaniem pomysłów to nadużycie, możesz otwarcie zwrócić uwagę a poza tym - nie bójmy się na blogach ujawniać tego rodzaju rzeczy - skoro ktoś kradnie to wyraźnie podawać link - wówczas może ta osoba już nie poczuje się bezkarnie. A może nie wie, co robi. Dlatego warto najpierw zapytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz racje, najpierw grzecznie zapytam- bo może jest nieświadoma... ale ona wkleja oryginalne zdjęcia!

      Usuń
  7. ho ho widzę, że jemioła króluje w oknie/ dziwi mnie tylko czemu u Was jej nie ma bo akurat u mnie na każdym drzewie się panoszy- to chyba niedobrze:)/. Święta cała gębą więc życzę wszystiego co dobre i miłe na ten piękny czas:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, w przyszłym roku zamawiam u Ciebie!
      to niedobrze, dla drzewa oczywiscie bo jemioła to pasożyt....

      Usuń
  8. Myślę, że warto zwrócić uwagę tej osobie, nie cierpię czegoś takiego!!!!!!!!
    Justynko - wianuszek wraz z ozdobami jest śliczny! U nas jest sporo jemioły na drzewach. Ja kupiłam małą wiązkę, bo tyle mi starczy. Ale pamiętam, jak któregoś roku zimą, po wichurze napotkałam na swojej drodze ogromną kulę jemioły wraz z kawałkiem gałęzi! Jaka byłam ucieszona!!!!Zatargałam ją do pracy, gdzie dobre kilka miesięcy była ozdobą:).
    A zarówno model, jak i strój są przecudnej urody! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taka jemioła z gałęzią zawsze u mnie gościła jak mieszkałam w Wielkopolsce- teraz to tylko gałązeczki jak się uda...
      dziewczynie zwróce uwage , jak nic...

      Usuń
    2. Ystin Ty też Wielkopolanka?

      Usuń
  9. Ja mialam zawsze ogromna jemiole powieszona przy wejsciu do domu.
    W tym roku...zapomnaialam... ???-jak to mozliwe???
    Prezenty..co kraj to obyczaj...
    Te prezenty to sa od..jak to nazwac partneröw w interesach?
    Tutaj jak robisz z kims interesy to od niego na swieta dostajesz prezent-wino,kalendarze,termosy..najrözniejsze rzeczy..Tak wiec jak jestes jakims dobrym partnerem to nawet dla dzieci sa piekne prezenty.Wszystkie te prezenty stawiamy pod choinka.Te od Gwiazdora przyjda dopiero we Wigilie:)
    Milego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e, no jak Gwiazdor w wigilie to wszystko ok!- bo myślałam, ze wszytkie juz wykładacie!
      jeszcze masz czas na jemiołe!

      Usuń
  10. u nas też jemioły brak w stronach mojego M. jemioły w cholerę :D ale jechać 300 km po to trochę daleko :D
    kupiłam wiązkę na jarmarku :D

    czekam na pokaz choinki waszej :)
    serwetkowe bombki fajnie zrobiłaś
    a co to tej dziewczyny i blogu to ja bym zasugerowała że się myli że jaest odkrywcą
    :D
    strój - pierwsza klasa
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez bym nie jechała...
      dzieki za miłe słowa!

      Usuń
  11. U mnie na bazarach sterty jemioły.....wieczorem w Wigilię będą w ich pobliżu leżały te niesprzedane..Bombeczki fajne, ja już nic nie więcej nie zdołam pewnie zrobić utknęłam w kuchni, bigos warzę, piernik piekę. Baltazar przystojniacha:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tym kopiowaniem pomysłów to jest tak, że jeśli coś pokazujemy w Internecie, a nie mamy licencji na wzór, to niestety musimy się liczyć z tym, że będą naśladowcy. Oczywiście kradzież cudzych zdjęć jest niedopuszczalna. To czyn karalny, jeśli mają wartość artystyczną bądź dokumentalną. Ale jeśli ktoś kopiuje czyjś pomysł, nie gwałci prawa. Dobry zwyczaj nakazuje podać źródło inspiracji, jednak to tylko dobry zwyczaj... Ale masz rację, że nieładnie jest przypisywać sobie cudze pomysły. Trudno tez czasem ustalić, kto tak na prawdę pierwszy wpadł na jakiś pomysł, skoro na różnych blogach widzimy to samo :) Mnie na przykład tak się zdarzyło, że podałam link do blogu, z którego zaczerpnęłam pewien pomysł, a potem okazało się, że jego autorem był ktoś zupełnie inny!
    Baltazar fantastyczny!
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, ze sie zdarzaja pomyłki, czy nie pamietamy skąd co, bo każdy juz to robi... ale ona prowadzi blog wyłącznie DIY i daje zdjęcia nie swojego autorstwa- czyli musiała je skądś skopiować...nawet się nie zająknie skąd...
      ale najgorsze jest to, no musze to dokładnie: opisywała jak zrobić podnóżek- pufe ze starej opony, owijajac ją sznurkiem - chwilę wcześniej widziałam to na pinterescie, opisane dokładnie, jak zrobić także nóżki i siedzisko ze sklejki. Ona tego nie pokazała, w komentarzach były pytania na ten temat- i jej odpowiedź: że tu siedzisko jest plecione( czyli przyznała, ze pomysł nie jej...), ale ona ma pomysł na wykorzystanie sklejki i pokaże to po świętach,...
      Ja rozumiem, że wiele rzeczy jest powtarzanych- po to sie robi DIY, ale nie przywłaszczajmy sobie cudzych pomysłów tak całkowicie bez skrupułów!!!

      Usuń
  13. Prześliczne bombki i wianek. Król ekstra! Brawo dla nadwornej krawcowej.

    OdpowiedzUsuń
  14. wo, bardzo pomysłowe, wygląda świetnie

    OdpowiedzUsuń
  15. piękne ozdoby i strój również, podziwiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wieniec wygląda świetnie razem z "koronkowymi" bombkami - naprawdę pięknie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super! Taki wianek z przymrużeniem oka:) A Król iście królewski:):)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. No ja niestety nie dotarłam na żaden targ i nie mam żadnych gałązek :( ale rośnie coś koło domu, dzisiaj luknę ;) Piękny wianek! Wesołych Świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakie szalowe pomysły! Patent z kartkami na oknie najbardziej mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja nie widziałam potencjału w tych tkaninkach :) Cieszę się , że na cos się jednak przydały.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę wesołych świąt.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  21. Cóż napisać żeby się nie powtarzać?! Genialne Justyś, genialne :) Strój Juniora przepiękny :) A wianek.....opadła mi kopara, no :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jesteś po prostu KA-PI-TAL-NA! Kopalnio Pomysłów, Skarbnico Inspiracji Ty :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!