Strony

czwartek, 21 listopada 2013

sposób na banana- czyli bananowe mufinki

Mój starszy syn bardzo lubi banany, pozostali domownicy tak sobie.... ja nie lubię, zwłaszcza na ciepło, np. w plasterkach na cieście-  ten zapach przyprawia mnie o mdłości...błeee....

ale zawsze, prędzej czy później następuje i u syna przesyt bananami i zostaje jeden, dwa nie zjedzone, zaczynające ciemnieć... żal wyrzucić a nikt nie ma ochoty zjeść...
co wtedy???
obieram, wrzucam do woreczka i mrożę... a jak się uzbiera 5-6 sztuk przystępuję do pieczenia naszych ulubionych babeczek bananowych- bo okazało się, że w tej wersji nawet ja lubię banany!!!



Piekę je już od kilku lat,  a przepis mam stąd.

oto on w oryginalnej postaci, bo jak rzadko nic nie zmieniłam- daję tylko nieco mniej sody- 0,5 łyżeczki:

Składniki suche:
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • łyżeczka sody
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • pół szklanki cukru
Składniki mokre:
  • pół szklanki oleju
  • pół szklanki maślanki lub kefiru
  • 1 jajko
  • łyżka rumu (niekoniecznie)- ja nie dodaję
  • 2-3 rozgniecione banany
Wymieszać osobno składniki suche i mokre, wlać składniki mokre do suchych, dodać banany i niedbale wymieszać widelcem, tylko tak by składniki się połączyły. Piec w natłuszczonej (lub wyłożonej papilotkami) formie na 12 muffinek ok. 25 min. (sprawdzać drewnianym patyczkiem) w temp. 175 stopni C. Za sprawa bananów są mięciutkie nawet następnego dnia.


Jedyne co, to muszę rozmrozić banany ( mikrofalówka, bo nigdy nie pamiętam żeby wyjąć je wcześniej) i składniki mokre dodaję do tych rozgniecionych bananów a dopiero potem mieszam z suchymi.


No i zawsze robię z podwójnej ilości składników!!!




Przepis jest o tyle fajny, że bez względu na to, jaką wielkość szklanek/filiżanek/kubków mamy zawsze wychodzi.
A ubrudzone tylko dwie miski i jedna szklanka!!!!

 
 
 

Oczywiście takie mrożone banany są też świetnym dodatkiem do letniego koktajlu z truskawek- mamy wtedy "lodowy" shake! ehhh... przypomniało się lato....♥

Polecam ten przepis, a jeśli zasmakujecie, to w sieci można znaleźć wiele modyfikacji i odmian... nam jednak najbardziej smakują w tej najprostszej postaci!

całuski serdeczne
ystin

PS. oczywiście muffinki można też upiec ze świeżych bananów, muszą jednak być bardzo dojrzałe... czasem można kupić takie w korzystniejszej cenie :-))

33 komentarze:

  1. wygladaja oblednie... Do mojej porannej kawy teraz jak znalazl:)moze tez skusze sie dzis na jakies pieczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za pomysł na przejrzałe banany - będę mrozić aż uzbieram na mufinki :-). Dotąd robiłam koktajl, a czasami wyrzucałam, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie urosły,,,:)Muszą być pyszne,,chociaż powiem Ci,że ja za muffinkami nie przepadam jakoś :(hihi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ mi smaka narobiłaś :) Wyglądają bardzo smakowicie! Aż ślinka leci :))

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny przepis musze wykorzystac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj zrobiłaś mi smaka na coś dobrego..chyba czas iść do kuchni coś upiec.. wyglądaja smakowicie.. mm:) smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. o rany ale pyszności :)))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam problem przejrzałych bananów, szkoda wyrzucić, ale nikt i nie rusza. Nie wpadłam na pomysł, żeby zamrozić, a mrożę prawie wszystko! Muffiny też uwielbiam, oraz banany we wszelkich postaciach (poza przejrzałymi jednak), więc przepis dla mnie idealny!

    A tak w temacie, banan dobrze "robi się" też w naleśniku!

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja mimo że nie przepadam za bananami to - 1 wersja z patelni z karmelizowanym cukrem i alkoholem naprawde dobra a 2 wersja ciasto bananowiec - nie ma żeby nie zjedli )
    ciasteczka vel muffffinki zrobimy a co :)


    kochana ciociu justynko mały chłopiec nie ściaga spajdermena :) a koszula vel wojskowa non stop na grzbiecie .. wczoraj jak wszedł do pana doktora na zdjęcie 2 szwu - pierwsze co powiedział - zamiast dzień dobry - to - zobacz jaką mam wojskową koszule !!! :)

    buziaki ślemy


    a ja BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBbardzo dziękuję za wianek cudny - muszę mu tylko kokardę dorobić i za momecnic zawiśnie :)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę kiedys u Ciebie tego bananowca spróbowac- jak mi dasz oczywisćie!!!
      cieszę sie , ze ciuszki pasuja, a kokardki Ci żadnej nie dawałam, bo przecież sama sobie najlepszą dopsujesz ;-))))
      całsuki
      a co to za szwy???

      Usuń
  10. Muszę w końcu kiedyś te bananowe wypróbować. Ale jak się biorę za muffiny to jakoś nigdy nie ma bananów pod ręką ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. PIĘKNE SĄ!!! OBŁĘDNE ;) JAK TYLKO "UZBIERAM" ODPOWIEDNIE SKŁADNIKI ;) MUSZĘ PRZTESTOWAĆ,BO JA Z TYCH CO UWIELBIAJĄ COŚ SMACZNEGO PRZY MINIMUM BAŁAGANU ;)

    POZDRAWIAM :)
    ZAJADAM SIĘ TWOIMI CIASTECZKAMI :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super pomysł, u mnie też dość czesto zostają banany i nawet nie pomyslalam zeby je zamrozić, dzięki za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To już znalazłam alternatywę do moich podwójnie czekoladowych muffinek :)
    A banany, podobnie jak Twój syn uwielbiam! Dziękuję za życzenia urodzinowe:)

    OdpowiedzUsuń
  14. o.. a ja ostatnio miałam nadmiar bananów.. i poszły sobie.. hen, hen.. kurcze! następnym razem zrobie muffinki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś piekłam bananowe muffiny, ale z innego przepisu. niestety to była kompletna klapa:( Może tym razem będzie lepiej, bo twoje wyglądają bardzo apetycznie.
    T.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nawet nie patrzę, bo oczywiście, że bym zjadła, ale nie, nie i nie. Woda i suchary! Włożyłam dziś sukienkę, której od lata nie zakładałam i co? Na biuście plaskato, a przecież była mi luźna!!! Buuuuuuuu

    OdpowiedzUsuń
  17. Bana w moim przypadku tylko w wersji surowej najlepiej z lodówki. Jak byłam dzieckiem to tylko bananowy vibovit nie miał u mnie wzięcia :P

    OdpowiedzUsuń
  18. już 2 razy podchodziłam do tego właśnie tematu, bo ludziom wychodzi a mnie...zakalce:( Sprawdzęm czy te przepisy się czymś różnią i podejmę walkę:)

    OdpowiedzUsuń
  19. O tak - muffinki to jedne z najfajniejszych ciastek ;-)
    Mnie się też zdarzyło robić z bananami, ale kroiłam je w małe kawałki i dokładałam do ciasta.
    Za to innym razem znalazłam przepis na "chlebek bananowy" - choć, jak dla mnie to po prostu babeczka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Justynko ♥ dzięki za przepis - wykorzystam na pewno bo mój osobisty kucharz uwielbia takie eksperymenty a ja lubię mało bałaganu :-)))
    całusy

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam banany wieć i mufinki muszą być nieziemsko pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie mroziłam bananów. Wpraszam się na te babeczki! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Mniam! Już mam na takie ciasteczka ochotę! Nie mam niestety dojrzałych bananów, bo tak je uwielbiam, że zjadam wszystkie!!! Nawet te miękkie:)
    Cieplutkie pozdrowienia zostawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas syn też zajada, ale jednak zdrarza sie przesyt :-))

      Usuń
  24. Spróbuję, jak dorwę banany. I fajnie, że zmniejszyłaś sodę, bo jakoś jej nie trawię........Całus!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie jej nie lubię, a przy tej ilości było mocno czuć...

      Usuń

  25. Upiekłam!
    Pięknie cały dom pachniał bananami ;-)
    Ale po wyjęciu z piekarnika, opadły :-( ale pomimo to smakowały ;-)))
    Dziękuję za przepis !!!
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny sposób na domowych łasuchów, a szyldy są fantastyczne.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!