Strony

czwartek, 30 stycznia 2014

pół-żartem, pół-serio.....

 
Lubię, no po prostu lubię takie przymrużenie oka, potraktowanie tematu nie całkiem serio.... bez zadęcia....

Dlatego też do kompletu z zardzewiałym stolikiem


ustawiłam w łazience zardzewiałe puszki, na dodatek  ze śmiesznymi ( oczywiście moim zdaniem!) etykietami!


Oczywiście nie każdemu się to musi podobać, podobnie jak mocowanie grafik na taśmę klejącą :-))) (TU).
Czy kolorowe obicia krzeseł (TU) , kraby na stoliku (TU) czy test wzroku (TU)....

Wiadomo, że czasami można przegiąć z tymi żartami, ale jestem pewna, że dacie mi wtedy znać :-)))).

To było to pierwsze pół-.

A drugie pół- czyli serio, jest takie:  nie lubię słowa: TOLERANCJA.

dziwne? w czasach kiedy jest takie popularne? ano tak! a nie lubię od momentu, gdy uświadomiłam sobie, że tak naprawdę ma ono negatywny wydźwięk .
Bzdura?
niekoniecznie.
Tolerancja (łac. tolerantia – „cierpliwa wytrwałość”; od łac. czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”, „ścierpieć”) – termin stosowany w socjologii, badaniach nad kulturą i religią.

Jeśli opierać się tylko na tym źródłosłowie łacińskim, to przyznacie, że rzeczywiście nie jest to najmilsze pojęcie. Czy chcielibyście być "tolerowani" w takim sensie?

Oczywiście zwyczajowo to słowo ma szersze, bardziej pozytywne znaczenie, ale ja, w odniesieniu do wielu spraw wolę używać słowa AKCEPTACJA.
Ponieważ akceptuję odmienne postawy, poglądy, sposoby na życie....
Oczywiście rozumiem, że ktoś może je tylko tolerować :-)). Lub nie.

Nie akceptuję ( i nie toleruję nawet)  bardzo niewielu spraw, ( nie rozmawiamy tu o łamaniu prawa!) a jedną z nich jest żądanie akceptacji dla własnej odmienności i jednoczesne odmawianie prawa do niej innym....


ystin
 
PS. dzięki za rady co do ospy, smarujemy się pudrodermem i jest OK!



73 komentarze:

  1. Hurrraaaa!!! Mogę komentować nareszcie! O matko, Ystin, jak pięknie! Cudnie na tym stoliku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, Ty to chyba nie tylko komentowac nie mogłaś... jakos tak bledziutko także z postami :-))))

      Usuń
    2. Ano, jakbyś zgadła :)

      Usuń
  2. Czuje, że to ukłon w moją stronę, czuje się pozytywnie połechtana i doceniona :P

    OdpowiedzUsuń
  3. a serio to aż mi się chce trzymać w rękach te bielutkie ręczniki w rej ślicznej łazience, żeby nie dotykały nawet tego złomu, aaaaa! To tak, jakby ..popijać tort rosołem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba Cie do tej łazienki nie wpuszczę .... ;-))

      Usuń
    2. A masz w zapasie sławojkę?:-)))

      Usuń
    3. jasne!!! z serduszkiem na drzwiach!

      Usuń
  4. lubie!!!Puszki super!napisy naprawde extra... Alez slodki komentarz napisalam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ... uwielbiam, takie "niegrzeczne" aranże, a Twój przykuwa uwagę, oj przykuwa :) ...:)

    niestety wiele osób, nie tylko w temacie tolerancji, stosuje zasadę Kalego ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Toleruje wszystkie żarciki;) A co jest na puszkach,bo ślepa jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiekszyłam fotki, bo rzeczywisćie "ślepym" było ciężko!

      Usuń
  7. "Coś" i "Coś innego" są super :) Świetny pomysł! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie to dlatego, że na tej małej było mało miejsca... a poza tym - i tak stoją na razie puste!!

      Usuń
  8. Hehe,puszki rewelacyjne i etykietki na nich :)) Na taki stolik to chyba bym się nie odważyła ;) Ale każdy lubi co innego i ja to akceptuję.A może toleruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pojemniki z cosiem są świetne!:-)

    Czy AKCEPTACJA nie ma wydźwięku zezwolenia na coś..?W zależności od kontekstu sytuacji ujęłabym daną kwestię SZANUJĘ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie zezwolenie- też tak to rozumiem- i w tym kontekście używam. Sa też takie obszary które toleruję, są oczywiście - ale chodzi mi o świadome użycie tego słowa. I rozumiem, że inni mogą tylko tolerować coś, co ja akceptuję.
      A szacunek to podstawa!

      Usuń
  10. Oj widzę, że otworzyłaś PUSZKĘ PANDORY:) Nie pamiętam, żeby ostatnio jakiś post wywołał taką dyskusję, ale w sumie dlaczego nie? Jak się chwilę zastanowiłam to doszłam do wniosku, że wśród bliskich to jednak akceptuję wszystko, albo usiłuję się poukładać z ich pomysłami, natomiast w pracy w szkole to jednak muszę tolerować/ niestety/. Trudno zaakceptować czasami głupotę i złośliwość więc pozostaje mi tylko TOLEROWAĆ:( Dobrze, że takich ekstremalnych przypadków jest zdecydowanie mniej niż tych fajnych dzieciaków. Złom akceptuję skoro taki Ci się podoba:):):) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo zardzeiwała puszka Pandory- prawda??
      tak, w stosunku do głupoty i złośliwości pozostaje tylko tolerancja....

      Usuń
  11. Ospę przegapiłam! To życzę żeby szybko minęło swędzenie!
    Oj nad tym się nigdy nie zastanawiałam... To czegoś się dzisiaj nauczyłam;)
    Podziwiam Ciebie za własny styl, mimo, że ja nigdy nie postawiłabym sobie zardzewiałego stolika - nie mówiąc o wyglądzie ale zapach (!!! tak właśnie zapach zardzewiałych rzeczy) przeszkadza mi bardzo to jakoś w Twojej łazience wygląda niesamowicie atrakcyjnie :) No ja zdecydowanie takich zdolności nie posiadam, ale pewnie dlatego, że nie umiem nie traktowac pewnych przedmiotów jako smieci, niezdatne do użytku. Tak już mam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki Kochana- powiem Ci , że albo ja nie jestem wrażliwa na ten zapach ( choć na inne baaardzo!!) albo on nie pachnie!

      Usuń
  12. ale piękna rdza! ja jestem ZA. Bardzo mi sie podoba. Skąd Ty taki stolik wytrzasnęłaś?! jest super!

    OdpowiedzUsuń
  13. no pojemniki są po prostu czad :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje COŚie są świetne. Jak najbardziej akceptuję takie poczucie humoru.
    Życzę dużo zdrówka.
    T.

    OdpowiedzUsuń
  15. mnie sie bardzo podoba, piekny kontrast...jak zlomiarze po sasiedzku takie cuda woza to nie dziwie sie, ze planujesz napad :D ludzie za takie rzeczy na swiecie ciezkie pieniadze placa... co do akceptacji i tolerancji , ta granica jest bardzo plynna i cienka (wg mnie) ja akceptuje to co dla mnie jest wazne, mniej wazne rzeczy toleruje ...i niestety cala mase nietoleruje (np. psich kup na chodnikach) Pozdrawiam Cie Justynko i zycze milego dnia ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze to ustalić z samym sobą, do której kategori zaliczać sprawy.... a granica cienką jest- zgadzam sie !
      a ja kupy na chodnikach toleruję... przez chwilę! potem MUSZĄ byc zebrane przez właściciela czworonoga! i zwracam uwagę jakby nie :-))

      Usuń
    2. wszystko dobrze gdy widzisz pana lub pancie,ale gdy wlasciciel znika za winklem a jasnie kupa zostaje...tak jest w Poznaniu, na ulicy gdzie mieszka moja siostra...

      Usuń
  16. Zarąbiste puszki! Skąd takie wytrzasnęłaś?! Będę chyba tym złomiarzem, który Cię napadnie...
    Tolerancja oczywiście, że negatywny wydźwięk ma. Tolerować coś, to tylko z przymusu i z niechęcią generalnie. Akceptować też tak nie do końca... Ja szanuję. Niektórych akceptuję. Niektórych toleruję, bo muszę ;)
    Oby ospa Wam minęła tak łagodnie jak nam! Żeby swędzieć nie zaczęło (tak koło 3ej doby najgorzej się robi).

    OdpowiedzUsuń
  17. stolik moze nie ...ale puchy...i te napisy-rewelacja:)))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie się podobają. Choć tą rdzę mogłabyś troszkę zrapać, żeby były mocniej srebrne. Gwiazda jest niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  19. I tu żałuję że nie mamy piwnicy ;-) pojemniki wymiatają są super
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. No, to się nazywa pomysł ! Rewelacyjny efekt. Można rdzę lekko przetrzeć watą metalową zerówką i bezbarwnie polakierować bez połysku matem. Łatwiej o ścieranie kurzu. Puchy wymiatają !
    I całkowicie akceptuję twój LOOK !
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  21. Tolerancja i akceptacja, to, jak słusznie zauważyłaś, dwie zupełnie różne postawy. Bywa, że coś jesteśmy w stanie zaledwie "tolerować". Czyli godzić się na istnienie tegoż, lecz dystansować się emocjonalnie.
    Do spraw "akceptowanych" mamy zupełnie inne podejście. Tu już jesteśmy gotowi w dużym stopniu się zaangażować. Również towarzysko. To duży problem. dziękuję Ci za podjęcie tego wątku; chyba zaraz zabiorę się do pisania na ten temat:-).
    Wiesz, myślę, że właśnie odpowiedź na pytanie, czy coś akceptujemy, czy ty tylko tolerujemy, wyznacza kierunek myślenia, czy jest, czy nie jest nam z kimś "po drodze". Czasami dowiadujemy się o tym w zupełnie nieoczekiwanym momencie...
    "Żartuj" sobie do woli. To przecież Twoja bajka. My absolutnie nic w kwestii tych zardzewiałości do gadania nie mamy:-)))))). Buziaki ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie.....ale i tak lepiej wiedzieć, choć trochę boli :(. szkoda....

      Usuń
  22. ach jestem mile zaskoczona postem i całym blogiem, poświęciłam trochę czasu aby go obejrzeć i z każdym nowym narastała u mnie chęć zmiany czegoś u siebie. Co by tu zmienić, przerobić inaczej zaaranżować aż nie można usiedzieć na miejscu :) wykorzystanie starych rzeczy w nowych wyremontowanych wnętrzach jak najbardziej dobrze się komponuje, tego kontrastu a i piękna staroci nie zobaczylibyśmy w starym domu a Ty trafnie pokazujesz ich piękno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje Kochana, za te miłe słowa... aż sie zarumieniłam z lekka :-)))

      Usuń
  23. Oryginalne podejście do tematu ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubie tez takie "Cos" CO PRZELAMUJE CALOSC;COS CZEGO NIKT SIE NIE PODZIEWA;CO SZOKUJE TROCHE A MIMO WSZYSTKO PASUJE DO CALOSCI:::pIEKNIE TO POLACZYLAS !!!!!
    POZDRAWIAM CIEPLUTKO!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana Twoje coś jest cudne w swej "brzydocie" :) A jeśli o sama terminologię chodzi, to nieświadomi do końca możemy kogoś obrazić używając słowa toleruję ... a tak tak wiele zmienia toleruję a akceptuję :) Bardzo fajnie że o tym napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie o to piekno w brzydocie chodzi!
      trafiłaś w sedno- to wiele zmienia!

      Usuń
  26. Kochana! Pojemniki są przeboskie!!! Ale mimo całej mojej AKCEPTACJI, a nawet ogromnego chcenia podobnych, nie udałoby mi się przemycic podobnych do mojej łazienki... Nadmierna "poukładanośc" mojej drugiej połówki, chybaby trupem padła na ich widok hihihi... Chłopy to jednak mało tolerancyjne jednostki... Cierpię z żalu patrząc na Twoje cudeńka bo mój P kompletnie nie rozumie, że coś może byc tak brzydkie, że aż piekne.... Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój też nie rozumie ale przynajmniej nie protestuje... chyba sie pogodził.....

      Usuń
  27. Ostatnim czasie sama się wzięłam za tworzenie bransoletek. POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  28. Pół- żartem pół- serio jak ta Marilyn Monroe zagrałaś:)) Mnie się dziś trafił jakiś obraz na śmietniku, ale dobrze nie obejrzałam, wsadziłam do autka, zobaczę jak się ociepli.Kolorowy był:))

    OdpowiedzUsuń
  29. czegoś takiego to ja jeszcze nie widziałam, żeby ktoś w domu miał coś tak zardzewiałe :D Kobieto jesteś oryginałem chodzącym z głową pełną pomysłów..

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja mam taki stolik bliźniaczy na działce,stoi na niej kuchenka elektryczna a na niższej półce gary:)))
    Już kilka razy zastanawiałam się aby coś z nią zrobić w sensie odrestaurować:)))) ale widzę,że moje ociąganie jest mocno uzasadnione;pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak! im dłuzej będziesz sie ociagać, tym lepiej ;-)))
      na moim "stoliczku" przez długie lata stała piła- tzw. krajzyga...

      Usuń
  31. "zardzewiałośc"śliczna, SWIETNA!!!! :).Pozdrowienia miłe Mr. ;).

    OdpowiedzUsuń
  32. OMG!!!!!! PUSZKI *_* Gdzie takie, gdzie takie, takie takie, omg no gdzie????? kupie? Coś i coś innego, hahahaa fenomenalne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo podoba mi się to, jak dobierasz i w ogóle wybierasz przedmioty do swojego domu. Dużo odwagi, wyobraźni i właśnie to przymrużenie oka- wspaniałe połączenie:) Pozdrawiam serdecznie i regularnie zaglądam, choć prawie się nie odzywam i nie komentuję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, Kochana, Ty to nie tylko komentarzy nie piszesz....co? zaglądam tam czasem i cisza...:-((
      W każdym razie miło mi, że jesteś , choć poczytać, co u Ciebie też byloby fajnie ♥

      Usuń
    2. Obiecuję, że niedługo napiszę. Czasami dzieją się takie historie, że człowiekowi zupełnie brak chęci i natchnienia do pisania, ale wszystko wraca:) Dziękuję, że zaglądasz, bardzo, BARDZO mi miło:)

      Usuń
  34. Tak przeglądając Twoje domowe cudeńka nasuwaj mi się tytuł piosenki "W moim magicznym domu" ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mnie się te zardzewiałki ogromnie podobają, etykietki tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nadal buszuję Ci po łazienkach;) tu podoba mi się okrutnie tez zardzewiały stolik, puszki i czarne skrzynki (przy okazji będę wdzięczna za wskazówki czy skrzyneczki upolowałaś w sklepie, czy trzeba by więcej szczęścia by takie zdobyć??:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!