Strony

piątek, 7 lutego 2014

zaraźliwe słodkości

Jestem tak podatna na zarażanie się blogowymi cudnościami, że aż strach!!

Czy Wy też tak macie?

I choć dotyczy to głównie wnętrzarsko-handmadowych zagadnień, to i inne sfery życia odczuwają  blogowe wpływy...
 Ot, takie pieczenie...
Generalnie mam dwie lewe i ciasta mi nie wychodzą, ale od czasu do czasu skuszę się, zainspirowana którymś z Waszych wpisów...
tak też było tym razem:
Lore-mia pokazała u siebie pychotki pod tytułem cantuccini i jeszcze napisała, że są niezwykle łatwe i szybkie do zrobienie- a ponieważ  z Elą możemy sobie podać rękę ( lewą :-) w sprawie "niepieczeniowości", to uwierzyłam, że skoro jej wyszły, to i mi się też powinny udać!
Przepis pochodzi z bloga  MASZKA TU MASZKA TAM i tam też odsyłam zainteresowanych.

A moje cantuccini prezentują się tak:


 i choć wprawne oko zauważy mały odchył od oryginalnego przepisu, to powiem Wam, że są super i rzeczywiście szybkie i proste! POLECAM!!!

A dla wszystkich, którzy jednak pieczenia się nie podejmują mam dobrą wiadomość: można sobie zamówić ciasta i ciasteczka bez wychodzenia z domu!!




 
np. taki torcik migdałowy jak powyżej.... mniam....
 
na razie tylko w Poznaniu i Warszawie, ale jestem pewna, że idea się  rozszerzy, bo pomysł jest super.
Więcej ciast, tortów, babeczek i tart TU.
 
 
Nie byłabym sobą, gdybym nie pokazała Wam jeszcze mojej "pracy ręcznej ", która powstała przy okazji;-)).
Ponieważ tych cantuccini zrobiło się dość sporo, pojawił się problem przechowywania...
Wybór padł na duży słój po hurtowej ilości ogórów... ( komunia...)
 
ale zwykły słój z nakrętką???   nieeee.....!
 
Wykorzystałam znany już pomysł:
 
 
 
Udział wzięły plastikowe figurki zwierząt, ale jak to u nas, nie grzeczne gąski, czy króliczki, tylko byk i koń ( choć mój mąż twierdzi, że to muł, bo ma za duże uszy- aż takim znawcą nie jestem, więc nie podejmuję się polemiki... ;-)))
 
Przyklejone, pomalowane:
 
 
z zawartością prezentują się tak:
 
 

 
 
no i to tyle na ten piękny piątkowy poranek.
 
miłego weekendu
 
całuski
ystin

59 komentarzy:

  1. słodkości, ja coś czuję, ze też zrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. TTM (też tak mamy)! Fajowo wyszły Ci te zakręcone zakrętki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam 50tkę na karku, a od ciebie zawsze się czegoś nowego nauczę :-)
    Słoje, bomba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tak mam:(( Jestem strasznie podatna i jak coś znajdę to mi się wydaje, że muszę to mieć! Tak samo było właśnie z tymi słojami, moja zebra i koń czekają od ponad roku aż mi się zachce hehehe i chyba się nie doczekają;-p Słoje wyglądają pięknie! A jak oceniasz przyczepność kopyt? Siedzą mocno?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czylinawet wybór kopytnych podobny :-))
      zastosowałam klej ten od pokazywanej wcześniej patery szklanej czyli Pattex TOTAL. Trzyma super mocno, ale same zwierzaki są nieco elastyczne- nie takie całkiem sztywno-plastikowe, a zwłaszcza, że nóżki cienkie - odkręcanie słoja jest wiec takie trochę dziwne- zwierzaki się lekko wykręcają... ale jak powiedzialm, moim zdaniem to kwestia materiału z jakiego są zrobione... oczywiscie jakby odpadły- dam znać :)

      Usuń
    2. to ja czekam aż odpadną:)) Wtedy będę miała argument do dalszego bycie MEGA LENIEM :D
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. jesli moge wtracic:) ja swoje zwierzaki kleilam na goracy klej i dosyc czesto użytkuje sloiki bo trzymamw nich platki sniadaniowe, a dzieci moje jedza je nawet jako przekaski, i sie trzyma:)))

      Usuń
    4. też o nim myślałam, ale jak to u mnie- musiało być juz- nie chciało mi się czekac na rozgrzanie pistoletu....:-))) u mnie jedynym problemem może być naprawdę mala powierzchnia przyczepu w stosunku do rozmiaru zwierza...

      Usuń
    5. Ola! proszę Cię- jak odpadną będzie na Ciebie!

      Usuń
    6. :) Nosz kurcze i teraz będę musiała zrobić swoje, żeby jak się Twoje zepsują odpokutować psując moje;p

      Usuń
    7. Musisz, oj muszisz!! tzn. musisz zrobic, i trzymac kciuki , żeby nie odpadły ;-))))

      Usuń
  5. Ale wyczesane słoje! :D Słodkości pewnie pycha^^ Jeszcze jak łatwe i szybkie..;)
    Całuski, M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszności :) ja postanowiłam po książce Bator zdrowo się odżywiać i zaczynam wprowadzać nowe pokarmy do codziennej diety. Dziś zakupiłam parę rzeczy i wcale nie wyszło tak drogo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam, widziałam, ze się ostro wzięłaś za "zdrową żywność... Tu jakby cukier zastąpić brązowym, mąkę ciemną.... no nie wiem, czy by wyszły tak samo.... jednak to ma byc troche niezdrowe... ale bez konserwantów, barwników i polepszczy jest na pewno... i nawet cukru wanILINowego nie ma ;-))

      Usuń
  7. Słoiki czad. Ja jakoś nie mam reki do malowania wydaje mi się że zawsze coś mi nie wyjdzie tak jak chciałam;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak nie wyjdzie to się wyrzuci... a poza tym teraz jest moda na pewne niedoróbki- wtedy widać, że to handmade ( czasem bardzo wyraźnie, niestety ;-)))

      Usuń
  8. Smakowicie wyglądają Twoje cantuccini. Pomysłowe te słoiki :) ja dziś malowałam drewniane łyzki kuchenne, ale nie do końca jestem zadowolona z efektów. Miłego dnia

    PS. dziękuję za sygnał nt. komentarzy, już wszystko wróciło do normy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciacho kuuusiiii....aż ślinka cieknie. Słoje świetne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozłożyłaś mnie tymi nakrętkami....całkowicie. Leżę i kwiczę i w myślach przeszukuję te pudła zabawek...żeby zgapić pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  11. Za słodkim nie przepadam, ale słoiki wymiatają! ;-) Nie dość, że jesteś upiornie pracowita, to jeszcze masz takie pomysły ;-)) Nie mają prawa odpaść!
    Ściskam czule kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. to i może ja się skusze ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. O WIDZISZ, to u nas bedą słoje dinozaury

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi gdzies dinozaury wcięło :-/

      Usuń
    2. YSTIN, TY naprawde wierzyłaś że ja wybrałam niebieskie szfki? matulu i tak wszytscy sie nabrali?

      Usuń
    3. hanus kochana- indywidualizm i wolność jednostki w cenie zawsze, choc chcialam Ci napisać, ze ja jestem wierna białym... :-))) a jakie wybrałaś?

      Usuń
  14. nawiercic od spodu cieniutkim wiertłem,przykręcic-wtedy nie odpadną,lub nawiercic,troszkę wiekszy,skrócony do...długosci gwóżdek od spodu,może nawet troszkę kleju w nawierca częśc-hm!!??-
    serdecznosci(zapozyczone- ;) )

    OdpowiedzUsuń
  15. ...nawierconą.....-ma byc-upsss;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ;)))) Pojemniki to to,czego mi brakuje....u mnie stoja w Tupperware misce... (( w spizarni...
    Pieke je ...2 razy w tyg.. ( !!!!!! )
    Jutro ide na urodziny i ... mam tez je upiec ))))
    Chyba za miesiac nie bedziemy mogli na nie patrzec jak tak dalej pöjdzie )))
    Wspanaialy pomysl z tymi zwierzatkami ))
    Musze tylko sloja poszukac..
    Pozdrawiam slodko-ja z kawka i z ...

    OdpowiedzUsuń
  17. mniam ... wiesz, ile razy, "skuszałam" się na blogowe przepisy :) ...sama nie wiem, tajemnicę ową zamknęłam w coraz to przybywających centymetrach tu i ówdzie, ze szczególnym naciskiem na ówdzie ... cóż wzorem sarmackim popuszczam pasa i dalej łasuchuję...

    ten pomysł z nakrętkami bardzo mi się spodobał, kapitalna alternatywa dla przełamania kuchennej monotonii ...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj słodkości to ja mogę pochłaniać codziennie,a najlepiej jakby mi ktoś upiekł bo ja mam dwie lewe ręce do wypieków ;[ Chodzi za mną ciasto czekoladowe Brownie ,może się zbiorę i niebawem zrobię.
    Słoje fajowe :)) I banerek urokliwy bardzo!
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekoladowe ciasto też mi świta, zwłaszcza, że widziałam fajny przepis z krówkami !!!

      Usuń
    2. zauważyłaś banerek? dzięki♥

      Usuń
    3. Oj na ten element wyglądu bloga to ja zwracam uwagę,bo sama swój często zmieniam ;p

      Usuń
    4. no własnie, jak widzę zmiany u Ciebie, to sama mam ochote cos pozmieniac :-)))

      Usuń
  19. Fajny pomysł z tymi zwierzakami :***
    Dzięki za ciastka -mniam , ja to łasuch jestem okropny
    Olimpijskiego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pysznie wyglądają te ciastka, moje też już upieczone :) Te słoiki to bardzo fajny pomysł, ale jak na złość nigdzie nie mogę trafić na takie figurki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam do pokoju moich dzieci- na pewno wyczujesz nogą... :-)))

      Usuń
  21. Jejku, wpaść tu do Ciebie, to zawsze wpaść po same uszy... :) Ciastka oczywiście wypróbuję, już sobie zapisałam. Zwierzątka na słoiczkach też bym chciała, ale są tacy, co nie chcą oddać zwierzątek :) Twoje wyglądają świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie DIY z tymi krowami. Mam pełno dinozaurów- ale one chyba się nie wpasują. Może jakieś bydło gdzieś jeszcze się po kartonach młodego błąka :0 pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dinozaury przede wszystkim!!! tylko u mnie gdzies wyszły...;-/

      Usuń
  23. Och,,,właśnie piję herbatkę, takie ciasteczko by mi pasowało teraz!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to podwijaj rękawki- pół godzinki i gotowe!

      Usuń
  24. Mam takie zwierzątka do zabawy, które już tylko sobie leżą w pudełku, bo synek z nich ,,wyrósł,,....ciekawy pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  25. ale słoiki fajne!
    a co do ciast ja dziś marchewkowe poczyniłam nawet Emilka zjadła !

    buźki miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  26. oj jak się tak zawsze na blogach naoglądam to zaraz muszę iść coś zrobić.. i to albo upiec..albo coś w domu zmienić..albo coś uszyć.. nie mogę siedzieć spokojnie :) dzisiaj akurat nic nie upiekłam a tu u Ciebie taakie jedzonko :)! muszę zaraz na przepis kuknąć..
    a słoiki wyglądają super :) jeszcze dzieci nie mam to nie mam komu zwędzić figurek bo pewnie też bym sobie ozdobiła. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciacha wyglądają przepysznie:) a pomysł z zakrętkami - rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale kapitalny pomysł z tymi figurkami, i w idealnym dla mnie momencie podrzucony, bo właśnie dzisiaj wpadły mi w ręce dwa słoiki całkiem przystojne, i tylko zakrętki całkiem zwyczajne mają. No to już wiem jak je stuningować. Dziękuje :)
    PS. fajne zdjęcia w banerze

    OdpowiedzUsuń
  29. Słoje są super, a na słodkości to aż mi ślinka leci :-))

    OdpowiedzUsuń
  30. ten torcik i ciacha zamawiam na niedziele, a sloje...REWELACJA- z niczego cos...widzialam juz kiedys podobne pomysly, ale zwierzaki byly ciete na pol i robily jako trofea -za wieszaczki :D

    OdpowiedzUsuń
  31. świetnie wyglądają te zwierzaki przemalowane- normalnie drugie życie jak nic!

    OdpowiedzUsuń
  32. Wygladaja cudnie :D. Tez mam tak ze jak cos zobacze na innych blogach to jak sroka, wnetrzarskie, kosmetyczne, pieczeniowe a najlepiej wszystko razem.

    OdpowiedzUsuń
  33. słoiki są genialne - kupiłabym taki:-)

    OdpowiedzUsuń
  34. No tak... Czyli już wiem, że przy najbliższej okazji muszę zakupić w jakiejś promołszyn plastikowe zwierzaki. Genialne normalnie! Jak więc widać też to mam - odgapiam, inspiruję się, napełniam głowę pomysłami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!