Strony

piątek, 15 kwietnia 2011

jaja malowane

czyli światecznie wielkanocnie w końcu.
jednak zaczęłam cos tworzyc , ale od razu musze się przyznac, ze nie jest lekko.
Wymyśliłam sobie, ze bede w tym roku ozdabiac jajeczka drewniane- żeby były trwalsze- reliefami wykonanymi konturówką do szkła....taaaa. na blogach istne dzieła sztuki a ja mam schody- nie jest to łatwa technika dla kogos, kto  z rysunkiem wogóle a na szkle w szczególnosci niewiele miał wspólnego...
ale od początku:
zakupiłam drewniane jajka na allegro oczywiście.
Zwykłe , małe drewniane jajeczka. Mogłam kupić takie na patyczku, ale były nieco droższe i moja poznańsko-krakowska dusza mi nie pozwoliła. Przyszły bardzo szybciutko i natychmiast okazało się, że jednak patyczek bardzo ułatwiłby proces malowania....patyczki do szałyków znajdują sie w moim posiadaniu należało je tylko połączyć z jajkiem przy pomocy dziurki w tymże. Dziurki wykonałam stosując starą tatową wiertarkę, którą mój mąz zainstalował w piwnicy , jako że teść mu ją oddał.
Żeby była pełnia grozy oto ona:
Po połączeniu okazało sie, że jeszcze muszę wykonać stojaczek, coby się jajeczka pięknie suszyły.  W desce wiec nawierciłam troche otworków, także przy użyciu potwora ( wbrew pozorom  taka wiertarka jest prostsza w obsłudze od zwykłej recznej ....)
Całość zaczęła wyglądać tak:


Zaczęłam je malować i prędko okazało sie, że najważniejszy w te klocki jest pędzel- musi byc miękki żeby nie zostawiac smug ( smóg???)- mój taki nie był, ale zanim do tego doszłam pomalowałm je trzema warstwami farby. W końcu mi sie znudziło i wzięłam mały synowy pędzelek, dzięki któremu szybciutko  uzyskałam gładką powierzchnię:

A co było ( i będzie) dalej, to w następnym poście, bo musze potrenować malowanie konturówką. To co wyszło teraz jest O-K-R-O-P-N-E!!!!! Pozdrawiam!!

5 komentarzy:

  1. musisz je pomalować bo jak tak,ie walniesz w talerzyk to .. sobie ząbki połamiesz :) czekam na kolorowanki buziole

    OdpowiedzUsuń
  2. te ,no nie bąź taka szybka- ledwo człowiek skończy pisac a tu już komentarz!!!
    kolorowanek sie kochana nie doczekasz, bo one bedą białe do końca, tylko gdzieniegdzie wypukłe...

    OdpowiedzUsuń
  3. eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee to co to za pisanka :(

    a jcem pokolorowane !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. to będzie sztuka!- jak wyjdzie, he,he

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog!
    Trafiłam tutaj przypadkiem (skuszona Twoim candy) ale tak mi się spodobało, że zostanę na dłużej =}
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!