Strony

sobota, 9 czerwca 2012

Horetnsje - rady nie od parady

Tak jak obiecałam napiszę trochę o hortensjach.
Hortensje mają kilka gatunków ale nie chcę ich po prostu opisywać, bo to sobie można znaleźć wpisując w goog...
...ma być  praktycznie, więc podzielę się z Wami moim osobistym podziałem, który mi ułatwia życie....
Hortensje dzielę na te wrażliwe na zimno i  te odporne.

Do wrażliwych  należą Hortensja ogrodowa ( Hydrangea macrophylla)
oraz Hortensja owłosiona ( kosmata) (H.aspera)

Hortensja ogrodowa - niestety jest to ta właśnie, której odmiany  najbardziej lubimy i podziwiamy- duże kuliste kwiatostany, w odcieniach od różowego do niebieskiego ( odcień zależy od pH gleby- im bardziej kwaśna tym hortensje bardziej niebieskie...).


(zdjęcia z netu)
 
 
jeśli nie jesteśmy pewne jaką mamy , to  jeśli po ostrej zimie, sterczą z ziemi nierozgałęzione  badylki a nowe listki pojawiają się od podłoża i na dodatek nie kwitnie- mamy H. ogrodową....
Dlaczego nie kwitnie?? bo hortensja ta kwitnie na zeszłorocznych pędach - wytwarza zawiązki kwiatów w sierpniu - i muszą one przezimować- jeśli się to nie uda, nie ma kwiatów!
 czasem zdarza się, że kwitnie tylko kilka pędów blisko ziemi, to znak, że tam udało się przezimować zawiązkom kwiatowym, bo przy gruncie były najlepiej chronione....

Co robić? okrywać na zimę- jesienią pędy związujemy w górnej części ( tworzy się taki płomyczek) i obwijamy całość białą włókniną, dół podsypujemy obficie mieloną korą.
Po zdjęciu okrycia wiosną nie obcinamy pędów, dopóki nie będziemy pewne, że są  martwe....
Ewentualne cięcia przerzedzające wykonujemy po kwitnieniu, ale z racji wymarzania często nie jest to konieczne...sama się ogranicza...

Moje przemarzły w tym roku, może ze dwa kwiaty będą ...


H. kosmata - jak sama nazwa wskazuje- ma włoski- liście duże, owalne. Płatkowe kwiatki  płone okalają bezpłatkowe płodne. Niestety bardzo często przemarza- też trzeba okrywać. Bardzo podatna na wiosenne przymrozki gdyż stosunkowo szybko wypuszcza liście.
Za to liscie te pięknie przebarwiają się jesienią...


(zdjęcie z netu)

Z pozostałymi hortensjami jest łatwiej.
należą do nich najpopularniejsze  gatunki:

Hortensja pnąca (H. petiolaris)
Hortensja bukietowa (H.paniculata)
Hortensja krzewiasta ( H. arborescens)
Hortensja dębolistna (H. quercifolia)
 i kilka innych, rzadziej spotykanych.

Wszystkie one są odporne na mróz, kwitną na tegorocznych pędach więc ich kwitnienie jest prawie na 100% pewne..

Zacznijmy od H. pnącej.
Wdzięczna roślina, wspina się wykorzystując najmniejsze nierówności w podporze- najlepiej gdy jest to cos trwałego i pełnego- np. mur... po ażurowej podporze raczej nie pójdzie...

Moja wspina się po części starej wygódki


Kwiatostany złożone z dwu rodzajów kwiatków- te płatkowe płone  okalają dużą ilość płodnych bezpłatkowych. Pachnie!!

Hortensja bukietowa ma najczęściej kwiaty w formie kłosa, bardzo trwałe,  często zmieniające kolor w trakcie  kwitnienia, najpiękniejsza moim zdaniem jest odmiana Pinky Winky.
Ta hortensja  ma rozgałęzione pędy.

(zdjęcie z netu)

Hortensja krzewiasta- 1-2m wysokości, kwiaty kuliste, najczęściej białe. Polecam odmianę Annabell. ( od H. ogrodowej różni ją odpornośc na mróz, kwitnienie na tegorocznych pędach i fakt, że tworzy mocno rozgałęzione, stosunkowo cienkie pędy- często kwiaty są takim obciążeniem , że zwieszają się do ziemi- w formir bezlistnej to taki niewielki krzaczek...))

(zdjecie z netu)

Hortensja dębolistna - wiadomo- liście jak u dębu... nic wiecej nie napisze, bo nie mam doświadczeń...podobno jest piękna, zwłaszcza z tych ciekawych liści, ( są odmiany o bordowej barwie liści)  ale kwiaty,  jak to u hortensji tez cudne
(zdjecie z netu)
Oczywiście wszystkie te gatunki mają swoje odmiany, których ilości normalny człowiek nie jest w stanie objąć rozumem...
To tyle o hortensjach.


A  jeszcze na koniec o piwoniach, które nie kwitną...
piwonie nie lubia głębokiego sadzenia- jeśli jest zbyt głębokie, piwonia nie zakwitnie.
Sadząc nową sztukę posadźmy ją tak,  by karpa była tylko ok. 5 cm pod ziemią.
I nie wycinajmy wszystkich łodyg kwiatowych tuż przy ziemi, bo się nam piwonia "obrazi" i w nastepnym roku kwiatów będzie zdecydowanie mniej.
Co kilka lat należy rozsadzać, aby odmłodzic karpę- sadzonki powinny mieć 3-5 oczek.

uf... ale długaśny post.

mam nadzieję, że dość czytelny.

pozdrawiam

20 komentarzy:

  1. Mam hortensje:) Pamiętam, jednego roku postanowiłam przesadzić jedna z nich. Zaczęłam podkopywać ją wkoło, ale uparciucha nie dała się ruszyć. Zaparła się i koniec. Zrezygnowałam... Ale tamtego roku zakwitła jak szalona! Dopiero potem przeczytałam, że należy im co jakiś czas podcinać korzenie, mniej więcej w odległości pół metra od rośliny (w zależności od wielkości krzaka).
    Ja zazwyczaj mam różowe. Pozdrówki miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Auuuu ta na wygódce jest przepiekna. Mam kilka odmian, najbardziej kocham białe.
    Dziękuje skarbie
    buziolki

    OdpowiedzUsuń
  3. Hortensje piękna sprawa:) jeszcze nie posiadam, ale planuje posadzić za rok:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm i pomyśleć, że nie mam w domu ani jednego kwiatka :) Nie mam ręki do tego.. za to mój tatuś.... oj byście sobie pogadali :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Tobą, że piwonie i hortensje są kwiatami doskonałymi. Szczególnie piwonie - to kwiaty mojego dzieciństwa. Nadal posiadam białą.Mam dla niej wielki sentyment. I żadna moda na iglaki, skalniaki i inne nowości tego nie zmieni :)Pozdrawiam serdecznie Ala
    alatri.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. a mojej piwonii zasycha połowa pączków i ja co roku przy niej płaczę bo nie wiem co robić, a jest piękna, bladoróżowa i zapach przenika do domu przez okno, jeszcze kwitnie, ale już zostało tylko kilka kwiatów, ścinam niewiele, 5-10 za cały okres kwitnienia bo mi szkoda

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję za rzetelną poradę! zapisałam:) i na pewno opryskam na wiosnę

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki wielkie, mam nadzieję, że kiedyś mi się przydadzą te wszystkie informacje........
    Wszystkie mi się podobają! Póki co, co roku dostaję od koleżanki do suszenia....
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Justyś, jak będę obsadzać swój ogród, gdy już stanie mój dom, to masz ode mnie murowane "emalie" i telefony :)))
    cmok-cmoki :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne te Twoje kwiatuchy , ja w tym roku zakupiłam dwie sztuki , zaczynają kwitnąć dopiero, mają być cudnie różowe (pożyjemy zobaczymy , bo ze względu na kwaśną ziemię wzbudziłaś we mnie pewne wątpliwości).Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Łaał - prawdziwe skarbnica wiedzy! I jakie okazy (bez uroku! - jak mówią) :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe...bardzo lubię hortensję ale mam tylko białą.
    Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
    Peninia ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. no moze troche w tym stylu wyszlo...ciezko mi powiedziec:)

    nie jestem obiektywna.

    Swietne zdjecia, uwielbiam jak w ogrodzie jest tak zielono

    OdpowiedzUsuń
  14. To kosmata się przebarwia? To mój egzemplarz jakiś lewy chyba jest, bo do końca jest zielona;) Pewnie w tym roku nie zakwitnie, bo strasznie mi wszystko pomarzło (o ogrodowych to nawet nie wspominam) ale pnąca jak zwykle szaleje. Prawie już całkiem zarosła wejście do domu i musimy ją dyscyplinować;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem mało kwiatowa i z reguły nie rozróżniam ich nazw, ale dowiedziałam się, że to co nazywam Kaliną w rzeczywistości jest Hortensją krzewiastą

    OdpowiedzUsuń
  16. kochanie jak się ogarnę z chwaściorów to już tylko z górki :) to ukochane moje kwiaty - może i u mnjie będą rosły?
    twoje rady mam zamiar drukować i założyć zeszyt ... naprawdę

    tęsknoty i buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam Twoje kwiatowe opowieści... No po prostu BAJKA ;)****

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana dziękuję !!!
    Teraz już wiem, dlaczego piwonia któryś rok z rzędu nam nie kwitnie - mama gołoci ją do zera :(
    A hortensja już sama się przekonałam, że jak suche badyle je się pourywa to panna ani jednego kwiata nie wyda.
    Damy na całego:))
    Buziaki!Dziękuję jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  19. Poczułam się jak na wykładach kilka lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj, ja dziękuję za notkę o peoniach. Mam taką niekwitnącą kępę i przesadzenie nic nie pomogło, może rzeczywiście było za głęboko. A odnośnie obcinania przekwitłych kwiatów, to co? nie obcinać ich wcale, bo nie do końca zrozumiałam. Właśnie w tym roku peonia mi zakwitła mniejszą ilością niż w zeszłym, co teraz zrobić z kwiatami? Anna

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!