Strony

czwartek, 27 września 2012

Miało być tylko wesoło ale nie będzie...

Nie będzie, bo to co się ostatnio wydarzyło w tej rodzinie zastepczej w Pucku to po prostu przerosło moje pojmowanie świata...
Jak można było do czegos takiego dopuścić? Normalnie nie mieści mi się to w głowie...
Jak można dwójce bezrobotnych dać od razu piątke dzieci?
I nie zareagować po pierwszej śmierci?

Podobno najłatwiej jest zabrać rodzicom dziecko, gdy w domu jest bieda... zabrać i dać rodzinie zastępczej pieniądze na utrzymanie...
Dlaczego nie można ich dać biologicznej matce?
Dlaczego ludzie, którzy podejmują takie decyzje nie muszą ich dogłębnie uzasadniać i argumentować? dlaczego nikt ich nie sprawdza?

Jedno wielkie DLACZEGO????

Nie rozumiem tego świata, państwa, urzędników...

20 komentarzy:

  1. najbardziej nie rozumiem takich przepisów..a są idiotyczne...chronia kanalie...daja im ogromne pieniądze...ach..szkoda gadać:(((

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie aż boli w środku, kocham dzieci, odkąd mam swoje, to wydaje mi się, że kocham wszystkie na całym świecie. I po prostu kolejny raz jak o tej tragedii pomyślę, to łzy same spływają po twarzy;( [*] [*]

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana! Niestety system jest absolutnie chory, a temat rodzin zastępczych to w większości masakra, nieporozumienie i tragedia.......

    OdpowiedzUsuń
  4. trochę informacji umyka gdy się telewizji nie ogląda, ale z tego co piszesz sprawa godna większej uwagi..

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana w ogóle to prawo rodzinne jest poje. Mam znajomą wzięli do rodziny zastępczej córkę brata(matka i ojciec alkoholicy). Oni jako rodzina dostają na dziecko od państwa 600zł gdyby byli niespokrewnieni było by 1000zł jakby obce dziecko miało mniejsze potrzeby niż to z rodziny, ich stać na utrzymanie drugiej córki więc chcieli się zrzec tych pieniędzy ale czegoś takiego prawo tez nie przewiduje. I kuriozum kontrolę pani kurator przeprowadziła przez telefon wydała opinię i po sprawie. Mieli dziewczynkę rok czasu nikt się nie zainteresował czy nie dzieje się jej krzywda czy coś. Po roku dostali pismo z PCPRu, że musza odbyć kurs na rodzica zastępczego po roku kiedy już największe problemy były za nimi. I tak to u nas działa. Wiadomo to dziecko ma teraz normalny dom i rodzinę ale mogli by ją na dobrą sprawę krzywdzić i nawet do nikogo to dziecko nie mogło by się zwrócić o pomoc bo do kogo? Żaden kurator nie ich nie odwiedza nie rozmawia z dzieckiem. Ta znajoma czekając na sprawę także opowiadała,że przed nimi na sprawę czekali przyszli zawodowi rodzice zastępczy widać było, że piją od lat i byli bardzo zdenerwowani czy się uda. I wiecie co zostali zastępczą rodziną zawodową. To o czym tu w ogóle dyskutować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem po prostu ludziom brakuje wyobraźni, a na tym niestety cierpią inni..

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokłądnie, Czasem a ostatnio coraz częściej zdarza się tak że rodzicom biologicznym, tym co dają dzieciom najwięcej miłości odbiera się dzieci bo ich nie stać na godziwe warunki.Zamiast dać im przysłowiową wędkę, chociażby w postaci pracy czy jakiś zasiłków, ale takich za które są wstanie przeżyć miesiąc, aby dzieci miały co zjeść. Dzieci nawet wychowujące się w biedzie potrafią wiele osiągnąć i one docenią później co w życiu jest ważne. A rozbijać kochające się rodziny i dzieci przekazywać innym, którym zależy tylko na pieniądzach to jest grzech współczesnych czasów... Mówi się o polityce prorodzinnej... ale w Polsce tego nie ma, nie docenia się kobiet wychowujących dzieci, ktore poświęciły karierę dla rodziny, nie docenia się osób opiekujących się chorymi, niepełnosprawnymi...
    Brak słów...

    Szkoda tylko tych biednych, nikomu niewinnych dzieci, oj szkoda... Trzeba tylko się modlić za ten świat...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie tylko ty nie rozumiesz... co można powiedzieć o kraju w którym zasiłek rodzinny na dziecko wynosi 68 zł... no ba podnieśli do 77 i na co to ma starczyć... trochę odbiegłam od tematu dla zobrazowania polityki prorodzinnej, a może lepiej było by powiedzieć antyrodzinnej...

    Złe się rzeczy dzieją :(

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest wielki bałagan,,najlepiej wykazać się w Ośrodku statystyczną pomocą rodzinie.Często dzieci odbierane są rodzicom przez donosy i przez biedę. Te 600 zł gbydy przeznaczyć Matce to pewnie budżet by się troszkę podreperował. Często jest tak że chytre rodziny biorą po 4-5 dzieci i wtedy nie trzeba pracować bo ponad 3000 do portfela wpadnie.
    Smutne

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawda jest smutna i bezlogiczna gdy kochasz dziecko ale nie masz kasy i szczęścia do jej zarobienia to odbierają ci dziecko i od razu znajduje się kasa w domu dziecka na to dziecię w kwocie niebagatelnej 2.500 zł jeśli masz dzieci więcej i więcej ci ich zabiorą to pomnóżmy tą kwotę razy ilość dzieci-a żeby otrzymać rodzinne które po prostu się należy i nie ma co tu deliberować bo na całym świecie otrzymuje się godne rodzinne niezależnie od tego gdzie dziecko mieszka, to wystarczy przekroczyć złotówkę tę magiczną kwotę i zapomnijmy o rodzinnym. Gdzie tu logika? Gdyby takie pieniądze dawać rodzinom które starają się jak mogą wychować swoje maleństwa to byłyby w siódmym niebie i kłopotów by nie było-ale acha zapomniałam o najważniejszym przecież my mieszkamy w Państwie prorodzinnym !!! gdzie dzieci się zabiera ,gdzie państwo nie interesuje się dziećmi ani ich rodzicami tylko pilnuje żeby przypadkiem aborcji nie zrobić bo to grzech, za aborcją też nie jestem ale przeciw głupocie zawsze

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się też nie mieści... po prostu wstrząsnęła mną ta historia... ;(( Chory system, podli ludzie... dzieci cierpią...

    OdpowiedzUsuń
  12. Justynko, dziękuję że napisałaś, ja jestem od jakiegos czasu tak tym zabita, że straciłam wiele siły, ale system Państwa w którym żyjemy w tak wielu aspektach mnie burzy, że czuje się bezradna!

    OdpowiedzUsuń
  13. mówiąc kolokwialnie i wręcz wulgarnie ale inaczej nie da się tego nazwać -
    cokolwiek w tym kraju się ma dziać dla człowieka jest pojebane i tyle albo aż tyle
    !!!!!!!!!!!!!!!1
    można by było mnożyć w nieskończoność patologię polityków i całej świt debilizmu

    ach nie ma co gadać no bo jak????????????

    OdpowiedzUsuń
  14. Tja... polityka pesudorodzinna i to co się w tym kraju dzieje to temat rzeka.

    OdpowiedzUsuń
  15. O niczym nie wiem, masakra jakaś, co się dzieje

    OdpowiedzUsuń
  16. Ystin kochana, przpisy..
    To jest takie coś gdzie prawnicy próbują przewidzieć nieprzewidzaine i zabezpieczyć państwowe pieniądze przed wyłudzeniom od tych co płacą na nie podatki..
    A w ten sposób nie sposób indywidualnie rozpatrzyć przypadku.......

    OdpowiedzUsuń
  17. "ryba psuje się od głowy" ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasami czytam publikacje na temat opieki i pomocy społecznej w innych krajach, na ogół bogatszych, fakt, ale chyba to nie od bogactwa kraju zależy, tylko od rozwagi polityków i urzędników. Zwykle urzędnicy (a nie urzędasy) opiekują się rodziną dysfunkcyjną i starają się zapewnić właściwą opiekę nad dzieckiem w rodzinie biologicznej, również poprzez częste odwiedziny. A dopiero gdy to się nie udaje, to zabierają dzieci. U nas jest dużo prościej - po prostu zabiera się dzieci i wypełnia tabelki i statystyki wyglądają pięknie. Mnie o mało coś nie trafiło, gdy usłyszałam wypowiedź kierowniczki tamtejszej pomocy, że nie ma sobie nic do zarzucenia - podziwiam za dobre samopoczucie, gdy kontrola wojewody ujawniła taki syf w jej ośrodku.

    OdpowiedzUsuń
  19. oj Justynka... lzy same naplywaja do oczek. tego nie da sie zrozumiec...

    OdpowiedzUsuń
  20. ech... :( chyba nie ma osoby, której by to nie poruszyło do kości...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!