Strony

poniedziałek, 27 maja 2013

mamusiowo i kuchennego planowania ciąg dalszy



Wczoraj każda mama na pewno miała łzy w oczach...
Ja miałam, jak zobaczyłam tych moich łobuzów z rękami  schowanymi za plecami... wiedziałam co się świeci, ale nie spodziewałam się takich cudnych bukietów, narwanych własnoręcznie na łące...
 
I o dziwo stoją nadal, choć przeważnie takie łąkowe kwiatki szybko więdną...
 
 
 
Jestem zaskoczona jak wiele zaangażowania widziałam w komentarzach do projektu mojej kuchni. Bardzo Wam za to dziękuję, bo dzięki temu  troszkę pokombinowałam.
Szczególne podziękowania należą się Jomo i Monromie, bo to ich uwagi doprowadziły do  ostatecznego ( chyba) projektu zadowalającego i serce i rozum...
Dziękuję też za praktyczne uwagi Cienkiej... nie ma to jak nie musieć  przekonywać się na własnej skórze!
 
Tak b y to wyglądało:
 
 

wyspa zostaje, za to lodówka w kącie przy wyjściu.
Po lewej jest ciąg barek, kuchenka, zmywarka, szafka narożna, zlew, szuflady,
 po prawej słupek na gary, lodówka i witryny.
 
( jedyny minus jak dla mnie jest taki, ze przy lodówce nie ma żadnego blatu... trudno, będzie się wykładać na wyspę...)
 
Widok od okna jest taki:
 
 
 
 I chyba nie myślicie, że jak tak po prostu kupię szafki i wstawię.... o nie!

witryna marzy mi się taka np.:


 
 
albo taka, tylko drewno bielone:
 
via internet
 
Drzwi przesuwne do spiżarni mogłyby być  takie:

via internet

 albo takie:
via internet

a na ścianie mógłby wisieć taki ociekacz:



itd..
itp....
mam takich pomysłów całe pliki....


Życie oczywiście to zweryfikuje, ale co tam!!

( przepraszam za brak odsyłaczy do niektórych zdjęć ale zbierałam je w czasie , gdy jeszcze nie prowadziłam bloga i nie wiedziałam, że będę je chciała pokazywać...nie zapisywałam więc skąd pochodzą...Swoją drogą widać jednak, że mam dość stałe wizje moich wnętrz...:-)).

No to kończę, a dzisiaj wybieram się do IKEA po małe zakupki... coś do łazienki, więc już wkrótce znowu będzie na tapecie to pomieszczenie, sorki!!


całuski serdeczne
ystin

34 komentarze:

  1. Oooo chyba coś przegapiłam, mam zaległości ... Pięknie i bardzo w moim stylu chociaż widzę, że jednak nie wieszasz szafek ;) Ja żałuję tego zlewu. No i widzę, że Ingolfy barowe sobie stoją, to mi przypomina, że muszę zakupić sztuk dwie ;) Z niecierpliwością czekam na realizację :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poczekasz troszkę, bo to dopiero za kilka lat:-))0 ale jak dorwałm narzędzie do planowania, to nie mogłam sie powstrzymac...

      Usuń
  2. Ojejku jakbyś trafiła ta pierwsza witrynę ... oj byłabyś szczęściara !!!! Jest cudna.
    Ja również miałam łzy w oczach ... dzieci to najwspanialszy skarb :)
    buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, ze nie bezie łatwo, ale w końcu mam czas ;-))

      Usuń
  3. jestem bardzo ciekawa ostatecznego efektu. zapowiada się piękna kuchnia

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie mogę się doczekać Twojego efektu końcowego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z niecierpliwością czekam na realizację kuchennego planu. Te polne bukieciki długo się trzymają, bo są dane z miłości. Udanych zakupów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowne bukiety :)))
    inspiracje świetne taką kuchnie tez bym chciała :)))


    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. zakochałam sie w witrynach:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne te witrynki :)
    Jeśli mogę coś zasugerować: zastanów się czy odległość kuchenki nie jest zbyt duża od zlewu. Mnie świetnie sprawdza się typowy kuchenny trójkąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogłabym ewentualnie zamienić miejscami kuchenkę ze zmywarką, ale wtedy z kolei zmywarka byłaby jeszcze dalej, co chyba jest gorsze...

      Usuń
  9. wow widzę, że przemeblowania na całego i oczywiście bardzo mi się podobają:) trzymam kciuki, żeby efekt końcowy zachwycił właścicieli!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny projekt - witryna ta pierwsza wspaniała a drzwi do spiżarni to dopiero czadzior!!!
    Superowe masz pomysły.

    OdpowiedzUsuń
  11. widzę że mamy taki sam gust, witrynki boskie:)
    ale bukieciki są przesłodkie poprostu! jak takie skarby mogą rozczulić...
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Witrynki boskie, ile tam mozna gratów zmieścić....... nie marzę nawet no chyba, że wygram w lotto, ale raczej nie spodziewam się takiej odmiany w życiu:) Oby Ci się wszystko zrealizoweało kochana. Te drzwi do spiżarni też super, a maluchy mają super gust w komponowaniu polnych bukietów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kuchnia z pewnością będzie przyjemna. Generalnie wygląda również na praktyczną, choć uważam, że w tak małym wnętrzu nie powinno być wyspy, bo trudno będzie otworzyć szafki, minąć drugą osobę albo psa. Wersja z barkiem lepsza.

    Dwa drobne błędy techniczne, które trudno potem poprawić, a mogą utrudnić życie. Trochę za mało miejsca z lewej strony kuchenki - to może utrudnić gotowanie. Blat nie kończy się ścianą, więc łatwiej może coś z niego spaść (nie daj Boże gorący garnek na głowę synka!) Dobrym rozwiązaniem byłoby przesunięcie kuchenki w prawo.

    Warto się zastanowić nad rozdzieleniem kuchenki i piekarnika. Piekarnik wbudowany w ścianę jest bardziej praktyczny i bezpieczny.

    Ostatnia sprawa tu zmywarka. Trudno się ją napełnia, gdy nie jest w tej samej linii co zlew.

    Osobiście uważam, że w kuchni najważniejsza jest funkcjonalność. Urodę tworzą detale: ciekawe naczynia, szafki wyszukane na allegro, czy kosze znalezione na bazarze. Na etapie planowanie praktyczny aspekt jest jednak najważniejszy.

    Miłej zabawy życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, też chciałabym mieć kuchnie idealną- czyli większa , lepiej ustawną... ale życie.... ponieważ nprawdę ważne są dla mnie witryny ( przynajmniej na tym etapie życia :-)). wszystko inne musi sie zmieśćić po drugiej stronie ( lodówke udało się upchnąc przy witrynach)- i takie ustawienie jest jedynym mozliwym kompromisem...
      Wyższe ustwienie piekarnika, to kolejny wysoki słup zajmujący miejsce.... musiałby być zamiast witryn....a przesuniecie kuchni w prawo mozliwe tyko przy jednoczesnym odsunięciu zmywarki w lewo- byłaby za kuchenką- czyli jeszcze dalej od zlewu...
      Niestety chyba w tej wersji sie nie uda zniwelowac błędów- moznaby ewentualnie postwić małą scianke przy kuchence... ale to troszkę zamknie wnętrze...choć jest to ciekawy pomysł...zastanowię się...albo zamiast barku, wstawić wyzszą szafkę??
      Kuchnia to i tak melodia przyszłosci, wiec moze się jeszcze wszystko zmienic.

      Usuń
    2. A może witryny dałoby się ustawić w jadalni???

      Nie ma nieustawnych wnętrz - są tylko większe wyzwania dekoratorskie! Powodzenia!

      Usuń
    3. zrobiiłam jeden projekt bez witryn.... serce mi sie kraje.... pewnie, że sie zmieszczą w jadalni.... ale chciałabym w kuchni...chociaż jedną, malutką... no nic, pracuję nadal!
      Za to pomysł ze scianką przy kuchence wydaje się idealny- sciankę zrobiłam taką nieco tylko wyższą niz kuchenka, pewnie wrzucę niebawem projekcik, choć za chwilę stracę czytelników, bo w kółko tylko ta kuchnia i kuchnia...;-))

      Usuń
  14. Justyś, kobieto szalona, co tu się dzieje u Ciebie, ja zupełnie nie nadążam ;-) Zdążyłaś odbyć komunię i pięknie wyglądać!! (jaki balkonik, dziewczyno, ten błysk w oku i sexapil zostaną Ci bez względu na wiek), że o stole i dekoracjach nie wspomnę...
    A tu już casting na kuchnię się odbył - beze mnie! Ale popieram zmiany, z tej ściany witrynkowej absolutnie nie możesz zrezygnować;-) Inspiracje masz takie, że oczu nie mogę oderwać;-))
    A i tak bukieciki najpiękniejsze ;-) Ech, synkowie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lofam, lofam!!!
      cudny komentarz, się usmiecham cały czas!!!

      Usuń
  15. Justynko, zainspirowałaś mnie! Ja sobie też chyba trzasnę taki projekcik! Co mam powiedzieć, cudny pomysł, cudny projekt, cudnie będzie!
    Chłopaki stanęli na wysokości zadania! Super te bukiety! Ja też świętowałam...od piątku hi hi! Moje dzieci dawkowały mi radość! Ach, żeby jeszcze moi wychowankowie, byli trochę bardziej reformowalni...
    Ściskam Cię Matko! aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzaskaj, trzaskaj!!! bardzo fajnie sie pracuje z tym plannerem ( chhoc troszkę na popczatku wydaje sie dziwny...) i teraz to juz kombinuję na maxa!! a jeszcze mozesz wziać udział w konkursie- podwijaj rękawki i do roboty♥
      a wychowankowie... są jacy są... podziwiam Cię za te pracę u podstaw, szkoda, że ciągle sa takie dzieiciaki, że ktoś , gdzieś popełnia ciągle te same błedy....

      Usuń
  16. Swietny projekt. Nie mogę doczekac się rzeczywistego zdjęcia, zaciekawiłaś mnie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, na real poczekamy jeszcze kilka latek... teraz się tylko zanęcam♥

      Usuń
  17. Polne kwiaty są najpiękniejsze na świecie!

    Kuchnia w planach wygląda świetnie, według mnie piekarnik wcale nie musi być w wysokim słupku. Ja mam od lat pod kuchenką i jest ok, żaden problem przykucnąć. Siosta ma na wysokościach;)i też jest dobrze, ja tam żadnej przewagi na korzyść tego drugiego rozwiązania nie widzę...
    Za to raczej nie kładłabym pomarańczowych płytek, ale ja mam uraz na tym punkcie;)

    Buziaki,
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiem , po pomarańczowej łazience;-)) ale metamorfoza Twojej łazienki jest majstersztykiem więc zakładam, że jeśli kiedys pomarańcz ( on w rzeczywistosci nie jest taki dramatyczny:-) to raczej kolor granitu, taki delikatniejszy i nieco łamany czerwienią, coś jak cegła...terakota...) mi zbrzydnie pójdę w Twoje ślady!
      ja też chyba dam radę kucać...

      Usuń
    2. Oj, kochana, taki granit, o jakim piszesz, to cudny może być.... Ten Ci raczej nie zbrzydnie:))

      Usuń
  18. Piękne bukiety,ja też takie uwielbiam:)
    Kuchnia wygląda bardzo interesująco,szczególnie podobają mi się te drzwi do spiżarni. Na pewno zrealizujesz Swoje pomysły, gdybym od nowa się urządzała, to bym też szukała inspiracji w internecie. Ale mój dom powstał dawno i stare meble po dziadkach juz były, więc teraz szkoda mi ich ruszać, to tak jakbym ruszała ich dusze:) Całusy zostawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, dusze dziadków to skarb najcenniejszy! nic tego nie zastąpi, najpiękniejsza nawet kuchnia♥

      Usuń
  19. Ystin dostałaś piękne bukiety! Uwielbiam takie polne kwiatki :))
    Ja ze swoimi córciami spędziłam Dzień Mamy na...wrotkach :))) Nie miałam ich na sobie od 20 lat i nawet nie planowałam, wyszło spontanicznie, mama w spódniczce, ale co tam, dałam radę i po chwili śmigałam jak stary wrotkowiec :) Dzieci szczęśliwe, bo mama i tata jeździli z nimi! Teraz Dzień Dziecka w ten sam sposób zaplanowany, tym razem nie założę spódniczki :))
    Bardzo mi miło, za podziękowania, chociaż ja raczej w niczym nie pomogłam, bo sama motam się z kuchnią...Masz fajne pomysły, ja też ciągle coś zapisuję, zmieniam...i sama nie wiem, co mi wyjdzie. Twojej kuchni jestem niezmiernie ciekawa, bo zapowiada się istne szaleństwo :D
    Co do Mazur, nie wiem jak daleko mieszkasz, my mamy tak ok. 260 km i gdyby nie nasz stolarz, który tam mieszka i robi nam drzwi, to pewnie byśmy tam teraz nie pojechali, ale nie żałuję, bo ciekawie czas spędziliśmy, ale krótko i intensywnie. Dobre i to! ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. eh nie mogę oglądać takich fotek bo mi się smutno robi, że ja tak nie mogem mieć buuu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. projekt cudny! zarówno brak górnych szafek, jak i witryna złapały mnie za serce :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!