Strony

piątek, 14 czerwca 2013

tańcowała igła z nitką....

i wytańcowała...

Ostatnie dni spędziłam przy maszynie do szycia. Nie jestem w tym kierunku jakoś szczególnie uzdolniona, ale wiem co gdzie nacisnąć ,  jak przekręcić... no i czasem coś prostego uszyję.
Tym razem zobowiązałam się do uszycia strojów do tańca hiszpańskiego dla dzieci z zerówki w naszej szkole ( Franek uczęszcza, choć on jeszcze przed-zerówkowicz...).
No i powstało 9 falbaniastych spódniczek, 14 szarf do przewiązania w pasie dla chłopców i 14 chust kwadratowych używanych w tańcu.

Występ w przyszła sobotę- mam nadzieję, że Franek nie stchórzy...

Jak już wyciągnęłam maszynę, to dokończyłam projekt podnóżek- tzn. doszyłam podplecnik na ścianę w wiatrołapie:

 I choć na pewno 3/4 z Was stwierdzi, ze poprzednia wersja była fajniejsza,  mi zgrzebność i vintageowy look tej odsłony pasuje bardziej.

Zwłaszcza, że udało mi się znowu wyszperać perełkę: stareńką lornetkę, idealnie pasująca do klimatu podróżniczo- przyrodniczego całości wiatrołapu:




 I całkiem na koniec, szybciutko uszyłam zasłonkę do dodatkowego regału na ubrania  chłopaków- są coraz większe, potrzeba ich coraz więcej a szafka nie jest z gumy!! wiec dostawiłam na górę regalik z dwiema półkami, ale ponieważ w takich otwartych półkach wszystko się kurzy ( zawsze podziwiałam ludzi mających otwarte wieszaki w sypialni- chyba są tytanami sprzątania!!! co innego osobna garderoba, zamykana drzwiami, gdzie się na co dzień nie przebywa... no ale każdy ma swoje upodobania..) powiesiłam zasłonkę oczywiście tematyczną:


Może jak jest pofalowana to nie widać dokładnie ale są na niej czołgi, helikoptery i bombowce.
Dzieła Rafcia dopełniają obrazu:


Rafciu, jak pamiętacie od początku miał takie militarne zainteresowania, jego niezapomniany rysunek w elementarzu TU. A Franek podąża jego śladem... czasem gdzieś zboczą: jakiś Ironman, Transformery albo Star Wars... ale czołgi zawsze i wszędzie!

Miłego weekendu wszystkim!
całuski
J

47 komentarzy:

  1. a wkleisz zdjęcia z występu? plissssss;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie! jak tylko Franka trema nie zeżre... bo on taki mocny w gębie, ale "miętki" gdzie indziej...;-))

      Usuń
  2. A mi się w wiatrołapie podoba. Ale nie myślałaś, żeby ten podplecnik jakoś lekko wypchać? Żeby nie zwisał tak luźno zupełnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem zboczona i mnie się tak podoba, ze niby jak stare kilimy na łóżkiem...:-))

      Usuń
    2. No to słusznie wisi skoro tak ma być. Mi się te kolorki bardzo podobają :)

      Usuń
  3. Justyś ♥ ale czad :-)) w pierwszej chwili pomyślałam, że to żabot do koszuli jakiegoś wielgachnego jegomościa hihihi
    ale spódniczki Extra!!! ciekawam bardzo występu Franka, trzymam kciuki
    a mnie jednak poprzednia wersja obicia bardziej pasi, może to ten turkusowy kolor ostatnio mnie zauroczył,,,
    kiedyś kochałam i miałam (bo kasy brakowało na fronty) odkryte półki, teraz nawet książki bym pozamykała w witrynkach ...
    buziaki dla Wszystkich, oraz żołnierskie pozdrowienia
    d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam to samo z książkami... jak się znudzą paski wrócimy do turkusów:-))

      Usuń
  4. jak na osobę która nie umie zbytnio szyć poszło Ci rewelacyjnie!:) jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie pomyślałam sobie "o matko!!! co to jest???" mają z Ciebie pożytek w tej szkole!:) udanego weekendu!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. intrygująco wyglądają te spódniczki w takim układzie, prawda?

      Usuń
  5. Podoba mi się w wiatrołapie, a szycie odstawiłaś hurtowe:))
    Ja mam jeszcze na pawlaczuy lego mojego dziecka, jakby się postarała to już jego dzieci powolutku by sie nimi bawiły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi pewnie też zostanie do następnego pokolenia....takie ilości tego mamy... teraz jeszcze doszło Cobi- nieco gorsze, ale tańsze... ;-))

      Usuń
  6. widzę, że nie tylko ja tak mam- jak już coś wyszarpię to idę na całość do wyczerpania pomysłów, a potem zmieniam technikę i zajmuję się czymś innym:) fajnie ten wiatrołap wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj zaintrygowało mnie 1 zdjęcie :-) Piekny zestaw ubrań!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. aleś zaszalała kobieto, szacun:-))) ślicznie wyszły i spódniczki i wystrój wiatrołapu, super

    OdpowiedzUsuń
  9. Olaboga, ale ci fajnie wyszło:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  10. zasłonka u chłopaków ekstra wyszła :)
    Ty to w ogóle żadnej pracy się nie boisz :)))
    no i foty z występu wklej :P

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi się podoba- ale najważniejsze, że im pasuje!
      wkleję, wkleję- jak tylko będzie z czego- bo Franek coś się łamie...

      Usuń
  11. Taka Mama to skarb!
    Trzymam kciuki za udany występ!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jesteś szczególnie uzdolniona w szyciu?!
    To ja już nie wiem, co mam o sobie w tej materii powiedzieć!
    No i z tego wszystkiego zabrakło mi słów ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kobiety, Ty to jakiś tytan pracy jesteś! Porwać się na taki projekt - szacun. A aktualna wersja przedpokoju podoba mi się bardziej. Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki♥ jeszcze musze zdobyć coś, o czym myślę od dawna i wiatrołap będzie "cacy"!

      Usuń
  14. Ja również bawiłam się czołgami i w ogóle w szczególe militaria mnie kręciła, więc w zupełności rozumiem Twoje pociechy! Przedpokój ma się przede wszystkim podobać Tobie, więc to jest najważniejsze:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. co tu dużo będę mówić jesteś zdolna,pomysłowa i skromna :"D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak... skromność to moje drugie imię ;-)))

      Usuń
  16. Ale się napracowałaś kobitko. Pozdrawiam i podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  17. oj takie spódniczki (tylko w kolorze zielonym) przydałyby się moim przedszkolakom ;) szykuje się występ żabek.
    Wiatrołap -ta wersja bardziej mi się podoba :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, jak Cię dawno nie było!!!
      jestem pewna, że stworzysz im cudne stroje!

      Usuń
  18. Imponujące i śliczne.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Stroje ogniste! I w ogóle zaszalałaś z szyciem! Mnie się teraz bardziej podoba w wiatrołapie:). Generalnie nie ustajesz w pracy...Podziwiam i buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  20. Stroje do tańca ekstra wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiatrołap zdecydowanie zyskał na doszyciu. Mam nadzieję, że występ był piękny bo stroje uszyłaś cudowne. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dopiero będzie- teraz w sobotę- mam nadziję, ze damy radę...;-))

      Usuń
  22. Całkiem dobrze Ci na tej maszynie idzie!:) Komplet w przedsionku super ;)))
    ściskam****** udanego tygodnia*

    I czekam na stolik kuchenny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. juz, juz.... schnie i czeka na lakier:-)).
      Moje drzwi tez z tych niedomykających sie teraz...

      Usuń
  23. Jesteś tytanem pracy ;)!! Szyjątka w Twoim wykonaniu świetnie wyglądają! A regalik dla chłopaków bardzo pomysłowy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. justyś moja kochana na cito zdjęcia w spodnicach !!! koniecznie
    buziaczki

    ps nudzi mi sie u ciebie wszytko umiesz wszystko zobisz sama kurde ile mozna ciebie dziewczynko chwalic nudaaaaaaa :)
    lowjam i czekam na was on holiday :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ tańce musiały być szałowe!przy takich strojach !
    W wiatrołapie bardzo mi się podoba, zgrzebność przypomina mi kapę na łózku u mojej cioci, ale poprzednia wersja tez była ładna,kolorystycznie pasowała do wiszącego obrazu:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!