Strony

poniedziałek, 11 listopada 2013

opleciona bluszczem....

to efekt jednego popołudnia z bluszczowymi gałązkami:


aż wstyd się przyznać, ale do tej pory wisiał tu wieniec zrobiony z jemioły w zeszłym roku, z bombkami z serwetek pod kubki, o TEN.
Naprawdę nie wyglądał już wyjściowo, więc zmiana była konieczna- stąd ten bluszczyk i metalowe ptaszki:



W ferworze działań zrobiłam też wianuszki na drzwi wejściowe:


A tu muszę się pochwalić dziełem mojego małżonka- zaczątkiem balustrady- zrobiło się troszkę bezpieczniej.
Balustrada będzie typowa, w "X"...  na razie są tylko ramy, a dzisiaj powstaje ta część przy schodach.


Pustaki na podmurówce i betonowe schody nadal ze slamsów, ale powolutku, powolutku....

Kilka gałązek bluszczowych, z pozostałościami po kwiatkach umieściłam w wazonie:


Czyli naprawdę bluszcz opanował nasz domek...

Czy myślicie, że to taka trochę"cmentarna" dekoracja???


całuski na nadchodzący tydzień
ystin

40 komentarzy:

  1. E tam od razu cmentarna.
    Ja tam mam mnóstwo bluszczu w domu.
    Wprawdzie w donicach ale tylko dlatego że nie mam pod ręką takiego dzikiego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. od razu lepiej z tymi ptasiorkami :)))
    powoli do celu kochana.. ważne, że działacie na swoim.. nie ważne jak długo.. ważne by efekt był :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dekoracja super! Bluszcz jak dla mnie jest bardzo wdzięczny.
    Też bym chciała remontować po kawałku dom:), więc nie marudź że ze slamsów, tylko zachwycaj się, że coraz bliżej wymarzonego celu! Bużka!

    OdpowiedzUsuń
  4. bluszcz super się trzyma więc polecam, a te ptaszki są rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no własnie z taka myślą ... żeby troszke powisiał:-)))

      Usuń
  5. jak to się mówi: "nie od razu Kraków zbudowano":-)
    a co do bluszczu to nie wiem gdzie to przeczytałam, że ponoć to symbol wierności
    a poza tym to mnie się wcale nie kojarzy z cmentarzem

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm... lubię bluszcz i dekorację z nim nijak mi się nie kojarzą z cmentarzem. Urokliwe wianuszki, szczególnie ten z ptakami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również lubię bluszcz i w sumie po raz pierwszy słyszę, że to cmentarna roślina. Bardziej kojarzy mi się z jakimiś zaułkami czy wręcz lasem, ale cmentarz? :) Wianki fajne, zwłaszcza te mini na drzwiach wejściowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no że niby własnie taka trwała, stare nagrobki obrośnięte bluszczem...itd...

      Usuń
  8. fajne dekoracje nijak mi nie przypominają cmentarnych :P

    buźki

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny ten bluszczyk, chociaż jemoiołka też była całkiem do rzeczy. Tyle, że za niedługo pora przyjdzie na kolejną:-). U mnie też ozdoby bożonarodzeniowe rezydują jako całoroczne. Nie bez powodu moje dziecię wymyśliło hasło do zadanej w szkole krzyżówki: "rozbiera się ją przed Wielkanocą". Choinka, a jakże!

    OdpowiedzUsuń
  10. uf!! no to odetchnęłam... bo mi mama zawsze wmawiała, że bluszcz to tylko na cmentarzach.... może to starsze pokolenie ma takie wrażenia..;-P

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś właśnie na starych cmentarzach bluszcze wiły się wszędzie,,myślę,że dzisiaj spokojnie można nią dekorować mieszkanie,bo młodzi ludzie nie mają takich skojarzeń,,a roślinka przecież jest sliczna no i co ważne,bardzo -plastyczna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne wianki wyszły :) a te ptaszki...cudo!

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie się podobają bluszczyki w kazdej odsłonie :) , a ptaszki bardzo ładne !

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakochałam się w twoich drzwiach! :D Można wiedzieć z jakiej części małopolski jesteś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie- mam 15 km do Krakowa od strony północnowschodniej:-))

      Usuń
    2. Ja na północy hmmmm..... :)

      Usuń
  15. Masz fantastyczne drzwi. Wiadnki dodają im jeszcze większego uroku.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Taki bluszcz pięknie wygląda na pniu od drzewa, u nas był taki na wielkich świerkach wyglądał bajecznie, ale świerków nie ma tylko bluszcz został ;)
    Wianki na drzwiach zachęcają do wejścia :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Bluszcze wszelkie bardzo lubię:) Schodami się nie przejmuj gdyż niewątpliwie każdy dom kiedyś przez to przechodził:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem... ale tak bym chciała, żeby to już jakoś wygladało...

      Usuń
  18. Powolutku wszystko dacie radę zrobić ... nie ma co szaleć :) bluszcz jest bardzo urokliwy :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Podziwiam Twój zapał! Niebanalne dekoracje tworzysz i ciągle Ci się chce jeszcze. Drzwi rzeczywiście solidne i bardzo ładne - bo dwuskrzydłowe, co dzisiaj rzadko się zdarza. Podobają mi się, bo są tradycyjne i bez zbędnych ozdóbek, a ponadto przyjaźnie witają gościa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi, że Ci się moje drzwi podobają... ja też je bardzo lubię;-)

      Usuń
  20. Ja tam lubię cmentarne klimaty ;-))) Fajnie że pchacie do przodu, zazdroszczę postępów, u mnie jakby trochę przyhamowało, a przeprowadzka miała być w tym roku...no nic trzymam kciuki, jeszcze nie wszystko stracone. Barierek na pewno u nas nie będzie, ale powolutku....

    OdpowiedzUsuń
  21. Mi tam bluszcz w ogóle nie kojarzy się z dekoracja"cmentarną" :) Jak już jakieś skojarzenia mają mi się nasunąć to bardziej z wiosną ;) Wianuszki są urocze,fajnie prezentują się na drzwiach.
    A własnego domu to zazdroszczę każdemu,kto posiada.Ja niestety mieszkam w bloku.
    Pozdrawiam cię serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  22. w ogóle nie mam takich skojarzeń!
    ps. w rogach się zakochałam, też takie chcę:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mnie tam bluszczyk bardzo się podoba i nic w nim "cmentarnego" dla mnie . Wianuszki urocze chyba muszę dopaść mojego bluszcza i też sobie takie zafundować :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne dekoracje, a drzwi macie przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zgadzam się drzwi są cudne , a ozdoby także wyjątkowe , pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj tam od razu cmentarna ja na ślub miałam białe kalie choć mówią, ze to kwiat pogrzebowy.
    Fajna dekoracja i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Justyś ♥ fajny ten bluszcz :-))) wianki cudne :)) nie słyszałam,że to cmentarna roślina:-(((
    ja dodałam zielone pędy dzikiego bluszczu gdy robiłam stroik ślubny na samochód młodej pary, z pąsowymi różami prezentował się ( nieskromnie mówiąc) bardzo ładnie, a jest trwały? gdy uschnie traci kolor? bo chciałabym "spapugować" , nawinęłaś listki na drucik ?
    a domek powolutku, za szybko chyba by tak nie cieszył, ten niebieski kolor? super
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę sie trzyma, na pewno będzie dłuzej niz zwykłe gałazki- mam go juz tydzień i nie widać oznak więdnięcia- listki nie skręcają się nie tracą kolory... na razie :-)))

      Usuń
  28. Ale będzie super balustrada. I wejście od razu zrobi się mega reprezentacyjne. A że schody ze slamsów? My wchodzimy teraz po ustawionych bloczkach gazobetonu, więc Twoje to luksus! A jeszcze jak ustawisz jakieś lampioniki - pięknie będzie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!