Strony

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

no dobra: niektóre są całkiem niezłe...

i nawet mi sie podobają. Tak naprawdę to oczywiscie jestem zadowolona z efektu, choć myślałam, że osiągne go dużo szybciej, łatwiej , ot, tak, spod palca... Niestety... ilosc warstw farby, mozolne zawijaski, szlifowanie, znowu farba, kilka warstw lakieru...  cieżki kawałek chleba.


Przy okazji mała refleksja na temat wyrzucania, tudzież chomikowania różnych rzeczy: długo myślałam czym by tu zasłonić dziurki pozostałe po szaszłykowch patyczkach...a ponieważ  sutaszowa gorączka spowodowała małe spustoszenie wśród korali, i ich rozbrojenie, pozostało mi po tym procederze sporo takich właśnie "przekładek" i drucików, które teraz były jak znalazł!
Czyli- NIE WOLNO WYRZUCAĆ! wszystko moze się przydac i to w najmniej spodziewanym momencie. A jak już coś niestety wyrzucę, na bank w ciągu kilku dni okaże sie, że to własnie byłby teraz idelane!!
Teraz rozglądam sie za bielutkimi wstążeczkami, ale takich na 100% nie mam w domu, znaczy trzeba do sklepu....


3 komentarze:

  1. ładnie będą wyglądać zawieszone na bawełnianych koronkach :)
    liczę że mi się dwa jaja dostaną - kokardki sobie już sama kupię i wywiążę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oszalallam.............................lallalalam...


    bomba:*


    sie odezwę po tych zającach i majówkach co do Tych Twych cudów naszyjnych:*:*:*::*:*:*:*:*:*:

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaaa ja mam 2 jaja !!!!!!!!!!!!!! cudne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!