No bo generalnie mi wychodzi..zwłaszcza jak mam takich pomocników!
Oponki to jest taka troszkę inna wersja pączków, my ją uwielbiamy, a ja osobiście pamiętam dzień, kiedy pierwszy raz pojawiły się w moim rodzinnym domu ( jakieś 30 lat temu...)- mama dostała skądś przepis, czasy były siermiężne ale biały ser był wiec usmażyłyśmy je wieczorem- zniknęły tego samego dnia! są super smaczne, zwłaszcza takie świeżutkie, potem nieco twardnieją.
przepis jest bardzo prosty;
1/2 kg mąki
1/2 szkl. cukru
1/2 kg białego sera
1/2 kostki margaryny
2 jajka
1 łyżeczka sody.
wszystko mieszamy w misce ręką ( ugniatamy) a jak zaczyna się łączyć na stolnicy, i wałkujemy:
jak trzeba podsypujemy mąką i wykrawamy: duże kolo ( jak widać kieliszek do szampana) a wewnątrz mniejsze ( do wódeczki) i jest oponka.
oponki wrzucamy na rozgrzaną oliwę ( muszą w niej pływać, tak jak pączki) i smażymy z obu stron na złoto.
wyjmujemy, odsączamy ( na papierze) i posypujemy cukrem pudrem.
Zdjęć po usmażeniu nie zdążyłam zrobić ;-((
SMACZNEGO!!!
Mniammm ... a ja miałam nadzieję, że wpadnę do Was na te oponki :-)))
OdpowiedzUsuńale mi smaka narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńŁał!! ależ masz fajnych pomocników ;-)) Cudne te szelmowskie minki ;-) A przepis jak znalazł na karnawał ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam czule!
Faktycznie pychotka, choć ja robię z olejem zamiast margaryny i proszkiem do pieczenia zamiast sody:) Ale masz słodkich pomocników:)
OdpowiedzUsuńszkoda że muszę nieco odchudnąć po ciąży... fajna wspólna zabawa! ;)
OdpowiedzUsuńWykorzystam przepis, narobiłaś mi ochoty....
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeeery... ale mi apetytu narobiłaś bezczelnie...
OdpowiedzUsuńPoproszę o paczkę żywnościową,Chorym się należy:)))
całuchny!!!!
Dla pomocników i dla Was:*
Ale fantastyczni kucharze:) aż jeść się chce przygotowane przez Nich oponki:) a przepis wypróbuje na pewno
OdpowiedzUsuńpodeślij mi takich pomocników! zjadłabym sobie takie łakocie :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
to musiała być super zabawa :)
OdpowiedzUsuńAaale masz pomocników!! Co za zangażonanie ;)
OdpowiedzUsuńLubię nieskomplikowane przepisy, z pewnością wykorzystam :)
Dzieki:) Juz wiem co bede z dziecmi w samotny weekend robic:D
OdpowiedzUsuńZapomniałam o tym przepisie, dzięki! A buźki chłopaków są cudnie zadowolone i przejęte - BEZCENNE! Pozdrawiam i całusy dla synków!
OdpowiedzUsuńBoże jak ja tego dawno nie jadłam!:0
OdpowiedzUsuńMoim dzieciom też by smakowały, muszę wypróbować bo przepis rzeczywiście prosty. Robiłam kiedyś serduszka z ciasta serowego, ale pieczone w piekarniku również były pyszne.
OdpowiedzUsuńWow... Co prawda piekę i gotuję, ale tak w środku tygodnia to nie mam szans a to co zrobiłaś spowodowało potęzny ślinotok i głód na niezdrowe, pieczone i słodkie...
OdpowiedzUsuńMoja mama takie robiła....
Ależ mi apetyt zrobiłaś! Jutro robię te oponki moim chłopakom (dziś pierwszy raz poznałam, co to oponki)
OdpowiedzUsuńMniam (bo oni pączki kochają)
Jus, dziękuję!
Koniecznie muszę wypróbować Twój przepis. Chętnie bym się do ciebie na te oponki wbiła, ale pewnie już i tak są zjedzone :)
OdpowiedzUsuńRadocha chłopaków aż bije z tych zdjęć, mój się zachowuje podobnie jak coś robimy wspólnie. Milo popatrzeć a za przepis dziękuję, całe wieki nie jadłam oponek, ślinka mi pociekła :-)
OdpowiedzUsuńSmaczny przepis:D a pomagierów masz pierwsza klasa,radośni i szczęśliwi:) moi też pomagają ale nie z taaaakim uśmiechem jak Twoi:)papatki
OdpowiedzUsuńdorcia
Ale mi narobiłaś smaka :) Ach, ach...Cudowne oponki. I Ci twoi pomocnicy! Gratuluję! :) Buziaki Justyś :)
OdpowiedzUsuńmoje chłopaki są CUDNE !!!!
OdpowiedzUsuńmega WSPANIAŁE !!!!!!!!
mniam
Eee... no z takimi Pomocnikami to można wszystko zrobić!!! :-)
OdpowiedzUsuńA gdzie zdjęcia wypieczonych pyszności?
Czyżbyś nie zdążyła przed zjedzeniem? ;-)
Uwielbiam oponki
OdpowiedzUsuńszkoda tylko,że nie mam takich fajnych pomocników :)