Strony

wtorek, 17 kwietnia 2012

Podłoga w wiatrołapie- wreszcie!!!!

Może niektórzy jeszcze pamiętają, ale w okolicy końca lutego ustaliłam z mężem, że podłoga w wiatrołapie i kolor ścian w tymże nie pasują mi za bardzo... przemalowanie ścian nastąpiło jeszcze tego samego dnia, ale na podłogę przyszło nieco poczekać...

Ale jest!
 i choć wygląd całkiem nie planowany, to  w końcu mi się podoba ( widok od holu w kierunku drzwi wejściowych):


Pierwotnie było tak: bejcowane na biało (??) deski i lakier a na ścianach majtkowy róż ( co tu dużo mówić - mocno sprany, choć na próbniku był jaśniutki pomarańcz...):



Więc najpierw ściany- chłodny rozbielony beż:
od razu zrobiło się lepiej, ale to nadal nie było to...

 Nie będę Wam pokazywać wszystkich etapów pośrednich, napiszę tylko, że najpierw poszła ciemno- czerwona olejna farba, która została przetarta, pokryta jasną pomarańczową- przetarta, następnie beżową i znowu przetarta...
Oczywiście wszystko to było niepotrzebne, a na dodatek bardzo pracochłonne, ale ja sama nie wiedziałam , czego chcę ( mój mąż ma do mnie anielską cierpliwość, prawda? ale żeby było jasne- tym razem sama malowałam i przecierałam,mąz tylko cierpliwie patrzył...). jedyny efekt tych malowań jest taki, że pobrałam lekcję nt. farby olejnej: stosuj ją tylko wtedy gdy chcesz mieć jednolitą powierzchnię, bo jakiekolwiek przecierki nie wychodzą.... ponad 4 tyg. się tego uczyłam, ale w końcu załapałam! no i olejna schnie 24 godz....

Brązowa farba jest emalią akrylową, wodorozcieńczalną, szybkoschnącą- malowanie nią to rozkosz!!

Czyli najpierw cała podłoga na brązowo ( nie starałam się zbytnio, wiec prześwituje gdzieniegdzie ten olejny podkład, ale to tylko dodaje uroku- moim zdaniem oczywiście...).

Nakleiłam paski taśmy maskującej w celu zrobienia obramowania:


I tu też nie błyszczałam jakoś dokładnością- tak trochę na oko kleiłam, czasem tylko sprawdzając czy mi się cm zgadzają...
środek to ornamenty z szablonu z OBI, wykonane białą emalią akrylową ( tak  jak obramowanie)przy pomocy gąbki kuchennej:


Najpierw obramowanie składało się z dwu szerokich pasków:


ale wydawało mię się, że przy tym delikatnym ornamencie na środku trochę za toporne są, więc wewnętrzny pasek "rozmalowałam" na dwa ( przykleiłam jeszcze raz taśmę i zrobiłam środkiem cienki brązowy)


 i tak to się prezentuje:


Oczywiście wiatrołap jeszcze nie jest urządzony, brakuje listew przypodłogowych ( białe) ale jestem już bliżej niż dalej i może wkrótce pokażę całość...
 ależ ja się lubię chwalić... no masakra normalnie....

Pozdrawiam serdecznie



PS. śpiesze wyjaśnić: biała podłoga- olejowana- nadal jest, tu była bejca i lakier- efekt był fatalny, stad to przemalowywanie...

42 komentarze:

  1. Witaj.
    Co tu dużo mówić podłoga bardzo efektownie, pomysłowo, elegancko wykończona. - śliczna.
    Pozdrowionka:)
    Sylwia D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie wyszło. Jakbym kiedys przypadkiem Cie nawiedziła to mozesz swobodnie goscic mnie w wiatrołapie

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały efekt! Zupełnie inny wyraz, niż poprzedni zestaw bieliźniany ;-)) Zdolna jesteś bestyjka! ;-)
    Ściskam czule

    OdpowiedzUsuń
  4. I świetnie się prezentuje!
    Te ornamenty- och! I kolor podłogi - ach!. Wzdycham i wpatruję się w to jakże pracochłonne dzieło ...:)
    Pozdrawiam,
    Karolina z Pingera

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna podłoga!
    Gratuluję pomysłu, wykonania i wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o rany ale bylo z tym roboty ale efekt... chyba wart pracy, czasu i wysilku... wyszlo super

    a te przebarwienia dodaja uroku wlasnie

    OdpowiedzUsuń
  7. super wyszło pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. wow! Możesz być pewna, że takiej podłogi nikt nie ma:) bardzo fajny efekt, niesamowite dla mnie, że chciało Ci się tak długo walczyć:):):) ale na pewno było warto, gratuluję cierpliwości!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale się u Ciebie salony robią...
    klasa.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja na Twoim miejscu pewnie rzuciłabym wszystko w diabły ;) gratuluję - Tobie wytrwałości i męża, a Mężowi - cierpliwości :)) Efekt końcowy - wart walki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie Ci to wyszło :D Fajnie się rozpędziłaś - czekam dalszych raportów z frontu :)
    Pozdrawiam,
    Kateport

    OdpowiedzUsuń
  12. Justyś - ja zgłupiałam - serio - jedna biała cudo i ten brąz z ornamentami TEŻ!
    Chciałam Ci powiedzieć, że drewno i farby na wodzie - to symbioza, im bardziej rozcieńczysz - tym piękniej słoje wydobędziesz!
    Wyszło super (o cierpliwości anielskiej męża już gdzies pisałam... Ale powtórzę, bo i JEMU się brawa należą, że znosił to dzielnie!)
    Uściski :)*

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluje cierpliwości :)
    Efekt prezentuje się obiecująco czekam na efekt finalny.
    Pozdrawiam Karola

    OdpowiedzUsuń
  14. Chwal się, chwal, bo uwielbiam patrzeć na efekty Twoich poczynań :) podłoga rewelka, wyszła naprawdę super... po za tym gratuluj wyrozumiałego i cierpliwego męża, mój to już dawno by mnie spakował gdybym tak przemalowywała co rusz ściany hehehe

    OdpowiedzUsuń
  15. Chwal się chwal ... ja lubię to czytać i oglądać :-))) Podłoga niezwykle pomysłowa ... wygląda naprawdę fajnie i oryginalnie. Skąd Ty masz te wszystkie pomysły? Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękności! Gratuluję!!!
    Jak mogę wrzucić 3 grosze to mam nadzieję, że dobrze zabezpieczyłaś podłogę jakimś lakierem bo takie farby lubią się ścierać a przy tej twojej to było by bardzo szkoda! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Taką podłogą to nic tylko się chwalić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rany Julek!!! Ystin najdroższa... czy Ty naprawdę pomalowałaś tę piękną białą podłogę???!
    ???????
    Ta ciemna ornamentowa jest śliczna, bardzo oryginalna i efektowna. Na pewno nikt takiej nie ma(jeszcze, bo zaraz ktoś skradnie Twój pomysł)i cudnie się prezentuje, ale...
    nie mogę przeboleć tej białej :))
    Wiesz, że tę Twoją białą uwielbiam:)
    Ta ciemna jest naprawdę śliczna, ale nie mogę przeboleć... sorry, że tak napisałam, ale zawsze jestem szczera:)
    Ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  19. majtkowy róż :) Jesteś boska, od dzisiaj wchodzi do mojego słownika:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję pomysłowości, super z tymi ornamentami i paskami .Bardzo lubię też te posty jakby poza tematem np. te o opakowaniu na dwa jajka. Post perełka :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Justyś podłoga super:) sama miałabym dylemat którą wybrać -jasna śliczna a brązowa całkiem inna , w zupełnie innym klimacie - cudna, te ręcznie wykonane ornamenty powaliły mnie na kolana:)
    Twoje niesamowite pomysły i cierpliwość męża bezcenna:-D
    dobrej nocy
    dorcia

    OdpowiedzUsuń
  22. Madre mia!!!!!qué atrevida eres, yo no lo habría hecho porque me parece super dificil, pero te ha quedado muy cálido y acogedor, y ese tono de la madera me encanta.Un gran trabajo

    OdpowiedzUsuń
  23. Naprawdę ciekawy pomysł, wygląda niepospolicie. Jak zwykle u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem pod wrażeniem! I Twoich zdolności i cierpliwości :-)
    I baaardzo chciałabym zobaczyć kiedyś cały Twój piękny dom - po kolei wszystkie cudeńka, bo tu od czasu do czasu jakaś podłoga, krzesła itp. A tak - mogłaby być jedna dłuuuga historia pokazująca całość...
    Ale się rozmarzyłam, co? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pracowita z ciebie bestyja:)Dobrze wyszło z tą podłogą.

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny pomysł z tymi obramowaniami na podłodze

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękny efekt,ależ jesteś pracowita!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. ALEŻ RASOWA PODŁOGA:))))PIĘKNA

    OdpowiedzUsuń
  29. prezentuje się bardzo gustowanie :) podziwiam za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ambitne podejście do podłogi:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kapitalny efekt!!!
    Tylko jak to się będzie sprawowało?
    Czy nie zacznie się wycierać?
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  32. No to się napracowałaś! ważne, że efekt końcowy ci się podoba. Ja mam pomalowane akrylową farbą bambusowe maty na podłodze i trochę się ta farba wyciera. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ooo bardzo oryginalna podłogo. Lubię podglądać Twoje pomysły, są bardzo inspirujące.

    OdpowiedzUsuń
  34. no to faktycznie poszalałaś ostatnio, ale efekt końcowy piękny więc puśćmy w zapomnienie te wszystkie zmagania farbowe:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Podłoga wymagała wiele pracy ale warto było bo prezentuje się pięknie ! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeszcze nie widziałam takiej podłogi!Ale fajna!! Strrasznie mi się podoba z tymi szablonikami i paseczkami. Tylko czy nie będzie ta biała farba ścierać się??

    OdpowiedzUsuń
  37. Obrzydliwie pięknie!!!!!

    a ja rozsławiam Twój talent nosząc kolczyki od Ciebie:)
    a jaka ja duuumna jestem że mogę się Tobą tak chwalić:)
    Uważaj, bo będą atakować, bo namiary na Cię rozsiewam:D:D:D:D

    :*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  38. Chwal się chwal, bo masz czym. Rzeczywiście wiatrołap zyskał charakter. Choć jak wspomniałaś o malowaniu drewnianej podłogi farbą olejną, to mi skóra ścierpła. Moja siostra dostała kiedyś mieszkanie kwaterunkowe. Na podłodze były piękne stare deski pomalowane dużą ilością warstw farby olejnej w różnych kolorach. Owszem da się zrobić przecierki na farbie olejnej - trzeba długo i cierpliwie szurać nogami jakieś 20-30 lat. Tam były właśnie takie przecierki, które uwidaczniały wszystkie kolejne kolory. Ohyda. Doprowadzenie tego do żywej deski kosztowało wszystkich mnóstwo czasu i wysiłku bo nie było kasy na cyklinowanie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  39. Niesamowite! Masz pomysły Kobieto! Podziwiam!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!