Dobrze, że już koniec wakacji, zacznie się trochę lepsza organizacja. Czasem mam wrażenie, że im dłużej jest wolne, tym mniej rzeczy się robi, wszystko się jakoś tak rozwleka.. Gdy mam więcej spraw na głowie, to lepiej to sobie organizuję i dużo więcej rzeczy załatwiam...
No ale nic to.
Doszły mnie słuchy, że mój post z wynikami candy został jakoś obcięty w publikacji więc podaję jeszcze raz:
bransoletki lecą do Eweliny J-K, a wianuszek do Tereni.
dzisiaj pokażę Wam szybciutko co dostało mi się od AniN, która odwiedziła mnie już prawie dwa tygodnie temu ( no i tu widać, jak ten czas mi przecieka...):
Olbrzymi kosz wiklinowy!!! Ania jest niesamowita!!
Oboje z Pawłem są niesamowici♥
Dostałam jeszcze kilka innych rzeczy, ale będę się chwalić sukcesywnie :-)).
Dziękuję Kochani!
Kosz stanął w kącie sypialni, mam w nim materiały, nieużywane narzuty, poszewki itp. A w planie mam ozdobić go jakimś napisem z szablonu... ale kiedy się wezmę????
Przez kilka dni gościłam moją przyjaciółkę Kasię, dla której zrobiłam kiedyś parę drobiazgów i mały komplecik koralikowych bransoletek. Ponieważ zapomniałam je sfotografować przed wysłaniem, Kasia przywiozła je ze sobą w celu uskutecznienia sesji zdjęciowej.
Pobawiłyśmy się więc troszkę i oto efekty:
Na ostatnim zdjęciu wprawne oko dojrzy biały mebelek, których komplet spędza mi ostatnio sen z oczu, bo nie mogę się zebrać żeby je skończyć, ale mam nadzieję, że już wkrótce zaprezentuję Wam efekt końcowy przeróbki krzesełek:-)).
no to tyle na dzisiaj
całuski
ystin
♥