Strony

niedziela, 2 marca 2014

Wyniki candy Podaj dalej i obserwacje z Małopolskiego Kongresu Kobiet

Wczoraj zakończyły się zapisy na candy "Skona hem -podaj dalej".
dzisiaj więc wyniki losowania.
gazetki i serduszka:


polecą do osoby , której numerek, spośród 23 chętnych,  wylosował Pan Random:

a jest nią:

Ankha!!


Gratuluję, poproszę adresik na maila ystin@wp.pl  a wszystkich zainteresowanych zapraszam  za jakiś czas do Ani, będzie znowu możliwość wygrania!

A teraz kilka refleksji z pierwszego Małopolskiego Kongresu Kobiet.

Nie ma jeszcze szerszych artykułów o tym wydarzeniu, jedyne co znalazłam jest TU.

Dowód, że tam byłam ( czerwona strzałka :-)):




a tak prezentowały się nasze koleżanki z gminy- Kobiety ze Stowarzyszenia "Kolibaby"- bardzo prężnie działającej organizacji zrzeszającej Koła Gospodyń Wiejskich.

Cóż mogę powiedzieć: było naprawdę dużo ciekawych, pięknych i młodych ( duchem i ciałem) kobiet, które zrobiły karierę ( w różnych dziedzinach życia), są aktywne zarówno w biznesie, organizacjach rządowych, jak i  i społecznych...
Brakowało mi tam trochę wystąpień zwykłych "codziennych" kobiet... ale pewnie tak musi być, że na świeczniku jest więcej tych kolorowych, właścicielek firm, profesorów, posłanek, wójcin ( czyli pań będących wójtami...).
Wszystkie one zachęcały do brania spraw w swoje ręce, do odważnego działania, kierowania swoim życiem tak jak chcemy...
No właśnie!
Kluczowe są tu dla mnie słowa "tak jak chcemy"!!
A nie wszystkie kobiety muszą chcieć robić karierę, piastować wysokie stanowiska, zdobywać stopnie naukowe!
Dlatego gdy Pani prof. Agnieszka Zalewska, prezes CERN, zauważyła, że dla każdej kobiety ważne są inne wartości i nie każda musi zostać profesorem zaczęłam klaskać! I inne babki się dołączyły, nie wiem czy dlatego, że tak wypadało, czy też uważają tak jak ja: że kobieta może  spełniać swoje życiowe ambicje na różne sposoby i nikt nie ma prawa zarzucić jej np. że gnuśnieje z dziećmi w domu!!! jeśli tylko jest to dla niej ważne i robi to świadomie, ma do tego prawo!

Nie będę się tu rozpisywać na ten temat, ale napiszę jeszcze tylko, że chciałabym aby ruch feministyczny bardziej skupił się właśnie na daniu kobietom przyzwolenia na wybór własnej drogi samorealizacji, żeby nie narzucał "jedynie słusznej" ścieżki kariery, zdobywania coraz to nowych męskich zawodów czy obejmowania piastowanych do tej pory wyłącznie przez mężczyzn stanowisk.

Feminizm dla mnie to głoszenie wolności wyboru dla każdej kobiety ! A czasem mam wrażenie, że  największym wrogiem kobiet są inne kobiety,  że nie wspieramy się nawzajem w swoich decyzjach, że negujemy wybory dróg życiowych innych niż nasze, i w efekcie jak się nie obrócimy doopa z tyłu: no bo jak kobieta robi karierę to na pewno zaniedbuje dom, co to za matka!! a jak nie pracuje, zajmuje się domem i dziećmi- to jest bez ambicji, głupieje i tylko o kupkach i chorobach można z nią pogadać... i same to sobie robimy!!!

I tego aspektu docenienia różnych  wyborów kobiet  zabrakło mi trochę na tym kongresie....

miłego tygodnia
całuski
ystin


PS. nie brałam udziału we wszystkich panelach, bo sesje odbywały się równolegle, wiec może gdzieś zostało to omówione, ale na moim panelu "Poza miastem-w centrum życia" nie było to zbyt mocno podkreślane. Tu też głównie występowały kobiety, które nawet poza maistem robią karierę, rozkręcają biznes, wchodzą do polityki.... tylko dwie panie były troszkę bliżej codzienności....

44 komentarze:

  1. W 100% się z Tobą zgodzę,iż "wrogiem " kobiety jest inna kobieta!!! Obecnie wychowuję córeczkę i przebywając na urlopie maczierzyńskim, póżniej na rodzicielskim postanowiłam "zacząć" jakieś hobby by mieć jakieś oderwanie od codziennych zajęć przy dziecku, od codziennych moich obowiązków....i jak się teraz okazuje dla wielu kobiet ( najczęniej innych młodych mam) jestem jakimś "dziwadłem" bo robie coś :innego: niż tylko opieka nad dzieckiem i realizuję i spełniam się w tym!!! Uważam ,że to poprostu zazdrosć, zawiść ze strony innych kobiet bo inaczej tego nieumiem opisać....mam niekiedy dość komentarzy tego typu: widać masz dziecko aniołka bo masz tyle czasu dla siebi..., oj biedna ta twoja mała bo mało czasu jest poświęcasz.....no w sumie jestem z córą 24 h/ 7 dni w tyg od 9 mc i 2 dni...chyba wiećej czasu się nieda z nią spędzać...i to ze wieczorem zrobię coś dla siebie to chyba nie grzech...Mąż ma swoje hobby, ja swoje i wg mnie tak powinno być :):)
    Ps. gratuluje zwyciężyni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że tak powinno być!!! oczywiście, za masz prawo do własnego hobby, do własnych decyzji co do czasu jaki poświecasz sobie , dziecku, rodzinie, domowi! Tak trzymac!

      Usuń
  2. Kochana wspaniale, że tam byłaś i mogłaś posłuchać głosu innych kobiet. Ja też jestem zdania, że każda z nas powinna robić to co chce !!!!! Każda z nas jest inna, do czego innego dąży i kluczem sukcesu jest samozadowolenie z samej Siebie - w domu, w pracy, z mężem lub bez niego, z dziećmi w domu, lub wożąc je do przedszkola. Wybór kierowany głosem serca, nie ograniczony strachem przed tym co inni powiedzą to coś co da nam szczęśćie w życiu. A jeśli chodzi o kobiety niestety tak to już jest ... same sobie nawzajem pomagamy za mało !!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie- nie bójmy się tego co powiedzą inni, niech nie kieruje nami opinia otoczenia , niech wybory będa nasze- wtedy będziemy zadowolone!
      Oczywiscie jeśli dla kogoś baaardzo ważna jest opinia innych, i robi to co robi by się podobać, to jego sprawa- tylko bez narzekania!

      Usuń
  3. Powiem Ci Kochana, że w pewnym czasie sama przekonałam się o tym jak nisko oceniana jest osoba, która zajmuje się domem, która nie ma wyższego wykształcenia (mgr), pracy.. jest uważana za totalne "nic", a pasje którym poświęca swój wolny czas są uważane za zupełną stratę czasu i coś niepotrzebnego w życiu..bo nie daje to korzyści majątkowych, ani nie kształci w żaden sposób. Uważam, że każda kobieta, każdy człowiek powinien szanować drugiego człowieka, obojętnie czy ma coś przed nazwiskiem czy nie, czy ma pracę czy też siedzi w domu. Myślę, że w żaden sposób nie określa nas to jakimi ludźmi jesteśmy. Niestety jest wiele osób, które uważają inaczej. Każdy ma prawo do życia po swojemu i spełniania się w tym życiu tak jak chcemy, bo to nasze życie i nikt za nas go nie przeżyje. Oby było więcej, coraz więcej kobiet, które rozumieją się wzajemnie i pomagają sobie i wspierają się bez względu na to co każda z nas robi w życiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szcunek jest najważniejszy- w każdym aspekcie życia- od kołyski do śmierci!
      Myślę, ze nam kobietom jest tak trudno współdziałać i się wzajemnie wspierać, bo gdzies tam zawsze podświadomie ta rywalizacja o samca jest.... czy to szef, czy kolega, przyjaciel, maż, ... dlaczego teściowe nie wspieraja synowych? bo rywlizują z nimi o miłość mężczyzny! taka jest moja teoria....

      Usuń
  4. Wczoraj rozmawialam na ten temat z kolezanka aktywnie dzialajaca w organizacjach feministycznych. Zarowno ona, jak i ty powiedzialyscie cos bardzo waznego, czego niezrozumienie lub nieswiadomosc, powoduje tak duza krytyke, a wrecz wrogosc wobec feminizmu. Mam na mysli slowa "tak jak chcemy", o wolnośc wyboru. To jest clue zjawiska zwanego feminizmem. Zyczmy sobie aby ten przekaz dotarl do wszystkich, a szczegolnie oponentow ruchow kobiecych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. a niech sobie każda robi to co lubi, byle jej to sprawiało frajdę i jeszcze jakiś pożytek z tego był:) Kto ma parcie na szkło- proszę bardzo, ale niekoniecznie wszystkie i to hurtem- pozdrawiam słonecznie i niedzielnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, żeby to było takie proste abym mogła robić to, co chcę!!! Z pewnością robiłabym zupełnie coś innego, nie każdy wie od kołyski, co chciałby w życiu robić, a potem to życie tak się plecie, że zbyt późno człek się dowiaduje, co dla niego ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie jest to łatwe, racja! życie sie czasem tak układa... najważniejsze jednak to nie robić zbyt wielu rzeczy wbrew sobie, próbowac zmienić to co można i miec w tych decyzjach wsparcie!!!

      Usuń
  7. Prawo wyboru jest bardzo ważne w naszym życiu i należy je szanować. Pamiętać trzeba, aby przy tych naszych decyzjach nie zrobić jednak komuś krzywdy. Pewnych rzeczy nie da się zmienić i po prostu trzeba je zaakceptować. Wsparcie bliskich jest nieocenione, tak jak napisałaś ystin:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że jest to kluczowa sprawa. Myślę jednak niestety , że my kobiety czesto mamy skłonności w drugą strone: tak staramy się zadowolic innych, że krzywdzimy siebie...albo pozwalamy się krzywdzić...

      Usuń
    2. Oj, tak masz rację. Staramy się żeby wszyscy wokół byli zadowoleni zapominając o swoich potrzebach.

      Usuń
  8. Zgadzam się z tobą Justynko! Często kobiety,które "siedzą" w domu uważane są za takie,z którymi nie ma o czy rozmawiać ,nie mają ambicji itp. A przecież nie każda z nas musi być bizneswoman czy panią profesor.Często jest to wybór dobrowolny kobiety,czasem jest to .że tak powiem z przyczyn niezależnych od niej. Niech każdy realizuje się na swój własny sposób .Ważne jest to aby w tym swoim życiu znaleźć coś co nas fascynuje i daje nam radość.
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to jest najważniejsze i szczęściem jest gdy to się znajduje♥

      Usuń
  9. Jestem za Twoim stanowiskiem!
    Czasem kobieta kończąca prestiżowy kierunek studiów, może podjąć decyzję pozostania w domu, dla niej ważniejsze są inne cele, a nie robienie kariery. Znam wiele takich młodych osób. Inteligentne młode kobiety, są ciepłe, wesołe, pełne pomysłów. Takie lubię. Te robiące karierę najczęściej są nieszczęśliwe w życiu osobistym, kariera dla nich jest ważna gdyż o niczym innym nie myślą. Te robiące karierę też nie mają swoich pasji, a to bardzo zubaża.
    Powiem szczerze, ja nigdy nie lubiłam chodzić na takie zloty, kongresy:) Zawsze się na nich denerwowałam:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no trochę się podenerwowałam, ale nie dużo :-)) na szczęście nie było przegięc , przynajmniej na tych moich panelach :-))

      Usuń
    2. Aniu, ja jeszcze tylko dodam, że nie jestem tak radykalna i rozumiem kobiety które robią kariere i są z tym szczęśliwe, rozumiem też te które stają na rzęsaach by połączyć obowiazki domowe z pracą ( bo jest to trudne, a obie te sprawy są dla nich ważne) rozumiem i popieram wybory kazdej kobiety o ile dają jej szczęscie i zadowolenie.
      Rozumiem, że kogos pasją może byc polityka, nauka czy praca społeczna albo.... prowadzenie domu- życzę tylko wszytkim nam, zeby na koniec każdego dnia móc powiedzieć- to był DOBRY DZIEŃ!!

      Usuń
  10. "Największym wrogiem kobiet są inne kobiety,.." I tu jak to mówią jest pies pogrzebany... same kobiety wypaczyły idee feminizmu jako takiego... i zapędziły się w przysłowiowy "kozi róg" dalej się już pójść nie da, a cofnąć się nie wypada, bo obciach :) Lubimy popadać ze skrajności w skrajność i to w wielu dziedzinach, a nie ma to jak tzw. zloty środek... wolny wybór i wolna wola ... Pozdrawiam :) Gratulacje dla szczęściary :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz racje Ewuniu- takie jesteśmy! mam tylko nadzieję, że jak w przypadku wszystkich, przemian po przegięciu w jedna stronę uda się gdzieś ten złoty środek złapać :-)))

      Usuń
  11. No to widzę, że jesteś dużo bogatsza w wiedzę jak i swoje osobiste spostrzeżenia z kongresu. Zawsze to krok do przodu.
    Pozdrawiam
    M

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno nie miałam okazji przeczytać czegoś tak prosto i jednocześnie tak mądrze napisanego.
    Ruchy feministyczne przez swój skrajny radykalizm zatracają poczucie obiektywizmu. Prawdziwe wyzwolenie polega przecież na swobodnym wyborze życiowej drogi w atmosferze wolnej od nacisków.
    Mówię to ja, matka Polka i anarchistka w jednym:-).
    Czy spotkałaś gdzieś tam Klarkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Errato! teoja opinia jest podwójnie cenna :-)).
      Żadne skrajnosci nie są dobre i zawsze warto spotkać sie po środku.
      A co do spotkania- no właśnie nie- nie zdażyłayśmy sie zgadać czy ona sie w efekcie wybiera, czy nie...rozgladałam sie trochę, ale trudno sie rozpoznać po zdjeciach z netu ;-)))

      Usuń
    2. nie byłam, wstyd, ale mi się nie chciało bo przerażał mnie ten tłum i polityka, wolę spotkania bardziej kameralne, w gminie

      Usuń
    3. tłum nie był największy, bo blisko połowa jednak się nie pojawiła...
      a polityki chyba trochę było na jednym z paneli- "Kobieta w polityce" nie uczestniczyłam w nim wiec nie mogę nic powiedziec..:-)).
      Pewnie, że na kameralnych spotkanich "u podstaw" więcej się ważnych rzeczy omówi, załatwi.... niż na takich spędach...
      fajnie mi było przypomnieć sobie jak to drzewiej na konferencjach naukowych mijały mi weekendy...:-)))

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Powiem cI, ze mam mała stysfakcje z tego, bo te brawa zmieniły troszkę kolejne wypowiedzi- juz nie było tak jednostronnie" kariera, sukces, stanowiska" , pojawił sie dom, dzieci, wartości, wybór.... oczywiście moge sobie projektować , ze to mój wkład, ale co tam! grunt to dobre samopoczucie, wiec tak sobie właśnie myslę ;-)))

      Usuń
  14. Dziękuję za miłą zabawę :-)
    udanego tygodnia życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Och, byłaś na Kongresie. Fantastycznie! Ja głównie siedzę w domu, ale nie przy dzieciach lecz przy pracy ;) Przeczytałam komentarze. Są bardzo ciekawe. Od siebie dodam, że bloggerki raczej się wspierają, a nie rywalizują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście mamy ten nasz blogowy świat!!i oby zwyczaje z niego przelożyły się na real w jak największej części....

      Usuń
  16. popieram - wolność wyboru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to podstawa ( choć czasem i przekleństwo, gdy możliwości zbyt wiele ;-))

      Usuń
  17. Bardzo ciekawe!!!!
    Ale jak piszesz ..tak jak my chcemy ma czasami znaczyc,tak jak wiekszosc chce..
    Kiedys juz o tym myslalam....tutaj (gdzie obecnie mieszkam) kazdy jest inny. Kazdy zyje tak jak uwaza za sluszne.... Jak nie lubi gotowac möwi o tym otwarcie... Lubi jesc i ma nascie kg wiecej niz przecietny ...i co z tego???? Tutaj czy sie to komus podoba czy nie -nie krytykuje drugiego...trzeba uszanowac to jak inni zyja i to akceptowac !!!-kto powiedzial,ze tak jak my zyjemy -jest to wlasciwe..????!!!!
    Dziewczyny "przy kosci" ( tutaj to rozmiar..48-50) chodza w mini,w obcislych bluzkach i bikini na plazy.
    Gdzie jest napisane,ze imnie wolno????...itd... myslalam dlaczego my nie potrafimy w ten sposöb myslec..????dlaczego kazdy powinien byc taki jak my???? Miec takie same cele i wartosci jak my????
    Przeciez tak naprawde to tak bardzo komplikuje zycie...
    Moze to jeszcze za czasöw "komuny" nam zostalo....bo przeciez wtedy kazdy kto sie wyröznial,byl ZLY....Nie wiem...Ale jak piszesz: jak jest sie w domu -zle,Jak idzie sie do pracy to "biedna" rodzina,bo "JEJ" w domu nigdy nie ma......
    Patrzmy na siebie,röbmy to co NAS uszczesliwia..bo przeciez NIGDY nie uda nam sie uszczesliwic wszystkich!!! A ci,ktörym sie cos nie podoba...niech oni sie tym martwiä!!!!!
    Pozdrawiam.
    Ps. Ciekawa sprawa taki kongres!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie, musimy sie jeszcze sporo nauczyć, nie tylko my, kobiety, ale i my , jako społeczeństwo....

      Usuń
    2. ...moze taka walsnie nasza "uroda" ...))))

      Usuń
  18. Gratuluję zwyciężczyni! Co do Kongresu-wspaniale, że wzięłaś w nim udział i że tak ważne tematy zostawły na nim poruszone. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. O kurczaczki, udało się :D Upolowałam w końcu. Pan Random jest dla mnie łaskawy w ostatnich dniach ;)
    Co do kongresu i Twoich przemyśleń. Oczywiście zgadzam się w 100%. Nie mam potrzeby robienia wielkiej kariery. Praca to dla mnie źródło dochodów, a nie miejsce samorealizacji. Samorealizację, to ja mam w domu, bo ja to chyba w złych czasach się urodziłam ;) Ale nawet bliska rodzina tego nie rozumie i patrzą na mnie jak na "gorszą"... Oczywiście nie przejmuję się tym ani trochę, bo szkoda zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. he he i przegapilam. kongres widac,ze fajny. dobre przemyslenia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!