Strony

środa, 27 lipca 2011

przemknęłam

szybciutko przez Wasze blogi i najświeższe posty, wszystkie poczytałam, niektóre skomentowałam...
szykuję się na jutro, na troszkę dłużej, coś może nawet pokażę...
oj brakuje mi tej domowej swobody, gdy sobie przy kawce wolniutko podczytuję, delektuje się Waszymi pięknymi zdjęciami....
Coś za coś:  wczoraj spotkałam się z Miką , Konwaliową i nie tylko- obśmiałyśmy sie jak norki przy dwu butelkach wina- było super! i wiecie co? gadałyśmy głównie o dzieciach!!!!
Może nie ma co narzekać, bo nie długo będziemy rozmawiać o tym, którą co boli i do jakiego sanatorium się wybieramy.... czas tak szybko leci, żeby nie powiedzieć zapiep....

No to do juterka!

piątek, 22 lipca 2011

różne- w temacie śmieci i sprzątania

Tak na szybko, bo właśnie przed chwilą padł niezły text:
Moje chłopaki mają sprzątać, starszy ( Rafciu-5,5) sprząta, młodszy ( Franek -3,5) nie bardzo. Rafciu do Franka:

"Sprzątaj Franek, proszę Cię, Ty mi nigdy nie pomagasz, Ty jesteś nie ułożony! czy nikt Ci nigdy nie mówił o grzeczności??"

Dodam tylko , ze to nie moje texty, nie wiem skąd on to ma...

A teraz to samo tylko na poważnie, i w szerszej perspektywie :  śmieci.

Czytam sobie taki blog -Życie Marynarza- męski , co jest dość rzadkie- bo Marynarz ma ciekawe spojrzenie... i właśnie ostatnio poruszył ważny temat w bardzo ciekawy sposób.

Polecam poczytać to, co znajdziecie tu.

A ja zabieram się pakować... czyli pośrednio też sprzątać....

Całuchy

czwartek, 21 lipca 2011

kolejna wymianka- komplet sutasz Złote Pomarańcze


dzisiaj pokażę tylko pół wymianki- moje pół- bo Kasia, z którą się wymieniam ma trochę na głowie i jej dzieło dotrze do mnie w późniejszym terminie ( może zgadniecie , co sobie u Kasi wybrałam zaglądając na jej bloga...)
 a ja nie mogłam się doczekać, żeby się pochwalić, co dla Kasi zrobiłam.
Zamówienie było na wisior i długie kolczyki w kolorach brąz-pomarańcz- żółty.
jak dla mnie to zupełna nowość, zarówno kolory jak i kolczyki...
no ale podjęłam wyzwanie, i bardzo Kasi dziękuję, że mnie o to poprosiła, bo wyszło chyba całkiem nieźle.( zadziwiające jak mało krytyki mam w stosunku do własnych dzieł....)

środa, 20 lipca 2011

wyróżnienie i cudka od czarownicy Magdy

najpierw pochwalę się  ostatnimi nabytkami od Magdy. Zamówiłam sobie u niej pięknego niebieskiego "trabanciaka":

sobota, 16 lipca 2011

Koralikowy komplet Słońce w Bursztynie

Ten post zaczęłam pisać kiedy były takie dni gdy wszyscy marzyliśmy o słonku, ale niestety... natura nam go skąpiła...wiele z Was sięgnęło wtedy po kolor żółty- i ja też!
Publikuję dopiero teraz, bo w końcu dotarło do mnie zamówione zapięcie i mogłam dokończyć "dzieło".

Jak już pisałam, przyjaciółka zostawiła mi trochę swoich biżuteryjnych staroci, które były popsute, nieużywane lub niemodne...m.in piękny kawałek bursztynu o dosyć niespotykanej barwie. Miałam początkowo zrobić z niego sutaszowy naszyjnik, nawet zaczęłam, ale nie grało mi to- kamień asymetryczny i dość "gruby" a sutasz jednak woli bardziej płaskie... albo ja nie potrafię innych (he, he...).

Koniec końców wykonałam swoje pierwsze obszycie samymi koralikami- oj nieporadne to bardzo, i bez żadnych zasad "koralikowego rzemiosła" ale bursztyn wygląda w tej oprawie całkiem nieźle( moim zdaniem oczywiście):


czwartek, 14 lipca 2011

wtorek, 12 lipca 2011

pierwsza wymianka zaliczona!

Powoli zaliczam wszystkie atrakcje związane z prowadzeniem bloga- posty, komentarze, candy własne i wygrane a teraz doszła do tego jeszcze bardzo udana wymianka!
Strasznie podobały mi się ( i nadal podobają!!!) wytwory Jyoti- mandale i zawieszki ( zaglądnijcie- warto!) - i właśnie o taką zawieszkę się do Jyoti uśmiechnęłam, a ona uśmiechnęła się do mnie!

W efekcie stałam się szczęśliwą posiadaczką takiej oto pięknej zawieszki:

poniedziałek, 11 lipca 2011

poduszki- ciąg dalszy

można powiedzieć , że idę za ciosem-tzn. wykonałam kolejną poduszkę.
Wszystko stąd, że odwiedzając Wasze piękne blogi i podziwiając dzieła , które są tam zamieszczane, mam ochotę tworzyć własne.
A drukowanie na tkaninie już od dawna za mną chodziło, zakupiłam więc odpowiedni materiał i hajda!
Okazało się to nie takie trudne, choć pierwszy arkusz drukarka mi wciągnęła, z drugim poszło już lepiej.
Dorobiłam do niego zwykłą bawełnianą poszewkę, a zapięcie na guziczki z masy perłowej wykończyłam szydełkową koronką- przy okazji przypominając sobie jak fajnie jest robić na szydełku! niewykluczone, że coś tu jeszcze podziałam....
Poduszkę prezentuję w plenerze, dokładnie w miejscu mojej pracy- tzn. tam , gdzie mam sklepik z roślinkami:

wtorek, 5 lipca 2011

uszyłam sobie poduszki....

bo coś trzeba robić w tę pogodę,  a  ostatnio brakuje mi weny do biżuterii. Wzięłam się wiec za coś , co miałam już dawno w planie, ale nie mogłam się zebrać.
Ze starego, adamaszkowego obrusa uszyłam dwie poduszki, chyba dość dobrze pasujące do pościeli z IKEA, która mają wszyscy ( założę się, że część z Was też...he, he...).

poniedziałek, 4 lipca 2011

Piękny pierścień od Magdy!

Dziś jest super dzień- dostałam przesyłkę od Magdy, której wytwory są po prostu CUDNE!!!
Pamiętacie jak prezentowałam kolory mojej wiosny?  Do butów i torebki brakowało mi jeszcze czegoś... i właśnie TO dostałam:

Pierścień jest po prostu idealny! Ale zaglądnijcie na bloga Magdy:

http://sowlshine.blogspot.com/

Nie pożałujecie- Magda to istny wulkan pomysłów, ja już szykuję się na kolejne jej wytwory, które można nabyć na allegro.

Dziękuję, Magdo, raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie!

niedziela, 3 lipca 2011

do poczytania: Terzani


trochę się zgapiłam z tym postem, bo wakacje już się rozpoczęły, ale lepiej późno niż później...
Chciałabym Wam polecić do poczytania wspaniałą ( dla mnie oczywiście) książkę włoskiego dziennikarza Tiziano Terzaniego " Nic nie zdarza się przypadkiem".
Nie jest to książka przygodowa, beletrystyczna, czy psychologiczna, którą czyta się jednym tchem... jest raczej filozoficzna,  można ją czytać miesiącami.

piątek, 1 lipca 2011

Wyniki candy!

ostrzegam , kilka zdań wstępu:
 Baaardzo dziękuję wszystkim  chętnym- 104 osoby, to niezły wynik, prawda! znaczy  podobało się !
I jeszcze:  candy to świetny pomysł na poprawę nastroju- tyle miłych słów! Dziękuję!
Nie będę  oryginalna, jak napiszę, że dzięki tej zabawie poznałam tyle świetnych blogów, tyle miłych osób, że aż nie wiem jak to wszytko wyrazić- powiem tylko tyle-:
w styczniu tego roku nie wiedziałam, że taka społeczność istnieje a teraz nie wyobrażam sobie życia bez WAS!