Strony

piątek, 1 sierpnia 2014

migawki uzupełniające

Tak jakoś nie mam weny do pisania.... wydaje mi się, że to wszystko powoli traci dla mnie sens... i aż mi się nie chce wierzyć, że przyszedł dzień, w którym i ja coś takiego piszę...
ale może to tylko efekt ostatnich wydarzeń??
W każdym razie dzisiaj hurt zdjęciowy, żeby załatwić wszystkie zaległości za jednym zamachem... a co będzie dalej....zobaczymy... na razie sama tego nie wiem.....

uzupełniam zdjęcia nie pokazywanych zakupów boczowskich, czyli:
kubeł na śmieci:




i dziurkacz:


oraz pokazywane już szkiełka , tym razem w nowym miejscu:




I jeszcze miejsce dwu kolejnych Tillandsi:



i coś nietypowego- czyli zakupy w normalnym sklepie ( ale  za to wyczekane do 70% przeceny):




No i to tyle.
 
dziękuję jeszcze raz za pamięć, odwiedziny i zostawiane miłe słowa.
 
ystin

53 komentarze:

  1. oj kochana ja też niemam weny ostatnio do pisania i trudno mi "sklecić" kilka rozsądnych zdań....piękny masz domek!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ejże, co się dzieje?????? no no, uszy do góry, spinamy tyłek i do przodu:)

    też szukam takiego kosza na śmieci:P druciak na papier toaletowy wzmógł moją zazdrość niebywale, pozostałe koszyki metalowe mnie pogrążyły...

    trzymaj się!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. rany tez chcę taki koch jest świetny :-))))

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam na myśli druciak ale ten na śmieci też bajerancki:-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, to na pewno ciężkie ostatnie miesiące tak Cię nastroiły. Mam nadzieję, że w miarę jak wszystko będzie wracać do normy, nabierzesz chęci do blogowania. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam wenę do szycia, ale tylko dzisiaj, bo nie ma upału. Co masz położone w toalecie? Podobają mi się wszystkie dodatki w twoim domciu. ja nic nie kupuję, bo normalnie nigdzie nic nie zmieszczę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na podłodze jakies włoskie płytki z przeceny na allegro ( 15 zł za m2) a na ścianach zwykłą boazerię pomalowaną na biało ;-)).

      Usuń
  7. Ale niezła kolekcja Ci tutaj wyszła, kubeł super - aż go szkoda na śmieci. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może kiedys awansuje na salony- jak takowe powstaną ;-))

      Usuń
  8. Druciak na papier - super. Szperam w pamięci, gdzie to się podziały takie druciaki u moich rodziców, jeszcze z czasów PRL-owskich....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak , to peerelowski oryginał- taki składany, czesto był używany do ziemniaków albo na ryby ;-))

      Usuń
  9. ach tego druciaka to Ci zazdroszczę :P

    bu źki

    OdpowiedzUsuń
  10. pomysł na kosz z papierem toaletowym zabieram do siebie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba te upały Cię zniechęcają :) ale głowa do góry to przejdzie :)

    Mam taki sam koszyk jak ty, ten na papier toaletowy...mój się śmieje że na ryby idę hihi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tez popatrzył na mnie dziwnie jak go przyniosłam, ale już sie przyzwyczaił ;-))

      Usuń
  12. mam nadzieję, że to chwilowy kryzys, bo bardzo lubię Twoją twórczość!

    OdpowiedzUsuń
  13. kosz z papierem rewelacyjny. a ten na smieci wow

    he he ja w E tez upolowalam _50-70% na wiele rzeczy np stempel do ciasta, rzeczy na przyjecia dla ferajny, takie cus do robienia ksztaltow z posypki na kawce itp. tesciowka podsumowala,ze pewnie polowy bym nie kupila bo po co ale szczerze 90% bylo wyczaknymi zakupami,ze albo sie uda kupic na promocji albo innym razem :) i to byle ten raz

    pozdrawiam kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa szczerze hmm ja tez tak mam co jakis czas - w zaleznosci od weny, od pomyslow, od tego co sie dzieje wokol - to chyba normalne. a do tego wakacje i tysiac rzeczy do zrobienia we wlasnym domku. daj sobie czas na powrot do normalnosci :)

      Usuń
    2. mam nadziję,że mi przejdzie, bo przeciez ja uwielbiałam pisac bloga!!! nie wiem, co to terz jest....pierwszy raz tak mam.....

      Usuń
  14. Justynko to pewnie chwilowe... Po ostatnich wydarzeniach. I nie ma się co dziwić, bo miałaś czym innym głowę zajętą... Mam jednak nadzieje, że ochota na pisanie wróci, bo nie wyobrażam sobie blogosfery bez Ciebie :))) U Ciebie jak zwykle pomysłowo! Taki druciak co papier w nim, ja nabyłam parę tygodni temu i leży. Bo nie miałam pomysłu co z nim;) Teraz mi jakby pojaśniało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, mój tez chwilke poleżał, najpeirw był na niesparownae skarpety w skąłdziku, alebyło mi go żal... no i wymyśliłam!
      też ma nadzieję, ze wszytko mi wróci ;-)) całuski Kochana!

      Usuń
  15. Justyś,no co ty! Odpocznij,załaduj wewnętrzne akumulatory, nic na siłę a jak chęci przyjdą no to my tu będziemy na ciebie czekać! Chyba każdą z nas czasem dopada taki okres niemocy.
    Kosz i druciak genialne!!!!
    Buziaczki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! z tym odpoczynkiem ( bo wszystko jest w głowie...) to trudno jakoś ....

      Usuń
  16. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że nie opuścisz blogowego światka. Odpoczniesz, reszta spraw wyjdzie na prostą i wróci chęć do blogowania:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ups jakimś marudzeniem powiało- oj niedobrze. A kto nam będzie pokazywał te wszystkie stare klamoty, które przezywają swój renesans??? Głowa do góry, będzie dobrze tylko zobacz kolory wokół siebie- pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. No kosz na śmieci dla mnie oczywiście:))
    Ystin, kochana, blog jest Twój i dla Ciebie - wspaniale jest tu zaglądać, ale Tobie musi być dobrze z tym, że go masz. Jak Ci się nie chce, to zrób przerwę, odetchnij, zabij laptopa. A potem myśl, czy warto. My - jakby co - jesteśmy!! :)) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Och Justyś jak ja rozumiem Cię że aż nie wiesz jak :))) Ale nie poddawaj się, nie poddawaj się, nie poddawaj się :) Bardzo sympatycznie i pomysłowo w tej łazience. Koszyk to chyba była na ryby a Ty złowiłaś w niego papier toaletowy, a kosz dam głowę był na wyposażeniu przedwojennego szpitala :)

    OdpowiedzUsuń
  20. rybny Ci on na 100%, a śmieciowy na pewno ma konotacje medyczne- zgadzam się całkowicie!
    postaram sie nie poddać... ale czasem jest tak dziwnie....

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana, przejdzie Ci...
    Wszystko Ci się ostatnio waliło, bo to się nie rozkłada tylko wali nawałnicą w człowieka ze wszystkich stron.
    Trzymaj się kochana, pozdrawiam cieplutko..

    OdpowiedzUsuń
  22. Ystin, rozumiem, prawdziwe życie w koncu nie toczy się w necie. Więc nie namawiam, nie przekonuję byś nadal pisała, ale powiem tylko jedno - JESTEŚ DLA MNIE INSPIRACJĄ - uwielbiam Twój blog i zawsze z radością czytam Twoje wpisy, a zdjęcia to niemalże z lupą oglądam (choć komentuję mało). Trzymaj się, powodzenia! Jakby co - będę tęsknić.

    OdpowiedzUsuń
  23. pięknie tam u Ciebie....
    moc podsyłam bo czuję że potrzebna.... nie do pisania ale do prawdziwego życia.... :***********

    OdpowiedzUsuń
  24. pięknie tam u Ciebie....
    niechęć blogowa chyba przytrafia się każdemu od czasu do czasu - oby minęła jak najszybciej
    a moc podsyłam do życia prawdziwego - bo jakoś przez skórę czuję że potrzebna :********

    OdpowiedzUsuń
  25. nie mam pojęcia co się dzieje z moimi komentarzami
    pojawiają się i znikają
    nie spamuję ci już więcej
    buziaki wysyłam wielkie ....trzymaj się! :******

    OdpowiedzUsuń
  26. Zimą wena wróci, co będziesz robić w te długie wieczory. Teraz z upału mózg się lasuje, mam podobnie:))) Musiałabyć jednak do tych Olszyn trafić, tam raj dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam nadzieję, ze to chwilowy kryzys.
    Świetne zakupy poczyniłaś.
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpocznij, jak od wszystkiego od bloga też czasem trzeba odpocząć:)
    My tu spokojnie poczekamy na Ciebie i Twoje starocie;)
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za nową Moc Twórczą!

    OdpowiedzUsuń
  29. Każdy czasami przeżywa chwile zwątpienia... dobry nastrój i wena na pewno powrócą :) wystrój Twojego domu jest bardzo klimatyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ty mnie nie stresuj takimi wynurzeniami! Nagromadziło się zaległości przez ostatnie wydarzenia i pewnie ciężko się wygrzebać. Przynajmniej ja tak mam i potem trudno się zebrać ;) Ogarniesz się, okrzepniesz i cacy będzie. Jak nie to zbiorowe bicie czterech liter Ci zafundujemy pewnie :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj bidulko, takie paskudne myśli chodzą Ci po głowie. Wyrzuć je,bo tam miejsce na nowe pomysły! Pozytywne nastawienie przyniesie ulgę i drobne zakupy także:) Te co pokazałaś jest super, szczególnie obity kosz na śmieci! Trzymaj się, głowa do góry bo inaczej będzie bicie w to co napisała Abkha:) Całuski, może przyniosą dobre wiatry:)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Justynko ♥ i ja tak mam ... na fb wróciłam bo to genialny komunikator ze znajomymi :-) choć szczerze wolę telefon...ale nie jestem już tak pochłonięta jak kiedyś.
    Skarbie rozumiem Ciebie doskonale.... ale bez Ciebie, Twojego humoru, Twojego słowa, Twoich zdjęć będzie okrutnie smutno w moim ♥ przecież ta moja internetowa przygoda zaczęła się właśnie od Ciebie...
    Kochana, trzymam kciuki i posyłam cieplutkie (ba! gorące) myśli, jestem zawsze blisko :-))))
    całuje i tulam mocno Wszystkich
    ps. u Ciebie jak zwykle CUDNIE ♥ mój klimat ♥

    OdpowiedzUsuń
  33. dzisiaj miałam podobnie zabierając się do notatki..
    Twój domek jest bardzo klimatyczny, bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale tu fajnie. Tak miło tutaj, ale z charakterem.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie ma mowy ja się nie zgadzam na taką sytuację, żeby nowym wpisów w Ystinowie miało zabraknąć! Trzymaj się Kochana. Mam nadzieję, że to tymczasowy spadek formy i szybko odzyskasz siły i radość z blogowania, bo bez Ciebie będzie niesamowicie pusto :(

    OdpowiedzUsuń
  36. ech życie..
    Coś za dużo ludzi ostatnio mam jakieś kryzysy :/ nie dajmy się
    musi być lepiej
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  37. faktycznie jakieś takie minorowe nastroje, ale zawsze przychodzi słonko i już jest lepiej nie tylko na niebie, ale także w duszy:) nosek do góry

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!