Moi mili zaglądacze:

sobota, 26 kwietnia 2014

Złote owady

Moja fascynacja owadami jako elementem dekoracyjnym uzewnętrznia się od dawna. Wykorzystuję każdą okazję, by je gdzieś wcisnąć.
Nie inaczej było i tym razem: podczas wielkanocnego pobytu u dziadków, w stercie zostawionych tam zabawek, natknęłam się na dwa duże, gumowe egzemplarze, które były dodatkiem do jakiejś gazetki.
Od razu wiedziałam co z nimi zrobię i gdzie  umieszczę.
Zrobiłam to:


czyli wysprejowałam na złoto, a umieściłam je tu:


 na tacy stojącej na ławie przy kanapach.... wzbudzą emocje? mam nadzieję, że tak!!!



Ich pierwotny look:


Na tacy postawiłam też trzy małe, turkusowe pojemniczki z posadzonymi czerwonymi rojnikami- tworzą fajny kontrast:



I żeby nie być gołosłownym, co do robali w moich wnętrzach, przypominam:


zebrane własnoręcznie:


kupione:

Umieszczone na podkładkach:



 i w formie koziołków do zdejmowania kozaków, w holu:


Widać też drugą gałązkę brzozy, którą wstawiłam do wody przed wyjazdem na święta. Była wtedy całkowicie bezlistna a teraz:




A już w następnym poście sesja  zdjęciowa etykiet na kosmetyki, które wyprodukowała Cienka. Powiem Wam, że są suuuper!!!!
Zapraszam!
 
całuski
ystin

72 komentarze:

  1. CHMMMM a myszy nie chcesz? bo mi rano qba przyniosl zdechla. jak ja podsuszysz i wysprajujesz to beda EMOCJE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myszy mam własne.. dziekuję... one mnie jakos nie fascynują ;-))

      Usuń
  2. ja tez lubię robactwo ale E. tak piszczy jak widzi że nie ma szans :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Robale mogą być, a Twoje całkiem sympatyczne. Tylko nie pająki, proszszsz.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pająkom mówię stanowcze NIE!

      Usuń
    2. Pająki są.....fujjjjj. Miałam okropną fobię młodszą będąc, idąc spać robiłam przegląd sufitów, ścian, pod łóżkiem. Nawet się utarło, że mąż "śpi od pająków", ja z zewnątrz. Tak się bałam, że w nocy po ścianie polezie i na mnie wlezie. W mieście mi nieco przeszedł ten strach, ale i tak gdyby wlazł na mnie pająk to będę głośno i długo wrzeszczeć. Mysza, żaba, robal- no może nie pałam miłością, ale też nie panikuję. Żuczki są śliczne jak klejnociki ( znam takie, siedzące na dzikich różach)

      Usuń
  4. Złote robale super się prezentują z czerwonymi rojnikami :-) Bardzo oryginalna ozdoba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zadziwiasz mnie po raz kolejny! Żuczki są świetne, Twoja kreatywność i pomysłowość nie mają sobie równych! :) Gdzie znalazłaś te robaki XXL? Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodatek do jakiejś gazetki dziecięcej ;-))

      Usuń
    2. Miałam na myśli te znalezione osobiście, ale już się doczytałam w komentarzach :D buziaki!

      Usuń
  6. Pamiętam Twój psot ze słoikiem i kopytnymi bodaj.. I tak mi zamieszał w głowie w, że jak w auchanie przez alejkę z zabawkami przechodziliśmy, zobaczyłam całą półkę gumowego bydła i oczy mi się zaświeciły! Słusznych rozmiarów na tego typu diy i taniutkie, po ok 3 zeta.
    Uwielbiam Twoje robale <3 Te prezentują się jak drogie i niezwykle oryginalne ozdoby.
    Uściski łączę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. He he he dobre!
    Ciekawe jak wygadałyby złocone albo srebrzone pająki ?
    Z pewnością wzbudzą emocje! Ja generalnie do żuków nic nie mam, jeśli to żuki hi hi hi. Za to karaluchów i prusaków nie znoszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pajaki jakoś nie.....
      karaluchy i prusaki też nie bardzo, choć jeszcze nigdy na żywca nie widziałam... ;-)

      Usuń
  8. Robale świetne. O wiele bardziej podobają mi się w wersji złotej. Gdzieś TY dorwała takie duże okazy z grupy "zebranych samodzielnie" ? Imponująca kolekcja.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam swego czasu w Kenii.... i tamże... ;-))

      Usuń
    2. w Kenii?? zazdroszczę!!!!::):) marzy mi sie taki wyjazd do Afrryki....

      Usuń
    3. no to spełnienia marzeń!
      ja byłam tam na tzw. wyjeździe bonusowym z firmą, w której kiedy s pracowałam.... fajnie, ale bez ludzi , których kochasz to nie to samo.... jak ja nie lubiłam tych wyjazdów...

      Usuń
  9. Najbardziej podobają mi się podkładki, ale pozostałe te fajne. U mnie jeszcze nie dawno wisiały obrazki z żuczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ho hooo! podziwiam te owady i Twoją pasję. Już wiem, ze z Kenii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam owady!!!!! moja praca licencjacka i mgr była o pszczołach dziko występujących w Polsce (teren badań miałam w okolicach moich rodziców)..... też mam owady w gablotach, ale moje pszczoły są na uczelni dla potomnosci zostawione :):) jeszcze łądniej wyglądają owady zaetykietowane :):) szkoda tylko ,że motyle tracą swój urok z czasem, lepiej "przechowują" się w kopertach......
    metamorfoza owadów zabawek wyszła ok :) teraz zdecydowanie leoiej wyglądają :)

    ps. już zaczełam suszyć rośliny na karty zielnikowe co chcę zrobić sobie do przepokoju....zobaczymy na jesieni co z nich wyjdzie:)
    pozdraiwiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, n ęcisz tym suszeniem roslinek..... aż mam ochote też sie pobawić!
      niestety chyba bym nie potrafiła prawidlowo oznaczyć tych okazów...

      Usuń
    2. polecam ksiązkę "Jaki to kwiat" autorów : Dietmar Aichele i Marianne Golte- Bechtle , wyd. Państwoe wydawnictwo Rolnicze i Leśne....no świetna ksiązka ,pełno rysunków roślin, głónie kwitnących, ja korzytam tylko a niej prawie zawsze od kilku lat, a kupiłam ja w antykwariacie

      Usuń
    3. mam wersję tej ksiażki w miękkich okładkach, samego Aichele'a, też z niej czesto korzystam ;-)

      Usuń
  12. Aaaaa....robale!!!!!!!! Ja to tylko motylki ;p
    Miłej i słonecznej niedzieli !

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomysł po prostu super! Złoto stanowczo im służy, pasują jak nie wiem:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale robale, no tego nie widziałam!! Sam faraon by się nie powstydził:)) Powiem Ci szczerze, że owady to nie moja bajka, ale u Ciebie prezentują się super. Tak właśnie jest, gdy ktoś się trzyma swoich upodobań, wnętrze po prostu jest szczere i piękne!

    OdpowiedzUsuń
  15. o jejusiu! aaaaaaaaaaa! ja się boję takich
    ale u Ciebie naprawdę pasują... ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Może nie jestem aż tak wielka miłośniczką jak Ty, ale przyznaję, że te złote wyglądają bardzo ciekawie :)
    A te urządzonka do zdejmowania kozaków są po prostu rewelacyjne. Skąd się takie bierze...
    Pozdrawiam wiosennie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te koziołki do butów są u mnie od 17 lat... zobaczyłam je kiedyś na targu staroci w Zielonej Górze, całkowicie przypadkowo tam będąc i zakochałam sie!

      Usuń
  17. Jesteś małym entomologiem:) Super żuki! Masz niezłe pomysły, gratuluję. Całość zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja szczerze mówiąc też uwielbiam wszelkiego autoramentu robale. Mam po babci pięknego mosiężnego pająka-krzyżaka ogromnych rozmiarów. Nadaje się na wisior, lub broszkę; noszę zamiennie raz w tej, raz w innej formie.
    Lecz co ja tu czytam! Własnoręcznie przyszpiliłaś te chrząszcze?! Ja bym skonała z obrzydzenia:-))). Co innego ozdobne, a co innego te żywe. Najwyraźniej jestem taka odważna tylko w słowach:-))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pajaki jakoś nie bardzo.... choć taki mosiężny musi być super!!!

      Usuń
  19. Szok nagły i fascynacja takoważ - szok dlatego, że ja gdybym zobaczyła te owady w pierwotnym luku, w życiu nie wymyśliłabym, że mogą tak fantastycznie wyglądać :) a fascynacja - bo wyglądają cudnie! Ponad tydzien mnie nie było w necie, tyle się wydarzyło :) Będę zaraz nadrabiać :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no się ciesze, ze takie emocje wzbudziły- taki był zamiar!!
      całsuki

      Usuń
  20. Te złote owody są fantastyczne, kto by pomyslał, że mogą stwarzać taką super dekorację :))
    Przyjemnego dnia, pozdrawiam
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  21. Niesamowite masz zamiłowanie. Jednak odpowiednio wkomponowanie owadów robi niezłe wrażenie. Masz śliczną szafę i lustro. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zamilowanie to za dużo powiedziane.. po prostu lubie takie chrząszcze! pamiętam jak bylam mała z upodobaniem szukałam żuczków gnojarzy, będąc na grzybach ;-))

      Usuń
    2. szafę też lubię, to jedyna pozostałość po poprzednich właścicielach naszego domku... a lustro z Ikea.

      Usuń
  22. Ciekawy pomysł z owadami jako element dekoracyjny. Fajnie że, czerpiesz inspirację z przyrody. Prosty gumowy jelonek rogacz pomalowany na złoto robi wrażenie. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmobilizowałaś mnie- nie wiedziałam co to jest, toz długim rogiem, ale na pewno nie jelonek rogacz- poszukałam i już wiem: to Allomyrina Dichotoma- chrząszcz z Azji ;-))) choć w oryginale jest brązowy...

      Usuń
  23. A ja mówię bleeee, nie chciałabym mieć takiego na stole ;) Starczą mi od czasu do czasu żywe przynoszone przez siostrę dla jaszczurki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Emocje z pewnością wzbudzą,zwłaszcza wśród osób które robali nie lubią :)Na szczęście ich złoty ''look" nadaje im troszkę szlachetności :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie przepadam z robakami, ale te wyszły wspaniale!;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ależ z Ciebie fanka chrząszczy!!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dołączam do zachwytu nad złotymi żukami:) Jeśli lubisz owady w wersji ozdobnej obczaj tą dziewczynę http://www.rekamistworzone.com/ - robi biżuterię z użyciem prawdziwych robali pokrytych metalami szlachetnymi i ozdobionych różnymi innymi błyskotkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super ta biżuteria!!! gdybym nosiła, na pewno coś bym zamówiła!
      dzieki za link :-)

      Usuń
  28. no nie! W życiu widziałam takich robali gumowych sporo, bo mam syna zbieracza wszelkiej maści gadżetów, ale nigdy nie pomyślałam, że pstryknięte na złoto mogą tak fajnie wyglądać. Jak to mówią najważniejszy pomysł- wyglądają super.

    OdpowiedzUsuń
  29. Uft, ja to bojazliwa jestem i na widok takiego chrzaszcza bylby pisk i uciekanie na krzeslo XD. Za duzo odnog jak dla mnie :P.

    Ale tak poza tym swietny pomysl jak ze starej zabawki zrobic pomyslowa dekoracje :)

    OdpowiedzUsuń
  30. A jak im w tym złocie ładniej od razu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ty to nawet z gumowych paskudek potrafisz zrobić piękną dekorację ! Fajnie się prezentują na ławie...jako dobre towarzystwo np. przy kawie ;)
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jak zawsze szok przezywam jak ty z niczego cos potrafisz stworzyc :) i to jeszcze ladnego

    OdpowiedzUsuń
  33. Podziwiam każdego kto lubi owady :) ja się panicznie boję... ale taki owad w złocie jest całkiem przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  34. owadami na podstawkach juz sie zachwycalam. Te złote przegapiłam jakoś... Świetny oryginalny niebanalny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...