Powiem szczerze, że mnie trochę to kręci, choć jakoś do tej pory były to głównie dodatki.
Ale ostatnio, za sprawą przypadku ( postanowiłam nagle zmienić trasę dojazdu do Krakowa) trafiłam na akcję "wielkie gabaryty" czyli wystawiane przez mieszkańców śmieci, które nie mieszczą się w zwykłych odpadach- zdarza się to raz na kwartał... no i proszę!
Szybka decyzja, zatrzymanie, załadunek i szafka była moja! Piękna kalwaryjska robota, lite drewno, jedna osoba nie jest jej w stanie unieść...
Stan po przywiezieniu- zakurzona:
Wystarczyło umyć, ale chodzi mi po głowie, żeby ją troszkę podrasować- czarne ranty przyczernić, lakier odnowić....
A tak się prezentuje w szerszym kadrze:
Jak widać kadr baaaardzo szeroki, bowiem wykorzystałam niezauważaną do tej pory umiejętność mojego telefonu, mianowicie zdjęcie panoramiczne- super wychodzi, prawda? znacie już to?
i dla porównania zwykłe zdjęcie:
No i widać, że dywanik z tego posta został jednak umieszczony w saloniku- tak mi się jakoś komponował ;-).
Człowiekowi od razu się humor poprawia, jak coś sobie pozmienia, prawda?
wiec w nieco lepszym nastroju przesyłam
całuski
ystin
♥
Świetna komoda, ale masz oko, że ją dostrzegłaś w tym zakurzonym gracie ! :-)
OdpowiedzUsuństała do góry nogami i nózki mnie zaintrygowały, bo od dawna takie skośne mnie kręcą ;-)
UsuńŚwietna szafeczka, bardzo psuje.
OdpowiedzUsuńdzięki ♥
Usuńuwielbiam Cię!:) szafencja super, gratuluję zdobyczy:) też w wakacje uprowadziliśmy dwa fotele chierowskiego spod sołtysowego śmietnika:) emocje murowane:)
OdpowiedzUsuń:-))))))))! foteliki a'la chierowski mam 4 ( stały w mieszkaniu rodziców przez 40 lat!) , czekają na swoje 5 min- na razie nie mamy już miejsca, ale plany są rozległe ;-)
UsuńPS. Ty też coś zamilkłaś blogowo, a bardzo lubiłam Twoje pomysły i mieszkanko... mam nadzieję, że fotelikami się chociaż pochwalisz ;-)
całuski
Brawo, co za oko!!! Prezentuje się fantastycznie!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobry pomysł. Ty masz ich kopalnię:))
OdpowiedzUsuńBardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zdobycze:) Super!
OdpowiedzUsuńFantastyczny mebelek i to jeszcze za darmochę. Uwielbiam takie przypadki. Sama czasem łakomym okiem patrzę na gabaryty, ale takich rewelacji nie było. Uściski i cieszę się, że znów "nadajesz".
OdpowiedzUsuńU nas taka akcja 2 razy do roku, ale już ciężko coś "utrafić". Zresztą całe brygady wyspecjalizowane jeżdżą po mieście na polowanie ;)
OdpowiedzUsuńSzafeczka pięknie sie prezentuje w twoim salonie.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że ktoś czuwał nad Toba abyś zmieniła trasę samochodu:) Tak by szafka poszła na smieci, porąbana etc, a Ty dałas jej drugie życie.