Czyli " befor & after":
Muszę się przyznać, że mimo licznych przeprowadzek ( 5 razy jak do tej pory, przenosiny do nowej części będą przeprowadzką szóstą) nigdy jeszcze nie urządzałam od podstaw łazienki. Tak więc dobór kafelków był dla mnie wyzwaniem. Jak widać poszłam po linji najmniejszego oporu i postawiłam na biel ( zarówno mozaika jak i podłoga są białe, tylko ten odcień bieli na zdjęciach wychodzi nieco inaczej...).
Teraz mała dygresja o moich preferencjach "wnętrzarskich"- lubię zaskoczenia i nietypowe połączenia czy zastosowania typowych rzeczy.
Dekoracje ( lub tzw. kompozycje ozdobne) nie są moją mocną stroną. tzn. podobaj mi się , ale sama nie za bardzo potrafię je komponować, a jak jeszcze dodam do tego fakt, że nie jestem mistrzynią w wycieraniu kurzów to łatwo zrozumieć dlaczego wystrój kibelka jest taki surowy. Może z czasem się więcej cudeniek pojawi, ale na razie to jest max.
Dobra, no to szczegóły ( za dekorację robi tutaj sznur muszelek, które przywiozłam w 1993 z wyprawy do Holandii w poszukiwaniu tzw. pracy sezonowej czyli są ci one z Morza Północnego!- a mój kochany Tatulek, który wszystko zrobi dla swojej córeczki, trzy godziny wiercił w każdej z nich dziurkę!!):
Taki ma widok siedzący na "tronie"
( ilość kontaktów może wydać sie nieco dziwna, ale jestem tak spragniona ich posiadania, po 10 latach mieszkaniaw domku, gdzie w każdym pomieszczeniu znajduje się jeden kontakt, że musicie to zrozumiec..- a tak na poważnie- Pan elektryk trochę przesadził i te dwa po prawej zostaną z czasem usunięte, tylko nie chcę na razie mojego R. męczyć- juz i tak ma wszystkiego po dziurki w nosie..).
a tu moja siurpryza - szufladka :
Od początku wiedziałam, że biała będzie tylko jej przednia część, ale na resztę nie miałam pomysłu. No i tak jakoś mi się w końcu wykluło- wnętrze wyłożone serwetką ( taki pseudo- decoupage ) z ornamentem w kolorze brązowo-czarno-złotym i polakierowane a boki pomalowane złotą farbą.
Jak pisałam wcześniej- lubię zaskoczenia!
(stolik i jego metamorfoza do zobaczenie tu)
I taki to razem dało efekt:
Ten koronkowy przedmiot na wieszczku to taka torebeczka na łazienkowe przydasie- np. szczotkę do włosów...
Historia kinkietu z szydełkowym abażurem tu.
A tu miejsce na moje lustro...
Powiem Wam, że zbiłam to lustro z własnej głupoty i lenistwa, więc mam nauczkę, ale przykro mi jest strasznie, bo już nie chodzi o moją prace, tylko o to , że było to lustro tzw. strychowe, pozostałość po poprzednich właścicielach naszego domku, jedna z nielicznych rzeczy, jakie można było wykorzystać... no i ja je stłukłam...
Mąż obiecał, że da do przycięcia nowe ( przecież to nie problem), wiec pewnie w końcu tu zawiśnie ale już bez tej historii...
No i ciągle się zastanawiam jakie akcesoria "umywalkowe" powinny się tu znaleźć... nie jest łatwo, bo niby w sklepach wybór duży, ale jak co do czego, to nie można się zdecydować...
chodzi mi głównie o mydelniczkę...
Najbardziej lubię mydło w płynie, więc takiej szukam, w oko wpadła mi ta:
prosta i elegancka, kolorystycznie pasuje do podłogowych, czarnych kwadracików...
jest częścią kompletu http://www.ole.pl/category/akcesoria-lazienkowe-ellipse, ale wzięłabym tylko ten dozownik....
A u Was, jak jest- przelewacie mydła do dozowników, czy stawiacie w oryginalnych opakowaniach?
ja szczerze powiem, nie mogę się zdecydować.....
całuski
♥
PS. czy ktoś jeszcze pamięta, że robię też biżuterię???
Na pewno wszyscy pamiętają:) Ale to wszystko razem świetnie wygląda! Pewnie nigdy bym nie urządziła łazienki w bieli, ale jak patrzę na Twoją, to jestem absolutnie zachwycona każdym biały szczegółem. Masz, kochana, talent wnętrzarski!
OdpowiedzUsuńjak mogę nie pamiętać mając w uszach Twoje kolczyki? :)
OdpowiedzUsuńkibelek fajowy :) i muszę się przyznać że wiele punktów stycznych w upodobaniach naszych widzę :)
Oniemiałam:D
OdpowiedzUsuńZrobiłaś ją po mistrzowsku i z pieknym wyczuciem!!!!
Szufladka? Eh!!! Kocham takie elementy zaskoczenia:), ja w swoich łazienkowych wiszących szafkach wkleiłam tapete w drobne kwiatki..
Nikt prócz mnie i Pawła jej nie widzi, bo szafeczki są zamknięte. Ale jaka jest moja codzienna radość gdy po obudzeniu, otwieram jej .. i mam dobry humor:D
A tatuś? Cóż ja Ci mogę powiedzieć:)
Cudni Tatusiowie mają cudne córki:D:D
Wiesz doskonale o czym mówię:*
Całulki zlata grabulko!!!
Kibelek wyszedł rewelacyjnie! Biel jest zawsze na czasie i do wszystkiego pasuje:) Jestem pod wrażeniem dodatków koronkowych.
OdpowiedzUsuńNie martw się lustrem, zdarza się...
Pozdrawiam.
Super wyszło :)
OdpowiedzUsuńa lustro no cóż niech się zbiło na szczęście. ;)
elegancki kibelek.. takie fikuśne wieszaki, one są same w sobie dekoracją. nie wspomnę o lampie, stoliku, a tym bardziej muszelkach!... gustowne!
OdpowiedzUsuńŁazienka ma swój wielki urok! :) Najważniejsze, że zrobiłaś tak, jak chciałaś i oby już nie było nieprzyjemnych wydarzeń i całej reszty :)
OdpowiedzUsuńA co do za dużej liczby kontaktów - ja bym zostawiła te po prawej. Może teraz wszystkie się Wam nie przydadzą, ale nigdy nie wiadomo, czy za jakiś czas nie będziesz chciała wszystkiego przerobić. Takie moje skromne wtrącenie ;)
Moje gratulacje. Kibelek wykończony w iście mistrzowski sposób :)
OdpowiedzUsuńKażdy element wnosi coś wyjątkowego.
A lustrem się nie przejmuj, widocznie kolejne będzie lepsze :)
Żart! Pisałam Ci, że lustro to nie problem ;)
OdpowiedzUsuńPisałam też (w kolejce do candy), że Twój naszyjnik doczeka się ODPOWIEDNIEJ sukienki, a ponieważ mam to cały czas na myśli, jak mogłabym zapomnieć, że robisz biżuterię... PIĘKNĄ!!!
wierna fanka ♥
Efekt końcowy jest świetny:). Bardzo mi się podoba. A jeśli chodzi o lustro, to przecież będzie miało teraz nową historię, w tym częściowo Dzięki Tobie:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Super! najbardziej podobają mi się; lampa z jej uroczym koronkowym cieniem i zaskakująca szuflada w połączeniu z surową bielą stolika i nietypową umywalką. Całość super gra.
OdpowiedzUsuńps. a ta mozaika to opoczno? możesz mi podrzucić namiar? - potrzebna mi będzie do obudowy wanny.
Z ogromną przyjemnością obejrzałam wszystkie zdjęcia i przeczytałam calutkiego posta. Kibelek jest urzekający. Jakbym taki miała absolutnie pół dnia w nim bym siedziała :-)) niekoniecznie w wiadomym celu. Nie wiem kto zaprojektowal wszystko... jeśli Ty... absolutnie piękne połączenie starego i nowego, estetycznego i subtelnego, funkcjonalnego i romantycznego.... Bajka!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAleż pięknie urządziłaś kibelek! Minimalistyczna elegancja, cudo!
OdpowiedzUsuńKOchanie jedna z pierwszych rzeczy jakie widze po pzrebudzeniu jest mój manekin z Twoją Biżu.
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za posiadówke na tronie-jest absolutnie cudnie. Tak jak lubie. Ponadczasowo.
szczęka mi opadła ...i tyle
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ !!!! talentu i tatusia
biel to luksus, jestem zachwycona, uwielbiam białe ręczniki, białą pościel, białą bieliznę - elegancja, szyk, czystość, pięknie to urządziłaś.
OdpowiedzUsuńW tej cudownej łazience mogłabym zamieszkać bez chwili wahania
OdpowiedzUsuńWszystko ze sobą ładnie się komponuje.
OdpowiedzUsuńCudnie tam masz.Zazdroszcze
OdpowiedzUsuńpieknie Ci lampecka wyszła :)
OdpowiedzUsuńW pełni rozumiem brak zdolności kurzołapnichych bo sama takowe posiadam, stąd i u mnie upodobanie do minimalizmu (choć z drugiej strony z czasem coraz więcej zbieram przedmiotów niskiej użyteczności, ustawiam je tu i ówdzie, a potem sukcesywnie się ich pozbywam).
OdpowiedzUsuńKibelko wnętrze wyszło ci bardzo, bardzo i to przez wielkie B. Połączenie stare-nowe, koronkowe- ceramiczne, wszystko ze sobą świetnie współgra
Szalenie cudowne miejsce na dłuższe i krótsze posiedzenia:)))
OdpowiedzUsuńPięknie to zaprojektowałaś, biel jest uniwersalna i wszystkie inne kolory do niej pasują!
Łazieneczka jest fantastyczna! Piękny projekt. Kawał dobrej roboty :-)
OdpowiedzUsuńJustyś ... łazienka jest świetna, oryginalna i niepowtarzalna :-)))
OdpowiedzUsuńBardzo miły dla mojego oka taki mniej surowy minimalizm :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na Twoje wspaniałe sutasze!
OdpowiedzUsuńCo do białych kafelek, to muszę przyznac, że nigdy nie byłam ich fanką (bo zazawyczaj w sklepach były brzydkie białe kafelki!).W takim wydaniu jednak jestem do nich absolutnie przekonana. Małe pomieszczenie i białe kafelki + funkcjonalen zagospodarowanie = sukces. Po prostu mi sie podoba!
Biżuterię robisz? A jaką? Pokażesz?:)) Przyznaję, że chętnie bym już pooglądała jakieś sutaszki;)
OdpowiedzUsuńBiel w łazience zawsze kojarzyła mi się z jakimiś sterylnymi pomieszczeniami i unikałam jej jak ognia, ale u Ciebie wyszło super;) Może dlatego,że nie przesadziłaś z ilością kafelków na ścianach. Szuflada z niespodzianką baaardzo mi się podoba.
Boski!!! Uwielbiam biel! Umywalka wyglada rewelacyjnie! Jestem pod wrażeniem :o)
OdpowiedzUsuńSuper! Umywalka - rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńAbazur genialny!
OdpowiedzUsuńBoska łazienka !!! Taka czyściutka i z wyczuciem, tam nawet zwykły patyk będzie wyglądał jak zaprojektowany.. gratuluję! I pomyśleć, że ja meble do kuchni, do pokoju (łącznie z podłogami) wybrałam w 2 godziny :)
OdpowiedzUsuńJak się zmuszę do remontu to zasięgnę u Ciebie rad :)
Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze u mnie, że tak powiem słowa uznania z ust artystki.. BEZCENNE :)
Wiesz, bardzo mi się Twój kibel podoba.
OdpowiedzUsuńJa kocham połączenia stare-nowe więc bardzo przypadła mi łazieneczka do gustu. Ba! wszystkie wnętrza będę podglądać, są niebywale inspirujące. Pozdrawiam i życzę udanej i przyjemnej pracy nad domem;)
OdpowiedzUsuńale super wyszlo- uwielbiam taki minimalizm form i kolorow a jednoczesnie w szczegolach tyle detali,ze az zapiera dech w piersiach :) pieknie wyglada
OdpowiedzUsuńJustyś, coż mówić oj piknie , piknie i jeszcze raz piknie, chętnie bym zamieszkała w tym Twoim kibelku...:)te połączenie Stare- Nowe tyż mnie rajcuje, a Ty jesteś mistrzynią świata w doborze kolorów, światła, detali i klimatu.Jeszcze mała półeczka na książki i luzik, można urzędować.
OdpowiedzUsuńAle bez żartów-bardzo, bardzo, bardzo mi sie podoba, kosmicznie,fantastycznie,odjazdowo.
A na biżu poczekamy:)
miłego, słonecznego dnia
buziaki-dorcia
Witaj.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie urządziłaś sobie "łazieneczkę".
A te dodatki jak abażur na lampie, stolik, wnętrze szufladki, zlew - wszystko razem bosko współgra.
Tylko pozazdrościć.
Pozdrawiam.
sylwia darul
Ja wiem że robisz piękne bransoletki.
OdpowiedzUsuńMam jedną i jestem z niej bardzo dumna.
Całuski.
sylwia darul
Bbowz kibele a umzwalka fantastzcyna
OdpowiedzUsuńPoydrawiam
Pieknie! Bede swoja robic w maju i tez bedzie biala:) Bardzo fajny pomuysl ze stoliczkiem!
OdpowiedzUsuńAleż cudowny kibelek! Kiedyś, dawno temu, widziałam taką mozaikę, jak na Twojej podłodze, w jakimś zagranicznym magazynie wnętrzarskim.... och jak ja jej wtedy pożądałam! Tyle że podówczas płytek nie kupowało się, tylko załatwiało ;-)
OdpowiedzUsuńNo a misa umywalko to jest cudo samo w sobie, już się nad nią śliniłam kiedyś...
Lustra żal, ale niestety one się tłuką, więc powieś inne i napawaj się swoim pięknym przybytkiem ;-))
Ściskam czule...
Jakim cudem to przeoczyłam???
OdpowiedzUsuńKapitalna łązienka a zlew... taki w moim stylu:)
Pozdrawiam Lacrima
cudowna...wszystko tworzy piękne całość:))
OdpowiedzUsuńŚliczny kibelek (ups dziwnie to brzmi) wszystko takie przemyślane koronkowy kinkiecik i koronkowa torba na przydasie :) No i ta szuflada gra kolorystycznie z umywalką. Ale najbardziej podoba mi się ten kinkiecik co ja mam zrobić jak nie umiem szydełkowac?!
OdpowiedzUsuńTen abażur na lampce i cień, jaki zostawia na ścianie - cudo!!!!
OdpowiedzUsuńChętnie bym do Ciebie wpadła na wizytę w tym zakątku ;}
OdpowiedzUsuńA co do lustra, to właśnie stworzyłaś dla niego nową historię, widać tak musiało być! Nie zadręczaj się tym więcej, tylko ciesz, bo masz kibelek I klasa! ;D
A co do kontaktów "z prawej strony", to może je jakoś czymś sprytnie zasłonisz?
Pozdrawiam cieplutko =*