To był tylko tydzień, ale brak mi było strasznie kontaktu z Wami i Waszymi blogami.
Ten tydzień przeprowadzkowy dał mi nieźle w kość, bo ja zimą taka mało ruchawa jestem ( w końcu mam pracę sezonową i zimą to sobie tylko siedzę...) więc zmęczenie moje było po prostu przeogromne!! nie miałam siły, żeby siadać jeszcze wieczorem do kompa- chciałam już tylko się wypoziomować i spać...
A na dodatek tyle sprzątania!( tu to już nigdy nie błyszczałam, a stara część domu rozleniwiła mnie pod tym względem potwornie: mniejsza, jednopoziomowa, no i na starym tak bardzo już kurz nie raził...)
I to ciągłe brudzenie bo noszenie, bo wiercenie... oj dostałam w kość, a końca nadal nie widać... Mam tylko nadzieję, że może jakiś jeden podbródek w efekcie się pożegna albo i jakiś kilogram z dupci spadnie...
Żebyście nie myślały, że teraz zarzucę Was zdjęciami z nowego- o nie! nie ma co się bać, bo tak naprawdę, to tylko sypialnia jest w miarę wykończona ( brak lampy na suficie, obrazki do powieszenia, itp)- pozostałe pomieszczenia wymagają jeszcze pracy, więc to raczej będzie w wieeeelu odcinkach...
Nie przedłużając: sypialnia! ( czyż żyrandol nie jest powalający.?)
Wszystkie meble są stare-( i jak widać króluje IKEA)- praktycznie nie kupiliśmy żadnego nowego ustrojstwa i trochę się bałam, że ta zbieraninka będzie niezbyt do siebie pasować, ale myślę, że nie wyszło najgorzej. Jedyne co, to łóżko i stoliki nocne będą jednak malowane- ten odcień sosny nie jest moim ulubionym i chyba pokuszę się o nowy look wezgłowia, ale to przyszła zimą dopiero...).
Obracając się w prawo mamy okno i bieliźniarkę:
I tu muszę się do czegoś przyznać: często oglądając na Waszych blogach zawieszki, torebeczki i różne takie "pierdółki" myślałam sobie: śliczne, fajne, tylko po co? no i przyszła kryska na Matyska- sama zapragnęłam zawieszki, bo okazało się, że jest niezbędna, więc naprędce, z jakiegoś starego woreczka z lawendą co wisiał w szafie i kawałka koronki wykonałam swoją pierwszą w życiu zawieszkę -woreczek!!!- nie umywa się do Waszych, ale jest!
Dalej mamy komin i miejsce na kozę: ( dekorację na kominie i pokój przed meblami prezentowałam prawie dokładnie rok temu tu- dla przypomnienia powiem tylko, że ornament powstał ze starej firanki którą przylepiłam jak szablon do komina i potraktowałam farbą w sprayu.)
Jak widać dziura w ścianie na rurę jest i powinna być aktualnie czymś ładnie zakryta, ale to przy następnej sesji wiercenia, bo małżonek też już nie bardzo może...a na dodatek jemu się sezon zaczyna i właśnie dzisiaj pojechał już w teren.
Kolejny obrót i pusty kąt za kominem- tu planujemy zabudowę skrzynio-szafkami- pod skosami szafki, na ścianie skrzynie z poduchami na wierzchu, a za kominem może drążek na wieszaki- daleeeeka przyszłość ( chyba nawet nie kolejna zima...):
I ostatnie zdjęcie, czyli "męska strona nocy"- ta szafka jest małżonkowa więc stwierdziłam, że i dekoracje muszą być takie bardziej męskie.Czy mi się udało?
Denerwują mnie tylko te kable- muszę coś z nimi zrobić- widziałam gdzieś na blogu taki pokrowiec udający starodawny sznur eklektyczny i chyba o coś takiego się pokuszę- skoro ukryć za bardzo się nie da to trzeba wyeksponować, prawda?
No i to tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że jakoś przebrnęłyście. Obiecuję, że będę tak po troszku coś tam pokazywać.
I mam już chęć wziąć się za jakieś małe dłubanko biżuteryjne... za chwile będę musiała ruszyć do ogrodu, więc to ostatni dzwonek!
A teraz co zrobię??? ruszam na przegląd Waszych blogów, bo strasznie jestem ciekawa, co u Was słychać!
całuchy serdeczne
♥
trzymam kciuki za dalsze urządzanie :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) bardzo ładna i ciepła sypialnia, super, że będziesz miała taki swój mały dopracowany raj :) aż chce się sprzątać :D
OdpowiedzUsuńWszystko tu do siebie pasuje!!! Jasno i pięknie! Bardzo przytulne gniazdko stworzyłaś:)
OdpowiedzUsuńA tak się jakoś dziwiłam, że coś długo Cię nie ma...:))
Sypialnia przepiękna! Nie mogę się doczekać prezentacji reszty domu :-)
OdpowiedzUsuńOj jak ja obrzydliwie zazdroszczę tego urządzania i przeprowadzki, chyba męża uduszę! Sypialnia z fajnym klimatem, spokojnie, prosto, z przestrzenią, zachęca do wypoczynku.
OdpowiedzUsuńPięknieje Twój dom z każdym postem;) Miło tak podglądać. Gorzej potem odwrócić się do swoich kątów;( Też przydałby się remont.
OdpowiedzUsuńBardzo zaintrygowała mnie informacja, że masz pracę sezonową - czyżbyś projektowała ogrody?
Trud jak najbardziej się opłacił, sypialnia wyszła piękna, przytulna i przestronna jednocześnie, nie przeładowana, cieplutka ;-) Sosnowe meble są bezpretensjonalne i proste, ale jak je przemalujesz nabiorą wyrazu.
OdpowiedzUsuńŻyczę więcej sił do dalszego urządzania - to wielka frajda ;-) Tylko pozazdrościć ;-))
Ściskam czule!
Widzę ,że sypialnia powoli nabiera rumieńców :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no i piekna podłoga...bardzo mi sie podoba ta komódka przed łóżkiem:)))...a pomysł z firanka i sprayem...wymiata:)))
OdpowiedzUsuńFantastycznie, a przede wszystkim bardzo Ci dziękuję za podzielenie się swoją radością, uwielbiam patrzeć, jak się ludzie urządzają i cieszą z każdej nowej rzeczy. Cudnie!
OdpowiedzUsuńRewelacja - nie dziwię się , że tak chętnie przykładasz głowę do poduszki ;-) Super pomysły i strasznie podoba mi się kolor podłogi. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCzesc kochanie-wszytsko piekne. z checia bym Ci pomogla ze wszytskim. mam dola.
OdpowiedzUsuńwrocilam od lekarza. Raszko wypadl dzis z wózka. ;Lekarz twierdzi ze nic mu sie nie stało, ale ja i tak mam doła. Najlepszy numer jest taki ze wypad jak bylismy odwrócenie plecaMI-JA kOT I bABCIA. i JA WŁASDNIE Z kOTEM SZLAM NA STRYCH ABY WYMIENIC GONDOLE NA SPACERÓWKE I on se chopsnąła. Masakra
Bardzo klimatycznie i przytulnie.
OdpowiedzUsuńJustyś-bajecznie:-)ze smakiem, wyczuciem,klimatem,ciepłem i słońcem.:-D
OdpowiedzUsuńPrzeogromnie mi się podoba!!!Za to moje mieszkanko coraz mniej( popieram April-remont się kłania)
Mebelki miamuśne, te aniołeczki?na brzegach łóżka urocze!Dekoracja małżonkowej komody super!Ta przestrzeń bezcenna:-)Cudny azyl:)
całuski
dorcia
Ale cudnie tak ciepło i miło. Pięknie wszystko pasuje,a bieliźniarka jak marzenie :o))
OdpowiedzUsuńSuper pomalutku i do przodu.
Pozdrawiam- Kasia
Witaj Kochana.Ślicznie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNiech Ci się dobrze mieszka.
Ja osobiście lubię przeprowadzki i takie wszystko nowe poremontowe. W życiu przeprowadzałam się już jakąś nieskończoną ilość razy, więc wiem ile z tym roboty (ale i tak lubię).
Czekam niecierpliwie na Twoje piękne wytworki :)
ystin!!!! bedziesz spała w mojej WYMARZONEJ sypialni!!!
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak ja strasznie prage miec wielkie okno w skosie a pod nim łóżko! ale zazdroszcze!
pieknie przy wszystkich scianach :D
Justyś, sypialnia jest super ... Oglądam co Ty tam wyprawiasz ... i swoją sypialnię też muszę troszkę "zmodyfikować". Mnie straaaaaasznie podoba się to coś na mężowej komodzie ... gałęzie, korzenie, nie wiem co to, ale jest piękne :-))) Fajnie,że jesteś z powrotem ... bo już się bałam, że podałaś podczas tej przeprowadzki :-)
OdpowiedzUsuńOj...zazdraszczam Ci troszeczkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się skosy
i ta możliwość zrobienia od zera po swojemu....och......
Zapraszam po wyróżnienie
Troszeczke Ci zazdroszcze Wysztko urządzone od nowa
OdpowiedzUsuńi tak pieknie
życzę udanego dalszego meblowania
Pozdrawiam ;)
Zdecydowanie robienie od zera po swojemu to jest to! może i roboty nie wiadomo ile, ale przynajmniej jest jak się wymarzy. Genialny pomysł z dekoracją komina! A o pracy sezonowej to pierwsze co pomyślałam: geodeci:D
OdpowiedzUsuńPrzyszłam podglądać tu u Cibie. Tyle przestrzeni w sypialni:) I jakie masz piękne okno! Przeprowadzka i urządzanie nowego domu to coś fantastycznego, tyle adrenaliny i pomysłów się kluje.... życzę siły i wielu pomysłów na wicie nowego gniazdka. Wiosna idzie przecież:)
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie sobie urządziłaś sypialnię, bieliźniarka super a podłoga marzenie.
Życzę dalej udanego urządzania domku.
Pozdrowionka.
Sylwia Darul
Ja już zapomniałam jak to jest urządzać mieszkanie.Z małymi dziećmi jest trochę ciężko, ale nowe bardzo cieszy. Życzę wytrwałości w dalszym udoskonalaniu swojego gniazdka, bo prawdą jest, że najtrwalsze są prowizorki. Piękna sypialnia, czekam na jeszcze.
OdpowiedzUsuńZobacz, wszyscy TĘSKNILI!!!
OdpowiedzUsuńTa ściana potraktowana FIRANKĄ - rewelacja... Ja kocham takie zabawy... Wyszło niesamowicie. Meble zgrabnie się komponują, kącik męski, aż kipi, zawieszka cudna na kable pomysłu nie miałam nigdy ;)
NO PIĘKNIE JUSTYŚ i wiem ile to sprzątania, jeszcze tygodniami to będzie wyłazić... Nie daj się - twórz co sił. Zima już sobie czmychnęła.
p.s. nie znikaj już na tak długo...
piękny pokój :)
OdpowiedzUsuńNo no ...piękne gniazdko sobie uwiłaś :) A ta ściana potraktowana firanką rozbroiła mnie zupełnie - genialne i piękne :) Podziwiam i życzę wielu cudownych chwil na "nowym" :)
OdpowiedzUsuńZabiłaś mnie tą ścianą! Co za pomysł! Na medal :) Ładnie urządziłaś sypialnie. "Męska strona" jakn ajbardziej męska :)
OdpowiedzUsuńale wytrwali jesteście.. kawał dobrej roboty i świetny efekt. ściana z firanki wygląda na prawdę super. spodobał mi się też męski upiększacz ;)
OdpowiedzUsuńa wiesz? zazdroszczę Ci tej poruchawy, tego mycia i szorowania, tego przenoszenia rzeczy - domek... ach marzenia :)
OdpowiedzUsuńŚliczni9e, a żyrandol The best.
OdpowiedzUsuńsuper wychodzi. i plany przyszlosciowe tez fajne. czesc meska mi sie podoba. ale bedzie slicznie wroc juz jest a jak znam Ciebie Justynko bedzie jeszcze ladniej :)
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie, bardzo ładne będziecie mieli to mieszkanko :) Po za tym zazdroszczę ci tej energii... ja ostatnio nie mam na nic sił ani chęci :( może to przesilenie wiosenne
OdpowiedzUsuńCudna sypialnia, najbardziej podziwiam ścianę z firanki, okno w skosie, podłogę ...i ta przestrzeń..super:)
OdpowiedzUsuńMałymi kroczkami, ale do celu!
OdpowiedzUsuńŁadne gniazdko Wam uwiłaś ;} z niecierpliwością czekam na kolejne fotki, a pomysł z firanką na kominie ogromnie mi się spodobał! Pomysłowa babka z Ciebie =D
Pozdrawiam cieplutko i jakby co, to zgłaszam się na ochotnika do pomocy przy sprzątaniu =}
Asiek
Ta Twoja podłoga śni mi się po nocach :) Jest fantastyczna i na zdjęciach obecnych widać jak wspaniale się prezentuje. Ten pomysł z firanką jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńA żyrandol jak marzenie, przynajmniej na głowę nie spadnie :)
My się przeprowadziliśmy w grudniu 2010, a żyrandole w sypialni jeszcze miesiąc temu wyglądały tak jak u Ciebie - czego Ci oczywiście nie życzę!
OdpowiedzUsuńDomek wygląda na bardo zaawansowany jak na moment przeprowadzki, a nasze stare meble z brw, które z nami się przeprowadziły mogą cmoknąć Twoją ikeę w trąbkę :P