też na kijaszku, i w tym samym miejscu powieszony.
Torebeczki tym razem ze zwykłych, brązowych kopert, sznurek konopny, numerki drukowane...
Zawartość słodka oczywiście.
Przy okazji wspomnę tylko, że mój domek przeżywa w tej chwili totalną reorganizację, pomieszczenia zmieniają funkcje... np. tu już nie ma kanapy granatowej tylko biała.....inaczej ustawiona...bo tu, zamiast holu biurowego, będzie teraz salon...:-)
Jak cały proces się zakończy oczywiście pokażę co nieco...choć generalnie wszystko ulega zagęszczeniu w związku z instalacją rodziców w salonie....który oczywiście nie będzie już salonem, tylko sypialnią.... trochę mi niektórych miejsc szkoda, ale cóż... takie życie.... przynajmniej coś się dzieje, jest okazja do zmiany dekoracji ;-))
A tymczasem ostatni rzut oka na kalendarz:
No i biorę się za ozdoby na kiermasz szkolny... ale to jak już wszystko przemebluję ;-))
całuski
ystin
♥
Świetnie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńWow! Ale cudo!
OdpowiedzUsuńU Ciebie w domku zawsze ciekawie! Lubię do niego zaglądać i napawać się jego widokiem. No bo wiesz, ja pani w średnim wieku chętnie urządziłabym swój dom od nowa, patrząc na Twoje pomysły. Bardzo one mi się podobają:) Ale nijak mi to zrobić, bo meble 200 letnie po przodkach zobowiązują , no i duże wnuki posiadam. To dopiero byłaby rewolucja:)
Ale sobie pogadałam, pozdrawiam serdecznie.
200-letnich "przodków" nie wolno się pozbywać!!! jasna sprawa. Ja na szczęście ( albo i NIE) nie mam takich mebli więc kombinuje jak mogę- a teraz to już totalna rewolta jest: w sypialni mamy biuro, w biurze salon w salonie sypialnię.... ale się dzieje!
Usuńcałuski, Kochana ( ja tez już starsza Pani jestem, tylko późno wzięłam się za pączkowanie, gdybym zaczęła wcześniej mogłabym być już babcią :-))
Prawie jak w ubiegłym roku,ale...lampki dodały lekkości,uroku i blasku! Świetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńKalendarz jest super! Świetnie się prezentuje na tej ścianie, to jest dla niego właściwe miejsce :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńkalendarz super:) kiedyś też muszę taki zrobić ale mężowi jak będziemy mieli własne cztery kąty:) myślę, że szybko znikną torebeczki :D
OdpowiedzUsuńpilnujemy znikania!!
UsuńŚliczny kalendarz.
OdpowiedzUsuńi na dodatek piękne oświetlony!
OdpowiedzUsuńMiejsce na ten fajny kalendarz idealne! Mi też podoba się, że jest on oświetlony: ) Buziaki!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :) i efekt jest fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńkonkretny kalendarz;)
OdpowiedzUsuńbaaaardzo fajny kalendarz, świetnie tam pasuje:)
OdpowiedzUsuńKalendarz bardzo efektowny ( moja Roksanka jeszcze za mała - teraz to wszystkie torebki od razu by rozpakowała ).
OdpowiedzUsuńReorganizacja zawsze wprowadza zamieszanie, ale jak odpoczniesz napewno zobaczysz że pewne zmiany wyszły nieoczekiwanie na dobre ;-)
Będę trzymała kciuki za rychłe uporządkowanie rzeczywistości.
Pozdrawiam Agnieszka
w każdym prezencie 2 identyczne słodycze??
OdpowiedzUsuńNo bardzo mnie to ciekawi ;)
Pozdrawiam.
ps. u mnie już kuchnia ma ręce i nogi- od wczoraj przeprowadzam się do niej z salonu...ale jeszcze sporo pracy przede mną;)
tak, musza być takie same, bo byłaby walka i obrażanie ;-)
Usuńgratuluję kuchni! pokażesz?
fajny:) ale widać,że kieszonki pomiestne są :):)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na Candy : http://anett-art.blogspot.com/2014/12/candy-mis-stefan-zaprasza.html
Pozdrawiam
Aneta
Lubię takie proste rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda, już dla samej wartości dekoracyjnej warto było powiesić :)
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńCzekam na fotki po zmianach :)
Superancki pomysł !
OdpowiedzUsuńKalendarz świetny i super pomysł z tym podświetleniem :) Ja też mam na kijku, ale nie pomyślałam, że tak cudnie by lampki na tym wyglądały :) Cudnie! Buziak :***
OdpowiedzUsuńto był impuls, bo w trakcie przenosin natknęłam się na te lampeczki i.... powiesiłam, ale faktycznie robią dodatkowo fajny świąteczny nastrój w całym pomieszczeniu :-))
UsuńRewelacyjnie to wygląda!
OdpowiedzUsuń