Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że mlecznik ten rozpoczął całkowicie niezrozumiałą dla mnie serię zakupów
Wybrałam Ci się ja bowiem do tego Lamusa z matką moją rodzoną, uprzedziwszy ją , że to trochę taki śmietnik i ma nie marudzić, jak będę stare graty wyciągać, bo jej więcej nie wezmę.
Zamiary miałam proste- jakieś może mebelki drobne, coś z drewna itp....
A co zakupiłam???
Zobaczcie same:
Tu szkło w komplecie:
Łupem padł też szydełkowy obrusik :
i kolejny, z materiału łączonego szydełkiem:
Sama nie wiem jak do tego doszło....
jeszcze była mała walizeczka, ale muszę trochę nad nią popracować, wiec pokażę kiedy indziej...
Na koniec dodam tylko, że moja Mama wyjechała stamtąd z jeszcze większą ilością rzeczy i powiedziała, że musi to powtórzyć....
Całuchy!
PS. wydałam na całość 50 zł.....
faktycznie, coś z drewna...mebelki może jakieś...;) ważne że zadowolone jesteście:)
OdpowiedzUsuńkochana mebelków jak malowanych ja tu nie widze ale może wszak one zastawione pieknymi zdobyczami zostały hihihihihihihihihi
OdpowiedzUsuńwiem ze jak przyjedzisz następna razą jedziemy tam razem :)
buziaki
jedziemy, Moniś, jedziemy!!! na 100%!!! wynajmiemy jakąś taxówkę bagażową i jazda!!!
OdpowiedzUsuńNo bo nasza Mika już taka jest...
OdpowiedzUsuńMa serce na dłoni, dla tych dla których warto:)
Piękne zdobycze, jadę z Wami
:*
A wiesz, że kryształy teraz bardzo w modzie? ;-) Ta waza - patera (?) jest niesamowita. I obrusik łączony bardzo mi się podoba. Nie słyszałam dotąd wcale o tej klamociarni...
OdpowiedzUsuńŚciskam czule!
toż to ciekawe mebelki z "drewna";), teraz dopiero ciekawa jestem walizeczki:))))
OdpowiedzUsuńJak wchodzi się do takiego miejsca i patrzy na te wszystkie piękne rzeczy, to aż szkoda czegoś nie kupić :)
OdpowiedzUsuńale fajne szkiełka :) a i tkaninki niczego sobie!
OdpowiedzUsuńchyba serwer mi robi "kuku" bo mi wcięło poprzedni komentarz, w ktorym napisałam, że mam takich skorup całą witrynę i mi szkoda wyrzucać, a moja teściowa ma tego calutki segment, ładne to nie jest ale z każdym z tych pzredmiotów wiąże się jakaś historia, przeważnie to pamiątki i prezenty, więc trzymamy. Gdybym miała ciasne mieszkanie to na pewno bym się pozbyła, a tak to jest gdzie trzymać to stoi.Ale nie bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKlarko, mam nadzije, że moje zakupy troche się jednak różnią od tych segmentowych kryształów....no i ja nie nazywam ich skorupy, tylko "cudka"....
OdpowiedzUsuńTaka Mika to skarb normalnie.
OdpowiedzUsuńA cukiernica-fiufiufiuf i jeszcze raz fiuuu
Oj koleżanka Mika to rzeczywiście znana jest z dobrego serducha. Ja dostałam piękne szklane butelki apteczne. No zdobycze galante, galante
OdpowiedzUsuńObejrzałam zaległe posty, oj koleżanko, żeś się rozbrykała z tą biżuterią coraz piękniejszą robisz, zdolniacha.
Pozdrawiam
O matko !!! cudna ta KLAMOCIARNIA...TEŻ BYM CHĘTNIE TAM POBUSZOWAŁĄ ECH......ale odległości ..........uwielbiam takie klimaty, uwielbiam targi staroci.....podotykać, powyobrażać sobie co i jak i gdzie by to.......oczami wyobrażni jestem tam z wami.......
OdpowiedzUsuń