miejmy nadzieję, że już po raz ostatni...
za to u mnie: KOLOR!!!! nawet powiedziałabym- tęcza!
Naoglądałam się Waszych szydełkowych dzieł i zapragnęłam coś wydziergać...
miałam w szufladzie prawdziwe resztki włóczek, bez ładu i składu...
postanowiłam coś z nich zrobić, raczej treningowo... ale w trakcie roboty krystalizował mi się pomysł :
Wydziergał mi się pokrowiec na pufę, który jest prawdziwą eksplozją koloru w moim saloniku- choć jak się przyjrzeć, to nie jest tak całkiem sam...
To wszystko przez to, że brak koloru na zewnątrz... jakoś trzeba sobie radzić:-)).
Dotarła też do mnie przesyłka od Seszen, z nasionami tykwy, z których właścicielka robi przecudne lampy.
Zobaczymy co mi wyrośnie i może też jakaś lampkę sobie zrobię, choć nie mam złudzeń- nie będzie to proste...
Seszen robi też lampy na zamówienie, więc w razie niemca....
tymczasem żegnam się, życząc nam wszystkim:
więcej słońca, więcej koloru, mniej białego...
więcej słońca, więcej koloru, mniej białego...
serdeczne
♥♥♥
J.
o jak ja bym chciała żeby mi się taka pufa wydziergała :P jest BOMBA!!!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
no to do roboty ;-))
UsuńNo i nieźle sobie słuchaj poradziłaś! Pufa wymiata. A ja się zastanawiam jak przy dzieciach sprawują się te białe pokrycia na Ektorpach ... coś mi chodzi po głowie zakup pokrycia na zmianę ;) Buziole!
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że sprawują się średnio... co miesiac są prane ( na szczeście wszystko wchodzi do pralki) a na co dzień trochę je przykrywam: to białą narzutką, to różowym, to zielonym kocem... i to juz nawet nie chodzi o dzieci... po prostu sie kurzą , no i są naszym codziennym miejscem ogladania TV- jeśli ktos ma je w salonie, gdzie nie ma telewizora, to na pewno jest inaczej... ale żyję z tym! ich wyglad wszystko wynagradza! drugi zestaw pokryć na pewno ułatwia życie ( mamy w planach)
UsuńPufa to kropeczka nad i w twoim saloniku Kochana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
No piękan robota i
OdpowiedzUsuńjuż mam pomysła jak ozdobic moje pufy
tylko am w kwadracie :))
w kwadracie też bedzie super!
UsuńPasuje tam idealnie. Masz piękny salonik.
OdpowiedzUsuńNo pięknie... po prostu pięknie to wygląda :))) Też jestem "za" kolorem, musi być jakaś przeciwwaga dla tej szarości za oknem :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Taki power! A ja w pierwszej chwili myślałam, że to jest ten tort tęczowy!:)
OdpowiedzUsuńoj, tortu u mnie nie uświadczysz... dwie lewe do pieczenia!
UsuńŚwietnie wpasowany efekt w dotychczasowy wystój. Mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńPokrowiec imponujący. Świetne wykorzystanie pozostałości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
tak za mną chodziły te resztki, ze musiałam...
UsuńExtra ten pokrowiec, kolory fantastyczne!
OdpowiedzUsuńNo, po prostu REWELACJA!!! Mistrzostwo!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiedziałam, wiedziałam, że Cie "trafi" strzała amora ;)
OdpowiedzUsuńJa już trzecią poduszkę kończę i pled :))))))))
ja tak daleko nie doszłam, choć przyzbnaję, pledzik mi sie marzy....( za mało mam resztek... )
Usuńzbieraj, zbieraj Justyś, a jak mi zostaną - to Ci prześlę :)
Usuńtylko mam jeszcze 150 kwadratów do zrobienia hahaha
Fantastyczna pufa :)
OdpowiedzUsuńLepiej mi powiedz, kiedy to wszystko robisz? Mam też taka obskurną pufę podrapana przez psa, ale w kwadracie, tylko, kiedy to zrobić buuuuuuuuuu. Twoja śliczna, do tych bieli cudnie pasuje.
OdpowiedzUsuńKochana, szybko sie robi, bo włóczka dosć gruba... dwa dni i jest!
UsuńKochana a nie wyszła Ci masa solna,( masa musi wyjść:d )czy może aniołki?:)
OdpowiedzUsuńJustysiu zdolna jesteś niesłychanie ! Rewelacyjny pokrowiec i te wspaniałe kolory.
OdpowiedzUsuńObraz z hortensją też bardzo mi się podoba. Margaretki wiadomo,że też :)
Ależ soczyście i wiosennie się porobiło.
Ja tak ostatnio zachodzę w głowę na Twoim punkcie. Mam kompleks lenia, bo jak się napatrzę ile Ty, Kochana produkujesz wszystkiego... Zaczynam podejrzewać, że jesteś w zmowie z pracowitymi krasnoludkami :) W każdym bądź razie coś tam poczyniam, dłubię z prędkością żółwia i im powinno być bliżej, tym jest dalej. A Twoją pracowitość podziwiam ogromnie i stwierdzam, że robota pali Ci się w rękach.
Justyś, a może Ty coś zażywasz na prędkość, co:))) ? Niesamowita kobieta z Ciebie!
Posyłam całusy!
Kochana, nic się nie pali... jeszcze nie pracuję, wiec czasu trochę jest... a sterta do prasowania leży.....;-))
UsuńBardzo podobają mi się te kolorowe akcenty wśród bieli. Pufa wyszła bajeczna, wspaniale zestawiłaś kolory! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki, mi też sie podoba! choć pierwotnie chciałam zrobić taki totalny misz-masz, ale jak ułożywłam te kłebuszki, to stwierdziłam, że jednak nie mają sensu w takim bałaganie... tęczowo będzie lepiej, i chyba jest!
UsuńGENIALNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no :*
OdpowiedzUsuńdzięki!!!!!!!!!!!!!!!!!*
UsuńPatrząc na pierwsze zdjęcie myślałam, że to taka fajna egipska czapeczka;) Pokrowiec jest cudny! I świetnie współgra z bielą salonu:)
OdpowiedzUsuńno rzeczywiscie tak wygląda na tym zdjęciu:-)))
Usuńpufa jest genialna. i bardzo dobrze wygląda w Twoim salonie ;)
OdpowiedzUsuńa o tykwie też marzyłam. tylko nie ma gdzie jej posadzić ;) podobno nieźle rośnie..
jak mi wyrosną to sie będę dzielić!
UsuńFantastyczny! Kawalek teczy w domu:)
OdpowiedzUsuńaleś poszalała Justynko z tymi kolorami- normalnie szok w ten biały dzień za oknem:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło Twoje dzierganie! A jak ożywiło piękny salon! :-)
OdpowiedzUsuńpiękny ten pokrowiec:) i jak widać i drutami i szydełkiem bardzo sprawnie się posługujesz:) super! całusy:*
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc chyba nie do końca wyszło mi koło... takie troszkę kanciate monmentami... ale to dlatego, że nie miałam wzoru. Nie wiem jak zrobić, zeby było tak okraglutko, musze coś na przyszłosć pokombinowac...
UsuńZazdroszczę, ja na drutach ani w ząb. Pufa absolutnie genialna!!!! jak i reszta Twoich ręcznych cudów.
OdpowiedzUsuńZaszalałaś!Kolorki na Wielkanoc jak znalazł!
OdpowiedzUsuńPokrowiec wyszedł świetnie i w komplecie z obrazem daje równowagę w salonie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pokrowiec :) Ja staram się dorobić końcówek włóczek właśnie, żeby móc różne takie cuda porobić dla siebie :)
OdpowiedzUsuńPrrzepiekny pokrowiec!!!!
OdpowiedzUsuńNo i te kolory-dobralas je super.U nas na wsi jest taki projekt-kazdy kto che moze cos wydziergac,w polowie kwietnia,bedzie to wszystko pozbierane i albo ogromne drzewo,albo nasz most zostanie tym OBSZYTE-czy nie wspanialy pomysl-podobno z Ameryki..juz jestem ciekawa jak to wyjdzie!!!
Tobie wyszedl pokrowiec super!
rewelacyjny pomysł!! ciekawe czy u nas by się udało....pomyślę!
UsuńPs. Ja nadal nie skonczylam pledu,bo teraz dziergam na drutach na ten projekt,no moze robie 1 kwadracik dziennie....
OdpowiedzUsuńa wiec powolutku jak slimaczek:))
no własnie cghciałam sie pytać, jak tam pledzik...
UsuńSuper narzuta na pufę:)
OdpowiedzUsuńps. to prezent dla szwagra więc nie jest zapowiedzią czegoś więcej:))
aaaaaaaaaaaaa ;-))
UsuńPokrowiec wyszedł super. Powodzenia z tykwami. Ja też już od jakiegoś czasu z podziwem patrze na lamy Seszen.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
T.
"Wpasowała się" idealnie ta pufa w charakter salonu. Brawo!
OdpowiedzUsuńależ czadersko ta pufa wyglada !!! odlotowo i od razy ożywia wnętrze :) cudnie :)
OdpowiedzUsuńW tym pomieszczeniu ta pufa wygląda rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji dziękuję za reklamę:)