Mamę odstawiłam wczoraj do szpitala, bo z powodu biegunki mocno się odwodniła i osłabła... niech ją troszkę podkurują, posprawdzają...
Dzisiaj w końcu nasz fliziarz Jurek dotarł na miejsce pracy, bo też go jakieś choróbsko zmogło... taki sezon ( żeby nie powiedzieć :klimat...;-))
a ja, z motorkiem w doopie próbuję to wszystko poskładać.
W zeszłym tygodniu dostałam od AniN olbrzymią emaliowaną tacę, a ponieważ jestem fanką tac wszelakich, ucieszyłam się bardzo.
Od razu wiedziałam, że postawię ją w kuchni, jako osłonę ściany za kuchenką.
Dodałam jej tylko małą mandalę na środku ( oczywiście wykorzystując naklejkę Cienkiej jako szablon ;-))
Taca ma czarne ranty:
więc i ornament wykonałam czarnym sprayem:
Jak pamiętacie to pomieszczenie jest kuchnią tymczasową i jakoś nie pomyślałam, że ściany wokół kuchenki będą się tak bardzo brudzić.... chyba czeka nas extra kładzenie płytek, bo po trzech latach ( długa ta tymczasowość...) zaczyna wyglądać obskurnie....
Staram się zaglądać do Was, ale cienko mi to idzie... mam nadzieję, że nadrobię wkrótce zaległości i będę na bieżąco.
A tymczasem całuski posyłam
ystin
♥
Świetna ta taca:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:) Wszyscy ostatnio tak jakoś chorują:( I nas też dopadło:(
oby szybko minęło!
UsuńUwielbiam ostatnio emalię ;) piękne klimaty u Ciebie.
OdpowiedzUsuńzdrówka ;]
Dzieki, kochana!
Usuń:)) ja 11lat bez kafelek...bo wciąż zmienia mi sie koncepcja...i faktycznie co jakiś czas trza przemalowywać...oj taka taca by mi się zdała:))))...hmmmm...a może blachę dam dam na razie???
OdpowiedzUsuńno to czuję się usprawiedliwiona ;-))
UsuńJakby to było jej miejsce od zawsze :-)
OdpowiedzUsuńNieźle to wymyśliłaś
Taca pięknie się prezentuje! Miejsce na ścianie za kuchenką jest jakby stworzone dla niej :-)
OdpowiedzUsuńwpasowała się, fakt!
UsuńA może spróbujesz w poprzek; bardziej stabilnie i większa powierzchnia ochronna?:)*
OdpowiedzUsuńpróbowałam, ale tam po prawej jest gniazdko i po podłączeniu okapu, niestety taca odstaje....
Usuńrewelacja!
OdpowiedzUsuńFajnie ozdobiona taca. Całkiem inaczej się prezentuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje!
UsuńKochana,chyba jakaś telepatia,czy coś-znowu dziś o tobie myślałam a ty tego samego dnia posta zamieszczasz :) Zdrówka dla mamy!Niech nabiera sił!
OdpowiedzUsuńEmalię i ja lubię.Od razu jak zobaczyłam na 1foto twoją nową tacę,to pomyślałam o naklejkach od Karoli ;p Ten wzór ornament bardzo fajnie się prezentuje-nie tylko na tacy(z tego co pamiętam był u ciebie na łóżku?)
Pozdrawiam cieplutko!
podobny, na skrzyni przed łóżkiem, a taki sam tylko większy na tacy z patelni ;-))
UsuńSuper sznytu nadałaś tej tacy. Trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńdzięki, nawzajem!
Usuńniby taka zwykła taca, ale teraz wygląda zdecydowanie lepiej- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtez tak myslę ;-))
UsuńJej, Ty to masz fantastyczne pomysły! Taca tam pasuje jak ulał i piękna jest!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Mamy, dobrze, że masz rodziców pod nosem. Nie denerwujesz się tak, wiem coś o tym.
to prawda, nerwów mniej, i mimo, że roboty więcej to tak wolę!
Usuńcałuski
Taca śliczna, z naklejka tym bardziej. Kuchnia podoba mi się własnie bez kafelków. Sama chcę puc imitujący beton. Do tej pory fantastycznie sprawdzały się panele ścienne. Są tanie, można je wymieniać, a o porządek nietrudno zadbać.
OdpowiedzUsuńzainspirowałas mnie tymi panelami.....
Usuńjestem za betonem!!
za każdym razem podziwiam Twoją kreatywność (oczywiście w dalszym ciągu podobają mi się plastikowe przeźroczyste krzesła a zardzewiałe wiaderka nie) i to, jak potrafisz z żelazną konsekwencją utrzymać w całym domu ten sam styl
OdpowiedzUsuńKonsekwencja to moje drugie imię ;-))
UsuńPodziwiam!!!! Bo ja jakos ostatnio ..opadlam...Stwierdzilam,ze jest dobrze jak jest i wole gdzies pojechac niz cos grzebac ()()!!!
OdpowiedzUsuńA Ty malo ,ze masz rodzine to jeszcze chora mame...-respekt!!!
Pozdrawiam goraco i zycze zdröwka dla rodzinki!))
ja jak widac też zdecydowanie rzadiej cos wymodzę... taki okres w życiu ...
Usuńcałuski Kochana!
Twoja kreatywność powala mnie na łopatki! przy Tobie ja jestem toporem od pługa odcięta ;)))))
OdpowiedzUsuńMoc wysyłam do ogarnięcia wszystkiego!
I buziaki na dodatek :) :******
Dziekuje, Słonko!
UsuńPozdrawiam i zdrowia dla Wszystkich życzę!
OdpowiedzUsuńJa już 12 tydzień więc tylko prace relaksacyjne u mnie... bo nie mogę męczyć siebie i dzieciątka!
Oj tak! nie możesz- trzymam kciuki by nastepne 26 było spokojne ;-))
UsuńTakie duże tace rzadko się spotyka. Ta Twoja po małej metamorfozie wygląda bosko!! No i pomieści dużo kubków, co dla mnie akurat ma ogromne znaczenie:))
OdpowiedzUsuńto prawda, wielka jest niezmiernie!!
Usuńcudna taca! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńTaca zawsze się do czegoś przyda:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że tęskniłam za Twoimi wpisami.
Serdeczności:)
Oj!! cieplutko na sercu od takich wpisów ♥♥♥
UsuńTaca świetna, fajnie ją obrobiłaś. No tak, prowizorka trzyma najdłużej. :) Uściski serdeczne!
OdpowiedzUsuństare porzekadło a jakie nadal aktualne....
UsuńNo tak... trzeci raz próbuję wpisać komentarz... blogger mi na pewno nie pomaga...
OdpowiedzUsuńUściski, kochana, dużo zdrówka dla Mamy.
Dzięki Iwonko!! Myslę często o Was i Waszych Owieczkach ♥♥
UsuńFajna taca i rzeczywiście ściana za kuchenką bardzo szybko się brudzi.
OdpowiedzUsuńu nas nie tylko za kuchenka, niestety... jakis mamy duży rozrzut ;-))
Usuńfajna ta taca Ci sie trafiła i tez bym w tym miejscu ja postawiła
OdpowiedzUsuń3maj się Kochana
:-))
UsuńHmmm natchnęłaś mnie tą kuchenką. Ja wmam kafelki ale mam tez kotwartą klapę od kuchenki. Może ją zdjąć, bo nie zdobi?. Lubię Twoją Tymczasową kuchnię :)
OdpowiedzUsuńJa tez miałam tę klapę- praktyczna jest, ale jej ozdobność "0" ;-))
Usuńnawet na tymczasowosc umiesz znalezc sposob :)
OdpowiedzUsuń