powstała z niczego, nawet początkowo miała wygladac inaczej, ale tak to jest, że pomysły rodzą sie niespodziewanie.
Jest przewidziana do noszenia powyżej nadgarstka, i od razu muszę się przyznac, że sama tego nie wymyśliłam: to moja przyjaciółka Kasia, która dostała bransoletkę- Zielonetkę i okazała się ona nieco na nią za duża. Zaczęła więc ją nosić właśnie nieco wyżej- materiał jest elastyczny i bransoletka dobrze się trzyma. Pomysł mi się spodobał i tę też tak właśnie należy nosić:
I oczywiście jest już plan na następny wyrób, bo byłam na giełdzie minerałaów ( właśnie z tą przyjaciółką, która odwiedziła mnie w weekend) i zakupiłam sobie , po raz pierwszy nieco szlachetniejsze materiały do wyrobu ( i niestety nieco droższe.:-( ), a mianowicie kamień o egzotycznej nazwie phlogopit i drobne fasetowane cytryniany, piryty i hematyty:
już mnie paluszki świerzbią...
ale nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła czegoś jeszcze:
kolczyki z miedziowanych listków jarmużu!!!
Moim zdaniem są słodkie!
Owocny ( warzywny...) weekend słowem był to ( już nie bedę pisac o grilu w sobotę, bo kto by to wszytko przeczytał...).
a teraz szybciutko z innej beczki- przeżyłam mały szok, jak zobaczyłam ile dzisiaj było wejść na moją stronę- 220 do teraz! to się chyba musiało coś popsuć!! blogger ostatnio coś nawala...
W każdym razie- odwiedzajacych i obserwujących seredcznie pozdrawiam!
a jutro chyba w końcu wezmę się za ten bez czarny.... jak wszyscy , to wszyscy!
Kochana:*całuję zdolne rączki:*
OdpowiedzUsuńWybacz za chaotyczność mojego @,ale o godzinie o której go płodziłam, już mało trybiłam:)
Wiec za nieścisłość przepraszam:)
w razie wu pisz:*
Aleś się narobiłaś Kobito! Super bransoletka - taka trochę orient, co bardzo lubię. Piękny kobiecy gadżet.
OdpowiedzUsuń220 i co się dziwisz- jak mówi moja ukochana dziewczynka z Jaśminium.
OdpowiedzUsuńPiękna- buziole buziole
Cudo! pieknie zrobione!!!
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka. Też wolę szlachetne materiały. Człowiek narobi się tak samo, ale wartość przedmiotu zawsze jest większa. Czekamy na Twoje szaleństwa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńłooooł ależ piękna ta nieskończoność czekoladowa ... coraz bardziej się napalam na sutasz:D
OdpowiedzUsuńJak rany koguta, jaki piękny sutasz tworzysz!! Przeglądam, oglądam i nie wierzę, że niedawno zaczęłaś...
OdpowiedzUsuńKocham brązy, a bransoletka jest niesamowita, przepiękna! Idealnie pasowałaby kolorami do mojego candy ;))) Dziękuję Ci za wzięcie udziału w zabawie. A czy wiesz, że na moim drugim blogu jest druga odsłona cukierasów? Tak - kawa i czekolada x 2 :) Zapraszam!