Jeśli jesteście zainteresowane, jak to zrobiła, odsyłam do jej posta,tam wszytko jak kawa na ławie:
http://ushiilandia.blogspot.com/search/label/drobiazgi%20z%20filcu
Ja też potrzebowałam czegoś takiego, ale takich zdolności jak Ushii nie mam , wiec zdecydowanie łatwiejszą, choć nadal w kręgu słodkości, rzecz sobie wykonałam:
Jest to " cukiereczek na szpileczki". Moje chłopaki zachwyceni -łapki im się nie mogły długo od niego odkleić, bo nadzieja była wielka...
Nawet sobie wczoraj myśłałm, jak wysyłałam "moje dzieci" w świat ( tak, tak - uroniłam łezkę na poczcie, bo bransoletka-zielonetka pojechała do mojej Przyjaciółki Kasi z Rzeszowa, a brązowy naszyjnik do Miki, która go zawiezie Hannah -une femme do Belgii aż!!), że powinnam popracować nad szczególami, bo obie rzeczy wysłałam po prostu owinięte w folię bąbelkową... można powiedzieć, że to moje opakowanie firmowe- bąbelki!!!
Obiecuję, że nad tym pomyśle... jutro...(he, he)
I jeszcze na koniec: Zuzamoll prosiła, żebym pokazała jak sie robi sutaszowe cudeńka-ja siebie sfografowac nie potrafię ( brak trzeciej ręki , niestety....) ale to oczywiśćie żadna tajemnica i w sieci jest mnóstwo inf. o sutaszu, ja osobiscie korzystałam z takiej instrukcjii:
http://www.oceaniecreations.fr/blog/Initiation-a-la-soutache.html?page=2
Więc polecam ją z czystym sercem. A sznureczki można kupić wszędzie, choćby na allegro.
Zatem do pracy!
Całuski i miłego dnia dla wszystkich odwiedzających, a szczególnie dla moich już 12 ( sic!!) obserwatorów!
:-) Najpierw pożyczyłam pingwinka pluszaka od młodego i w niego wbijałam igły jak w lalkę woodoo, potem awansowałam i używłam kawałka pianki tapicerskiej a teraz używam biscornu - sama nie zrobiłam, dostałam. Pewnie do dzisiaj używałabym pianki. Cukierasek fajny i praktyczny. Mała rzecz a cieszy.
OdpowiedzUsuńI całusy i w drugą strone i wszystkiego naj z okazji dnia dziecka-a co, my tez w końcu mamy dziecko jakies w sobie.
OdpowiedzUsuńBuziole
Bestyjeczko, najpierw się chciałam zapytać co to jest biscornu, ale wrzuciłam to słówko w sieć i... oniemiałam!!! to cały wielki "przemysł" poduszeczkowy!!! jaka ja jeszcze głupiutka jestem...a taka byłam zadowolona z cukiereczka!
OdpowiedzUsuńHanneczko,dziekuje bardzo!
OdpowiedzUsuńWidzialam to babeczkowe cudo u Ushii, ale cukierasek tez slodki!
OdpowiedzUsuńJa mam do igiel specjalna bransoletke z wmontowanym kawalkiem filcu, kupilam ja chyba z dwadziescia lat temu w firmowym sklepie Burdy. Nadgryziona zebem czasu okrutnie, ale nie moge znalezc takiej samej a szkoda, wiadomo jak takie drobiazgi ulatwiaja nam zycie.
Pozdrawiam dzieci duze i male:)
Milego dnia zycze!