nie mam drukarki laserowej do transferu acetonowego...
miłością do decupażu też nie zapałałam...
zdolności malarskich za grosz....
a meble ozdabiać chcę! i to baaaardzo!!!!
Czasem posiłkuję się naklejkami od Cienkiej, czasem wykorzystuję firankę ( o tym wkrótce) a dzisiaj, ponieważ właśnie jestem w trakcie malowania mebli w sypialni pokażę Wam na co wpadłam, kojarząc kilka faktów...
Najpierw od Anny N dowiedziałam się, że robi transfer z normalnego atramentowego wydruku, acetonem ( mi nie wyszedł...) potem przeczytałam u Lilli o jej metodzie robienia ozdobnego papieru ( TU)... połączyłam informacje i.....
Zrobiłam sobie mandalowe rozety na świeżo pomalowanych białych meblach, wykorzystując druk atramentowy na foli transparentnej!!!
I tak to wygląda:
Najpierw wybrałam wzór, wydrukowałam go w najniższej jakości na foli transparentnej , o takiej:
Folia ma co najmniej lat 10 bo jest to jeden z zalegających materiałów "po firmowych". To dowód jak dawno to było, gdyż woziłam wtedy ze sobą na prezentacje rzutnik foli, na którym drukowało się potrzebne informacje.... oj dawno... ale myślę, ze i teraz można coś takiego kupić...
Folię położyłam wydrukiem do dołu na mebelku, lekko mocując taśmą klejącą:
i dobrze docisnęłam, kawałek po kawałku łyżką ( naprawdę jakiś czas to zajęło, bo musi być raz przy razie wszystko odciśnięte).
Rysunek odbił się w zadowalającej mnie jakości.
Po wyschnięciu jest trwały, zastanawiam się tylko czy by go trochę nie polakierować... muszę to sprawdzić, ale się troszkę boję, że woda z lakieru może niezbyt dobrze zareagować z tuszem.... chyba lakier powinien być bezwodny... no nic dam znać, co zadecydowałam.
Prezentacja mebelka następnym razem, bo jeszcze boczki do pomalowania ;-)).
Zmiany miały być w salonie, ale jakoś tak wyszło, że na pierwszy ogień poszła sypialnia.
całuski serdeczne
ystin
♥
PS. update metody: po przeniesieni wydruku należy go utrwalić lakierem w sprayu- i po tym można już lakierować normalnym lakierem akrylowym.
PS. update metody: po przeniesieni wydruku należy go utrwalić lakierem w sprayu- i po tym można już lakierować normalnym lakierem akrylowym.
Mebelki to, co innego, szczególnie z takich starych dech. Zobacz to: http://nietylkomeble.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuńZ rozpuszczalnikiem eksperymentowałam, średnio mi wyszło i śmierdziało. Rozpuszczalnik rozpuścił rękawiczki gumowe i poparzył palce. Folia chyba lepsza jest do tego.
aż takich ambicji zdobniczych nie mam ;-)))
Usuństó ze starych dech posiadam :-))
rozpuszczalnikowi mowię zdeydowane nie! tyle prób, ze już mi sie odechciało...
a z folią jest miło lekko i przyjemnie, pewnie spróbuję też koloru.
Powiem jedno - genialnie!:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
Wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest na prawdę świetny! Ja próbowałam z transferem grafiki na poszewce ale mi nie poszło ;[ Może za jakiś czas znów spróbuje.Oj jestem ciekawa tych twoich odnowionych mebelków!!!!
OdpowiedzUsuńCałuski :)
ja juz odpuszczam transfer acetonowy.... spróbóję jeszcze tego z foli namateriale- ciekawe, czy się nie rozmaże...
UsuńPotrzeba matką wynalazku, świetnie sobie poradziłaś. Aż jestem ciekawa całości.
OdpowiedzUsuńwow! czekam na więcej:)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia o czym do mnie mówiłaś w pierwszych słowach tego posta ;) ale wzorek jest przepiękny! Bardzo jestem ciekawa całego mebelka!
OdpowiedzUsuń:***
:-)))
UsuńSpróbuj na jakimś innym fragmencie, jak tusz reaguje na lakier. Świetne pomysły...
OdpowiedzUsuńtak zrobię!
Usuńabsolutnie się na tym nie znam ale efekt jest niesamowity,czekam na cały mebelek:))
OdpowiedzUsuńmiłego wieczoru:*
Podpisuję się pod emką, nic nie kumam w sprawie techniki. Ale efekt jaki jest, to widzę. A widzę, że jest rewelacjyjny! Piękny wzór wybrałaś, no i podziwiam, że to jest trwałe.
OdpowiedzUsuńCiekawe, co jeszcze tej komodzie zrobiłaś ;)
Uściski!
A my przed świętami nie rozmawialiśmy o naklejkach w kształcie mandorli :P
OdpowiedzUsuńtak, tak- to do innego projektu, zaraz będę konkretyzować zamówienie :-))
Usuńwygląda super! i wzór piękny! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie myślałaś o jakimś kursiku aranżerskim? może przekwalifikowanie, bo myślę, że się nadajesz w 100%
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł! Rzeczywiście trzeba uważać tych reakcji pewnych substancji ... ja tak bardzo chciałam pomalować czerwone jabłka na biało ... na szczęście tylko dwa zepsułam. Może zła farba. Muszę poszperać ale to już na następny rok. Ciekawa jestem tych Twoich zmian. Buziaki
OdpowiedzUsuńI zaś jestem pod ogromnym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńKombinatorka;) HAHAHA!
Pozdrawiam!
brawo!
OdpowiedzUsuńdla chcącego nic trudnego :-)
pozdrawiam
super:)))))))))...ale z lakierem może być problem....mi on rozpuszczał nadruk atramentowy:(((
OdpowiedzUsuńno własnie tego sie boję, na razie delikatnie prysnęłam sprayem, takim NIEakrylowym i puki co jest OK. Zrobie powtorkę, mocniej i dam znać :-))
UsuńPomysł jest niezły. Ciekawe jak Ci to dalej pójdzie. I bardzo fajny wzór!
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł i prezentacja :) Dzięki wielkie za inspirację :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJustyś , a spróbuj lakier w spreyu....najpierw próba gdzieś na boku, co się bedzie działo ....i jak będzie wysychało....jak ok, to druga warstwa lakieru w sprayu.....a tak wogóle to mnie tu u Ciebie dłuuuuuugo nie było.......a tu tyle nowości.......oj posiedzę tu chyba troszkę....Pozdrawiam Noworocznie...Wszystkiego naj....
OdpowiedzUsuńno własnie troszke już prysnelam i na razie jest OK. Mamtaki lakier szybkoschnący- śmierdzi okrutnie ale nie rozpuszcza, powinno zagrać.
UsuńDzieki!
koniecznie przedstaw mebelek w calosci.
OdpowiedzUsuńno jak bym mogła się nie pochwalić!
Usuń...uwazaj,zeby sie nadruk nie rozpuscil przez lakier.... moze taki w spray bylby dobry..
OdpowiedzUsuńJa tez nie robilam nigdy nadruköw z posiadania nie takiej jak trzeba drukarki....ale dzieki ze wymyslilas cos takiego!!!
Super Justys!!!
Pozdrawiam))
tak, na 100% spray tylko!
UsuńSuper pomysł, świetnie to wygląda. Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy :-)
OdpowiedzUsuńjak widać potrzeba matką wynalazku- super , że wyszło tak jak chciałaś:)
OdpowiedzUsuńAleż masz głowę nie od parady! Ja tylko decoupage robiłam na mebelkach. Super pomysł, do ściągnięcia oczywiście za pozwoleniem:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wynalazki, a nieustająco jestem pod wrażeniem ciągłej potrzeby zmieniania domu :)
OdpowiedzUsuńKochana super to wymyśliłaś :) No, no nie próżnujesz juz od samego początku roku ...
OdpowiedzUsuńbuźka
I się udało, wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Wyobrażam sobie jakie masz ciśnienie w trakcie pomysłu?! Jak go zrealizować!? Podziwiam Twoja wytrwałość w poszukiwaniach! No i dzięki, przy okazji, bo potem okazuje się, że kopalnię pomysłów nam wyciągnięcie ręki hehe! Ściskam Cię mocno! Moja kreatywna, wytrwała, pomysłowa Justynko!
OdpowiedzUsuńaga
Aaaa, już wiem :)
OdpowiedzUsuńAle efekt cudowny, mebel jest teraz wart uhuhu...
Może byś tak się zajęła tym zarobkowo?