Człowiek czasem tak się ufiksuje na własnym "dziele", że już nie widzi żadnych wad, czy niedoróbek, a takie spojrzenie z zewnątrz, świeże, zawsze daje nowy impuls!
Nie inaczej było i tym razem- chodzi oczywiście o mężową stronę sypialni.
Co prawda pozwolenia na przemalowanie całej szafki na biało nie dostałam ( a i nie bardzo się starałam, bo mi jej było troszkę szkoda...) ale malutkie podrasowanie w stronę bieli nastąpiło:
Komoda dostała "nowe" uchwyty!
No nie tak całkiem nowe, bo to po prostu pomalowane stare!!
Pomalowałam im sprayem wierzchy, resztę pozostawiając czarną.
Przy okazji chciałam przypomnieć, że w sypialni nie jest tak całkiem biało, bo znajduje się tam np. to brązowe biurko...
A na komodzie ustawiłam biały wazon, który jeszcze do wczoraj wyglądał tak:
Trochę mi go było szkoda malować, bo to już kawałek historii- mój tata dostał go jako nagrodę za którąś tam rocznicę pracy ... ma chyba ze 30 lat.... może kiedyś będę żałować tej "profanacji" i zastanawiać się ,jak by tu pozbyć się warstwy farby... albo będą robić to moje wnuki...:-)). Trudno!
Przy okazji malowania wazonów, "pod nóż" poszły także inne:
(Jak widać dwa już były malowane...)
i teraz, w grupie, rozjaśniają troszkę parapet okienny:
Chyba mi się spodobało i przy następnej wizycie w śmieciarni pewnie parę wazoników jeszcze nabędę w celu stworzenia większej bandy białasków...
No i to tyle na dzisiaj.
Miłej soboty i niedzieli
całuski
ystin
Super pasują te białe uchwyty:) A wazoniki cudne! Myślę, że nie będziesz żałować malowania:)
OdpowiedzUsuńWow same uchwyty, a taki efekt :) super ! a wazoniki wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Anna
prawda, jak taki mały detal zmienia cały mebel?
Usuń:))) ale fajnie!!!!!! ja też właśnie maluję wazony!!:))) wyglądają o wiele lepiej ;)))
OdpowiedzUsuńfakt- czasemzmiana jest wręcz nie do uwierzenia!
Usuń:)
UsuńNie przestajesz mnie zadziwiać. Mnogość pomysłów ( i to fajnych) ale jaka szybka realizacja.
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko się komponuje.
Pozdrawiam
oj mnie by było szkoda tego wazonika...ale ladnie wyszło..ja sie zastanawiam czy ty kiedys śpisz? bo albo coś wymyślasz albo coś robisz:):)
OdpowiedzUsuńMam pytanko czym tak ladnie pomalowalaś te wazoniki? bo ja kiedyś malowalam i takie brzydkie zacieki mi sie zrobiły:(
farba w spary- ale rzeczywiscie trzeba bardzo uważac- na moich jest chyba z 10 cieniutkich warstw, bo jak tylko gdzies jest za dużo faby to się zaciek robi- to tak jak z malowaniem paznokci- lepiej trzy warstwy cienkie niż jedna gruba :-))
Usuń"w sprayu" powinno oczywiście być :-)))
UsuńI tak jest to ten sam wazon, historia tylko nabrała smaczku. A w bieli wyglądają o niebo lepiej i komoda wygląda idealnie, super :)
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńKomoda z białymi uchwytami rzeczywiście lepiej się prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńA wazoniki bardzo ładnie pomalowane.
Jest para jest ok :P
OdpowiedzUsuńJest pieknie... Bardzo trafna decyzja. Ja ostatnio tez namiętnie przemalowuję ceramikę, tylko na czarno... Buziaki mocne!
OdpowiedzUsuńteż popełniłam jeden wazon czarny, ale na rzie nie psuje mi do koncepcji :-))
UsuńŚwietnie to wyszło.Podoba mi się
OdpowiedzUsuńW grupie białe wazony wyglądają naprawdę fajnie, podoba mi się też ta gałąź w wazonie na komodzie:)
OdpowiedzUsuńto gałązka wierzby mandżurskie, którą pomalowałam na czarno sprayem- ma już 8 lat! kąpię ją w wannie dla pozbycia się kurzu i tak sobie stoi to tu, to tam... kształt jej wykręceń jest niesamowity, prawda?
UsuńAle świetny pomysł z tym malowaniem wazonów, to farba w sprayu?
OdpowiedzUsuńtak! wiele cieniutkich warstw, żeby nie było zacieków I polecam dobrze wentylowane pomieszczenie, bo śmierdzi okrótnie!
Usuńno z tymi wazonami to mi dałaś do myślenia :P fajnie wyszło
OdpowiedzUsuńa to jakaż specjalna farba ?
pozdrawiam!
używam różnych, ale tym razem to był "HIGH GLOSS WHITE" firmy MOTIP
UsuńJestem w szoku! Wazony wyglądają, jakby zawsze takie były :-)
OdpowiedzUsuńprawda?
Usuńwazoniki wyglądają super.. i teraz cała uwaga skupia się na ich kształcie... mała rzecz a tyle zmienia.. pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda- naprawdę warto było sprofanować!
OdpowiedzUsuńTak myslałam, że pozwolenia nie dostaniesz, bo sama bym ci go nie dała :P Szkoda mebelka :D ale widać, że masz co malować hihi :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszły te wazoniki jak nowe !
Buźka !
♥
UsuńMałe kroczki w kierunku bieli poczęte:)
OdpowiedzUsuńWazony są piękne, takie niby nic, a jak zmieniło wystrój! Czy to akrylowa farba?
Jeszcze chciałam Ci powiedzieć , że masz fajnego męża, pozwala Ci na malowanie mebli na biało, mój mi zabronił:((( A byłoby tak ładnie! Pozdrawiam Ania
Dobrze wyglądają drewniane akcenty na tle białe reszty pokoju do tego czarna gałąź - to jest styl skandynawski w wydaniu fińskim.
OdpowiedzUsuńGenialnie wygląda zestaw białych wazonów w różnych kształtach - to wyższa szkoła "dizajnu"
Na słowa "szkoda czego pomalować" mam alergię. Taj jak na słowa "przyzwyczaiłam się, wiec nie zmieniaj" jak i na ""nowe wrogiem starego". Dosłownie nóż się w kieszeni otwiera. Przedmioty są do użytkowania i po zmianach ich wartość nie maleje, a niejednokrotnie zyskują. Zmiany otoczenia są potrzebne dla świeżości ducha. To tylko przedmioty, a nie operacja plastyczna typu przeszczep twarzy - przedmiot zawsze można wyrzuć, a człowiek się czegoś nauczy.
ja wolę myśleć, że to jest mój wlasny styl ;-))
UsuńMam nadzieję Jerzy_nko, że ten akapit o alergii to tak ogólnie a nie do mnie....bo jednak troche zmieniam... a szafki mi szkoda, bo ten kolor jest piękny- w białej wersji też pewnie byłoby by dobrze... tylko nie wiem czy lepiej...
mam też nadzieję, że nie mnie dotyczą słowa " nowe wrogiem starego" choć jak się zastanowić ... zdecydowanie wolę "stare" niż "nowe"- chyba jednak w innym sensie :-))
oj oj. Nie do Ciebie, bo Ty dużo zmieniasz. Lubię Twoje zmiany. Alergię mam głównie na własną rodzinę. Ich komentarze mnie drażnią. No i wiadomo - nie wszystko trzeba zmieniać. Wystarczy czasem coś. No i dobrze wygląda ta komoda nie pomalowana na tle reszty.
UsuńUmiejętność osiągnięcia jakiekolwiek stylu w Polsce jest bezcenna.
Zdecydowanie lepiej im w bieli ,a dodatkowo stały sie takie wytworne!świetny miałaś na nie pomysł!
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię mundurków i garniturków! Bardzo się cieszę, że zostawiłaś w drewnie męską stronę nocy ;) ale te gałki to pieprzyk, którego trochę brakowało, a teraz kompozycja jest idealna ;-)) Popatrz, jak niewiele wystarczy, aby efekt końcowy zachwycił... no ale do tego trzeba mieć talent ;-)))
OdpowiedzUsuńDzbanki też przemalowuję na biało, ale matem, i trochę przecieram - są takie nieco rustykalne. Fajne takie zabawy ;-))
że też człowiek tak późno na te zabawy wpadł!!! przyznam sie, że kilka takich wzoników przywitało się ze śmietnikiem onegdaj...:-)))
UsuńAj i ja byłam za tym aby zostawić komodę i dodać tam białe gadżety i teraz wygląda to SUPER,dopełniło to całości :) Reszta białasków też świetnie teraz wygląda! Ja też mam na swoim koncie pobielanie flakonu :)
OdpowiedzUsuńCałuski!
:-)))
Usuńaz sie nie chce wierzyc-spray biały-a takie zmiany-super wyszło,zacieków nie ma,gratulacje-naprawde,gratulacje.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia miłe.Mr ;)
Szafeczka z akcentami bieli wygląda rewelacyjnie :) Banda białych wazoników będzie rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńNo i teraz wszystko bangla jak to u nas w domu się mówi ;)
OdpowiedzUsuńNo i świetnie wybrnęłaś z tej męskiej strony w bieli :) Wazonik z przedostatniego zdjęcia po lewej stronie mi się podoba. Ciekawy ma kształt.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Gdyby ograniczał nas "żal po stracie" wazoniki na pewno nie prezentowałyby się tak fajnie. Bardzo mi sie podobają
OdpowiedzUsuńextra ten pomysl z wazonami!!tez bym tak zrobila:)
OdpowiedzUsuńJustyś, MISTRZOSTWO ŚWIATA!!!!!!!! Jesteś MISTRZYNIĄ wszelkich przeróbek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNa dodatek wprawiasz w zachwyt i zadumę .....mnie na przykład. Bo jak osiągnąć taki efekt połysku porcelanowego na "białaskach"? pozdrówki.
Justyś, MISTRZOSTWO ŚWIATA!!!!!!!! Jesteś MISTRZYNIĄ wszelkich przeróbek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNa dodatek wprawiasz w zachwyt i zadumę .....mnie na przykład. Bo jak osiągnąć taki efekt połysku porcelanowego na "białaskach"? pozdrówki.
Witaj Justyś! Nie mogę nadążyć za Tobą!!! W sensie czytać Twoich wpisów;) Tempo masz niesamowite, bardzo podobają mi się zmiany, które wprowadziłaś w sypialni. Komoda przed łóżkiem jest wow, a i ten "damsko-męski" podział przestrzeni jest fajnym rozwiązaniem!
OdpowiedzUsuńJestem i ja pod wrażeniem wazoników. Sama ostatnio pędzelkiem jeden potraktowałam, ale nie byłam zadowolona z efektu. Przed sprayem mam respekt, nigdy jeszcze nie próbowałam w ten sposób malować. Czas więc zacząć!
Pozdrawiam serdecznie!
wazony wyszły świetnie !!! a i komoda wygląda na zadowoloną ;)
OdpowiedzUsuńMasz białe zboczenie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie się prezentują po metamorfozie, kusi mnie kupić jakiś spray w lekkim wiosennym kolorze :-) dzięki za inspirację :-)
OdpowiedzUsuń