Powoli zaczynam ustawiać dekoracje świąteczne... jakoś tak jeszcze trochę za wcześnie mi się wydaje, choć śnieg za oknem sprawia, że ich obecność jest bardziej usprawiedliwiona niż w poprzednich latach...
Na ławie pojawił się mały kościółek w towarzystwie kulek z pomarańczy nabijanych goździkami i bryłek soli przywiezionych wczoraj z Wieliczki.
Kościółek zakupiłam na blogu bazarkowym MB-VINTAGE i pierwotnie wyglądał tak:
potraktowałam go farbą w sprayu do karoserii samochodowych...
A kule pomarańczowe mają chyba z 6 lat- i cały czas pachną goździkami!! w tym roku zrobię świeże, a jest z tym troszkę roboty, bo całą powierzchnię nabijam gożdzikami- wtedy one konserwują pomarańczę i jest praktycznie wieczna...
Pochwalę się też w końcu pierwszym własnoręcznie wykonanym wianuszkiem z modrzewiowych szyszeczek- jest częścią dekoracji adwentowej:
A teraz obiecany tutek.
Jest to wspaniały przykład współpracy miedzyblogowej- jak pamiętacie wymyśliłam koralikową śnieżynkę, ale nie za bardzo potrafiłam przekazać sposób jej wykonania. I tu na scenę wkracza kry.ma.art, która zgłosiła chęć wykonania takiej instrukcji- zgodziłam się z ochotą, bo Magda jest koralikowym fachowcem a śnieżynka jest naprawdę prosta i może ktoś chce spróbować?
Tutorial do pobrania TU.
Powiem Wam tylko jeszcze , że jutro mój 7-letni Rafciu jedzie na zieloną szkołę... na całe 5 dni!!
Chyba jakoś przeżyjemy? i on... i ja...
serdeczne
♥
Przeżyjecie... No proszę Cię, jeszcze nie takie przeżycia przed Wami, a ja dzięki Tobie zatapiam się w Terzanim i ułatwia mi dużo i bardzo jestem Ci wdzięczna Justynko :)***
OdpowiedzUsuńno to sie cieszę♥
UsuńA ja myślałam, że w pomarańcze wbija się trochę tych goździków a tu trzeba jeden przy drugim:)
OdpowiedzUsuńTeż przeżywałam wyjazdy dziecka i tak długo jak go nie było miałam chorobę sierocą.
Dziś jest lepiej są komórki, ja musiałam dzwonić i prosić, żeby podszedł do telefonu....
można wbic tylko troszkę, ułozyc jakis wzór, ale wtedy nie bedzie to takie trwałe... pomarańcza w miejscach bez goździkow po prostu zgnije...
UsuńPięknie promyczki złapałaś :) Fajne dekoracje,ja też już pomału dom stroję :)Pomarańcze z goździkami też będę robić :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńWitam ... weszłam do ciebie przypadkiem, ale jak mnie nie wyrzucisz to pozaglądam tu jeszcze, bo wszystko mi się u ciebie podoba :)... pomysły, wytworki, przeróbki i w ogóle tzw. kreatywność /choć bardzo nie lubię tego słowa ;) / i co ciekawe nie tylko oglądam, ale i czytam wszystko co piszesz z wielka przyjemnością. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło!! i nie ma mowy o wyrzucaniu♥ rozgość się, proszę...
UsuńŚliczny, przedświąteczny klimat u Ciebie! I ja nie widziałam jeszcze takich kul goździkowych!
OdpowiedzUsuńA rozstanie przeżyjesz, to dopiero początek...... Synek fajnie spędzi czas, a Ty odkryjesz nową jakość:).
Buziaczki, pracusiu!
Ewuniu, kul spróbuj konieczne, choć trzeba troszke się narobic, efekt jest niesamowity- i wygląd i zapach!
UsuńKurcze to takie proste pomalować bibelot i nabiera zupełnie innego wyrazu :)
OdpowiedzUsuńto tak jak z naklejkami..;-)))
UsuńMmm, planuję produkcję kul:) Śliczności, ja jakoś nie umiem się zebrać, żeby coś świątecznego stworzyć, ale w następny weekend koniecznie ozdobię jakoś studenckie mieszkanko;)
OdpowiedzUsuńa Rafciu i Ty na pewno przeżyjecie i to pozytywnie:)
pozdrawiam
Dekoracje wyglądają fantastycznie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńNo widzisz tak bardzo mi się spodobał naszyjnik, i tak bardzo chciałam takowy posadać, że nawet na datę nie spojrzałam:))))
Wybacz mi:)
A za rozstanie trzymam kciuki!!:)
Ola:)
mic się nie dzieję♥ miło mi, że naszyjnik jeszcze wzbudza emocje!
Usuńślicznie oj ślicznie u ciebie kochanie :)
OdpowiedzUsuńcałe 5 dni !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i to franulina?! ojejku jejku ... odliczam z tobą dni do jego powrotu
całuchy
Rafael! Franka bym jeszcze nie puściła, co Ty!
UsuńUUu widziałam te domki u MB ale nie myślałam że można je przemalować Hmmm fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńDysiaku, w oryginalnej kolorystyce sa raczej... hm... takie sobie!
Usuńjustynko-tu masz link do śnieżynki:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=qU9S1WijDLQ
dziękuje Qrko, będę produkować!
UsuńChętnie zrobiłaby taki wieniec z szyszek, bardzo mi się podoba, ale po szyszki do najbliższego modrzewia mam spory kawałek. Przy okazji zapraszam na candy u mnie (trwa jeszcze tylko dwa dni). Może akurat spodobają Ci się tykwowe lampy:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się bardzo!!!
UsuńTeraz to chyba na białą szkołę :) Pierwsze zdjęcie zabrało mi dech, przecudne, klimatyczne, urocze...
OdpowiedzUsuńraczej biała- masz rację! zdecydowanie wieksze wyzwanie! ciuchów więcej... a czy się ciepło ubierze, a czy buty nie przemokną...
Usuńeh... staram się nie mysleć!
Muszę przyznać, że kościółek bardzo zyskał. Wieniec wyszedł przepięknie. No i co to za przecudna taca? :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsokole oko! Mikołaj mi przyniósł pod poduszkę!
UsuńŚliczny wianek !!!, pięknie wyglądają swiece. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze, że kościółek potraktowałaś farbą, wygląda zdecydowanie cudnie:) wianuszek cudo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, Kasiu!
UsuńWOW!!!
OdpowiedzUsuńJakiepiekne rzeczy!!!!
Te broszki.... super pomysl na prezent!!!
Pieknie i kolorowou Ciebie!
Ps.Pralas juz pokrowce na sofy??
Ela
Cudne dekoracje robisz, ach!!
OdpowiedzUsuń