Naszyjnik Purple Night powstał na zamówienie Pani Małgosi, która chce go sprezentować bliskiej osobie. Dla Pani Małgosi robiłam już jeden naszyjnik - Femme d'Or- czyli jak widać- spodobał się.
W centrum mamy agat w kolorze granatowym z delikatnym pasmem niebieskiego, który nadaje mu głębi, oprawa jest fioletowo- granatowa , a drobne koraliki Preciosa mają beznzynkową powłokę.
Naszyjnik jest blisko szyi- co prezentuje półgłowek:
Zapinany na trzy koraliki daje niewielką możliwość regulacji długości:
Oczywiście do zdjęć musiałam wspomóc się lampą błyskową, bo namiotu bezcieniowego niestety nie posiadam ;-((, ale wyszło dość naturalnie- kolory są jak w rzeczywistości.
Pozdrawiam serdecznie weekendowo!
♥♥♥
ystin
PS. wczoraj wrócił z zielonej/białej szkoły mój synek, podobno było super- tylko lekki katar i jedna cudza bluza w walizce...
Uwierzycie, że nie zadzwoniłam tam ani razu? Wyszłam z założenia, że jakby coś się działo to do mnie zadzwonią...A Rafciu jeszcze telefonem się nie fascynuje, więc takowego nie posiada...
Wyrodna matka?
naszyjnik piękny
OdpowiedzUsuńale mnie zaskoczyłaś, jak, jak to wytrzymałaś, bez dzwonienia??? podziwiam:)
no własnie, może za mało się przejmuję???
Usuńwięcej pracy, ale naszyjniki efekt też robią o wiele większy! choć sama nie lubię nosić nic na szyi, to taki naszyjnik chyba by mnie skusił ;) zwłaszcza, że są fiolety, a piękny agat kojarzy się z głębią oceanu :)
OdpowiedzUsuńwow ale cudny! ja taki chyba rok bym robiła:P wyrodna matka? - raczej normalna:)
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest :)))
OdpowiedzUsuńIle to trzeba mieć cierpliwości, by stworzyć taki naszyjnik - naprawdę podziwiam :) Efekt jest po prostu piorunujący, podkreśliłaś piękno kamienia, wszystko idealnie się ze sobą komponuje - cudne kolorki :)
OdpowiedzUsuńJustyna kochanie ja mam namiot bezcieniowy oddam w dobre ręce bo się nam dosłownie wala po chacie, żal było wyrzucić a i tak się nie korzysta. Nie jest nowy troszku potargany ale swoją funkcję spełnia.
OdpowiedzUsuńnie przeginaj Karola!
UsuńPrzestań zawadza mi, mamy ten namiot z czasów wynajmowania mieszkania. A teraz mamy małe studio foto do fotografii reklamowej. Po prostu nie mieliśmy komu oddać spadasz mi z nieba dosłownie. Nie jestem typem chomika nie znoszę zbierać rzeczy które i tak wiem, że mi się nie przydadzą.
UsuńUważaj, bo rzeczywiście Ci spadnę ;-))
UsuńJa się nie boję ja tam gościny człek jestem :P A wiesz jak mam gości to jedyna okazja by nad morze pojechać :P
UsuńŻadna wyrodna matka- kiedyś nie było telefonów i się żyło!!!
OdpowiedzUsuńJa wyjeżdżałam na 2 tyg na kolonie i nikt do mnie nie dzwonił, nikt nie przyjechał bo przecież było daleko. Dobrze zrobiłaś zakładając, że jak się coś będzie działo to zostaniesz poinformowana:))
A sutasz jak zawsze zachwyca mnie....bo moje sznurki leżą i leżą:)
I to jest właśnie normalna matka !!! Tak trzymaj
OdpowiedzUsuńJak patrzę na nową szatkę tego bloga to widzę
że chłopaki jakby wydorośleli :)Przystojniaki Wam rosną :)
Naszyjniki takiej wielkości to tylko Ty potrafisz robić - jest genialny!!!
pozdrawiam
Moje dzieciaki zgodnie orzekły, że w agacie jest głębia morza - dla mnie przepiękny.
OdpowiedzUsuńNIE ZADZONIŁAS? Szacun wielki
OdpowiedzUsuńja nogdzie nie uszczę- mam juz plan na kariere Raszka jako księdza buhaha
jak zawsze oszałamiający.....cudny:)))
OdpowiedzUsuńPiękny i iście królewski:).
OdpowiedzUsuńA że nie zadzwoniłaś to mnie zadziwiłaś! Zwłaszcza, że tak obawiałaś się tego rozstania. A nie było tak źle, prawda?
Buziaki!
Pewnie, że wyrodna;)) Jeszcze dziecku telefonu nie sprawiła i nie uczy gadżeciarstwa;)) I pomyśleć, że w przedszkolu moich dzieci rodzice potrafią obdarować telefonem przedszkolaka! Działającym, jak najbardziej 'normalnym'!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik piękny i perfekcyjnie wykonany, jak zawsze;)
U W I E L B I A M Twoje te naszyjniki, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńJaki piękny:))) Ach:)
OdpowiedzUsuńDzielna mama z Ciebie, ale kolejne wyjazdy już Ci nie straszne.Pierwszy to taki chrzest.
Piękny naszyjnik! Podziwiam ogrom włożonej pracy.Wygląda niezwykle okazale. Cudny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedświątecznie:)
...zapomniałam z wrażenia zaprosić na Candy:)
OdpowiedzUsuńZapraszam zatem:)
o rany! ten naszyjnik jest piękny i oczywiście można od razu poobijać kolanka! brawka wielkie brawka
OdpowiedzUsuńSuper matka ! Super kolia !
OdpowiedzUsuńUściski
Justyś, naszyjnik jest przepiękny!!!
OdpowiedzUsuńI dzielna jesteś, że nie zadzwoniłaś :-) Dzieciaki zwykle na takich wyjazdach świetnie się bawią i nie ma im co głowy zawracać. My, mamy, bardziej się niepokoimy ... iż oni tęsknią. Klaudia jadąc na obóz potrafi tydzień nie dawać znaku życia ... bo tak dobrze się bawi i nie ma czasu :-)))
imponujące dzieło!!! piękna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńCudny naszyjnik, piękny kolor:)
OdpowiedzUsuń:D imponujący
OdpowiedzUsuńpiękny, kolory ma idealne :)
OdpowiedzUsuńpiękny naszyjnik.
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie dzwoniłaś.
Piękny naszyjnik, bardzo elegancki, ech :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne są Twoje sutasze, bardzo lubię oglądać Twoje prace.
Zapraszam po odbiór wyróżnienia dla Ciebie i Twojego bloga.
Piękny! Ależ "ciągnie" oczy ten niebieski kamień.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest przepiękny! Oczu nie można oderwać:)
OdpowiedzUsuńSynek mega dzielny, ale mama chyba jeszcze bardziej...
Pozdrawiam:)
Jeeeeejjj...jaki on piękny!! Codonaszyjnik! Dzielna mama dzielnego syna :)
OdpowiedzUsuńAgat jest fenomenalny... Godnie go oprawilas! Sliczny efekt, ale kurde, gdzie w tym chodzic :P
OdpowiedzUsuńTen piękny kamień jest jak toń oceanu... przecudny naszyjnik :*
OdpowiedzUsuńjaka wyrodna matka, ja się pytam? dojrzewająca matka ;)
Fantastyczny :) fenomenalny :)
OdpowiedzUsuń