Zrobiłam go wiec z podwójnego kordonka a do usztywnienia wykorzystałam największą misę, jaką miałam...
Zdjęcie robione na szybko przed pakowaniem, wiec nie jest najlepsze:
Mam nadzieję, że będzie pasować...
Tak to jest z zamawianymi rzeczami...zawsze jest obawa, że się nie trafi w oczekiwania, choć wszystko staramy się opisywać w mailach.... i tak rzeczywistość jest zawsze troszkę inna niż zdjęcia...wyobrażenia...
Mnie to w każdym razie zawsze stresuje...
na szczęście pogoda już tego nie robi♥ ( nawet sobie ramiona lekko przysmażyłam pracując przy roślinkach....).
Miłego tygodnia wszystkim życzę
♥♥♥
y.
Piękny!
OdpowiedzUsuńJustyś fajny abażur, choć mnie się podoba zdecydowanie mniejszy. Jest fikuśny. Dzięki za odwiedzinki i wpisik.Pozdro...
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że można przyczepić się do takiego pięknego abażura. Ręczna robota ma to do siebie, że nigdy nie jest idealna, a przez to staje się wymarzonym ideałem :)
OdpowiedzUsuńUściski
jakbyś miała zwrot to ja ja biorę :P
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest :)
pozdrawiam
Ja Cię rozumiem, też mam zawsze obawy, ale abażur jest piękny!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo piękny:))))
OdpowiedzUsuńcudny!:) pozdrawiam wiosennie!:)
OdpowiedzUsuńJest piękny już sie biorę za jego wykonanie :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje abazury, no uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńmuszę sobie takie cudo zrobic do Qrnika ...bo mam gołą zarówkę:)))))
OdpowiedzUsuńNie ma się co się bać o abażur, zamawiająca z pewnością się w nim zakocha. Jest uroczy i jedyny w swoim rodzaju. Aż mi stanęła przed oczami lampka gliniana wykończona takim abażurem... Będę musiała kiedyś i ja taki zamówić.
OdpowiedzUsuńO mamo! ale przepiękny!
OdpowiedzUsuńRozumiem, że on jest nakładany na inny abażur, czy ma druty? Ale pytanie ha ha, jestem bardzo ciekawa:)
on jest cały sztywny, jak szklany klosz. Malowany i lakierowany, wyciera sie go szmatką...
UsuńSwietny pomysł, uwielbiam serwetki i najchętniej obwiesiłabym nimi dom cały:)
OdpowiedzUsuńwow pięknie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńZdolna bestyjka z Ciebie ;) I rozumiem Twój stres - też tak mam. Ja czuję, że dzisiaj sobie poliki w ogrodzie zrumieniłam :)
OdpowiedzUsuńAle super!!! Już poprzednio wpadł mi w oczko. Myślę, że ta Pani będzie zachwycona!. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPiękny abażur! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo podobają mi się te Twoje szydełkowe abażury ... są naprawdę cudne :-)
OdpowiedzUsuńPogoda (wreszcie!!!) zaczyna nas rozpieszczać ... i oby tak zostało :-) Buziaki :*
Abażur jest przepiękny ...... oj będzie się podobać na pewno nowej właścicielce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
moje zdolne łąpki zawsze coś fajnego wysmyczą :)
OdpowiedzUsuńna pewno pani ewa bedzie zadowolona jak nic :)
ja tez zrobilam sie malusienienieczkim ogrodnikime
a co !!!
lofjam czekam na wakacje z -tobom-
m.
Koronkowa robota :-) szkoda że ja do drutów czy szydełka nie mam talentu....
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, podziwiam Twój talent i cierpliwość. Dla mnie wszystko co szydełkiem zrobione jest istnym dziełem sztuki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczniasty!!!
OdpowiedzUsuńJest fantastyczny! Podziwiam i dziwię się, że mnie tu jeszcze nie ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Cath
lavenderandrosestories.blogspot.com
Justyś ♥ koronkowa,piękna robota-takie zaplecione w kordonek dobre myśli...
OdpowiedzUsuńcałuję
d.
Coś pięknego! A dowcip - noo sie uśmiałam ;) Wychodzi, że ja młoda, bo nie znałam :)
OdpowiedzUsuńAleż się będzie pięknie prezentował:)
OdpowiedzUsuń