Powiem szczerze, że troszkę się napracowałam- najpierw cięcie na krajzedze, bo wyjściowa forma była taka:
orzechowe pieńki:
trzeba było pociąć i przeszlifować końce, delikatnie też przeszlifowałam boki.
Potem namęczyłam się z wierceniem otworów ( wiertło łopatkowe).
Na koniec pomalowałam na złoto wszystkie miejsca z tzw. żywym drewnem. Nie planowałam tego, ale okazało się, że drewno w niektórych miejscach jest ściemniałe i nie wyglądało to najlepiej.
Najfajniej prezentują się w dużej grupie:
ale pojedynczo też mają urok:
Niedługo adwent, wiec i czwóreczka może powstać:
Pomyślałam sobie, że z wiadomych powodów nie było candy z okazji moich urodzin, a za chwile grudzień i powinno być coś przed świętami i może takie pieńki byłyby miłym prezentem? co Wy na to? nadaje się to na candy?
całuski
ystin
♥
Pewnie, ze sie nadaje :-))
OdpowiedzUsuńMasz racje, ze pomysl nie jest nowy, ale Twoje wykonanie - wspaniale: zloto nie niszczy surowosci drewna ale dodaje smaku
taką miałam nadzieję, z tym złotem ;-))
UsuńBTW: wszystkiego dobrego z okazji urodzin
OdpowiedzUsuńa dziękuję ;-) umknęły gdzieś miedzy wyjazdami , szpitalami...
Usuńnadawałyby się na candy, ale trochę ważą, więc wysyłka dałaby po kieszeni...
OdpowiedzUsuńe, do 5 kg wejdzie, zamkniemy się w 20zł...
Usuńale faktycznie-swoje ważą ;-))
:) WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE I DUŻO ZDROWIA DLA CIEBIE I TWOICH BLISKICH :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają :)
W tej dużej grupie wyglądają rewelacyjnie! Nie miałabym nic przeciwko temu, gdybym przypadkiem wygrała je w candy ;)
OdpowiedzUsuńI oczywiście ślę ci najlepsze życzenia urodzinowe :)
ooo tak!!! marzę o takiej grupce, więc zdecydowanie jestem ZA takim candy:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają i razem i osobno i na stole....Cudowne. Pomysł nie nowy, ale pracochłonny.
OdpowiedzUsuńnawet nie spodziewałam się jak bardzo, przy tej ilości.....
UsuńJustynko, są przepiękne, szczególnie "w masie"! Nieważne, że pomysł już był, ale wykonanie jest Twoje autorskie ;)
OdpowiedzUsuńI wiesz co - dzisiaj ścinaliśmy z Padre śliwy-dziczki, które nie owocują... mamy cały stosik pniaków śliwkowych z pięknym rysunkiem słojów! Jak mi starczy samozaparcia, to odgapię pomysł od Ciebie i też będę się cieszyć podobnym zestawem ;) W sam raz na jesienno-zimowe wieczory ;-)) Ściskam!
moim pieńkom właśnie tego brakowało- rysunku słojów... stąd to złoto! Trzymam kciuki za zaparcie - jakkolwiek to brzmi ;-)
Usuńodlotowe ... z tymi złoceniam ekstra pomysł ... zakochałam się na zabój w tym z nóżką/ogonkiem;) ... na 3 zdjęciu, ta "kupa" wyglądaja zjawiskowo ... :D
OdpowiedzUsuń:-D
UsuńWszystkiego co najcudowniejsze Justynko! :* Grupowo faktycznie prezentują się genialnie :D Widać ile pracy w nie włożyłaś... Idealne to "ozłocenie" się prezentuje, to był świetny pomysł!!
OdpowiedzUsuńA na candy jak najbardziej się nadają! Ja mentalnie już stoję w kolejce ;P
Całuje!
Dzięki, Małgoś!
UsuńYyy,to co ty dopiero teraz mówisz,że urodziny miałaś?! Tak wpadłabym na torcik jakiś ;p
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze Justynko,oby życie cię rozpieszczało jak tylko się da :))
Takie pieńkowe świeczniki bardzo mi się podobają.Wspaniałe wykonanie!!!!
Buziaczki ;0
urodziny umknęły nie wiadomo kiedy... dziękuje za życzenia,
Usuńfajnie, że pieńki się podobają ;-))
widze ze bardzo popularne ostatnio ale piekne wiec trudno sie dziwic:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoch...najlepszego:)))
Usuńnadaje się nadaje:) ja chętnie przygarne:)
Świeczniki super się prezentują !
OdpowiedzUsuńW ilości siła, myślę że im więcej tym lepiej ( w brew pewnej zasadzie... )
Bardzo fajne !
Na Candy nadają się bardzo.
Pozdrawiam Agnieszka
:-))
UsuńJestem pod wrażenie, Ystin!!!
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły a efekt rewelacyjny!!
łazienka też mi sie baraaardzo podoba:))
pozdrawiam,mało pisze ale zagladam;)
:-)))
UsuńWspaniałe :) Sama bym jakie przygarnęłam :)
OdpowiedzUsuńA na candy oczywiście, że się nadają!
BUZIAK :*
będzie więc candy!
UsuńCUDOWNE!
OdpowiedzUsuńsuperaśne - na candy jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuń...... IDEALNE !!!!!!
OdpowiedzUsuń))
cudnie to wygląda! takie naturalne świeczniki i każdy inny bo inną fakturę ma.. mm:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają ustawione tak całą grupą:) Super pomysł:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne świeczniki! Super, że masz miejsce gdzie możesz szaleć rękodzielniczo. Jak mi się marzy jakaś mini pracownia, gdzie mogłabym się wyżywać tak jak Ty (gdzież ja bym wcisnęła teraz krajzegę :-), wprawdzie ma ją mój Tato, ale niestety dzieli nas 400km :-(.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za miłe, motywujące słowa pod moimi ostatnimi postami :-)
no bo te Twoje "gryzmołki" są naprawdę świetne!
Usuńmoja krajzega też po-tatowa- czystki garażowe....jechała prawie 500km....:-)
Śliczne świeczniki! :) Rzeczywiście się napracowałaś! Drewno jest takim materiałem które się odwdzięcza pięknem po pracy z nim :))
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - wszystkiego naj naj!!!
OdpowiedzUsuńPo drugie - są po prostu bombastyczne i tak, tak rzuć je nam na słodki żer ;)
Po trzecie - sklepu z nimi nie zamierzasz otworzyć może?
Zdolniacha z ciebie nieziemska - mi to wiertło łopatkowe kojarzy się tylko z dentystą ;)
Uściski mocne
Ale piękne drewne świeczniki!
OdpowiedzUsuńSą naprawdę fantastyczne :)
Pewnie że się nadają! Głupie pytanie w ogóle ;) Ja też o takich już myślę jakiś czas, ale zabieram się jak za nie jak pies za jeża ;) Chociaż są postępy, bo kupiłam zestaw otwornic do wiercenia niedawno :D
OdpowiedzUsuńtez myślałam o otwornicach, ale po nich trzeba jeszcze wydłutować... jakoś mi się to wydawało awykonalne... daj znać , jak Ci poszło ;-))
UsuńOch! Te pieńki były wspaniałym prezentem :)))) Ja już się zapisuję na "przedzapisy" do zapisów ;) Napracowałaś się naprawdę, ale efekt świetny. Jestem ciekawa, czy jak ta świeczka dłużej się pali, to czuć zapach tego drewna. Byłoby pięknie. Buziaki Justyś :********
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić test zapachowy jak wykonam nową partię, bo te już pojechały w świat ;-)
Usuńno muszę powiedzieć "szapoba" !! świetne są i super się prezentują razem!! jakbym miłą taki duży stół, większe dziecko bo teraz nic na stole mi stać nie może to pewnei bym podkradła pomysł i sobie takie wykonała ręką małżonka :):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Aneta
tak, większe dziecko jest niezbędne do tego procederu ;-)
UsuńTo Twojego wnętrza pasują idealnie. Świetne. Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńPrześliczne świeczniki. Zresztą wszystko czego się dotkniesz nabiera uroku pod Twoimi rękami. Po prostu jesteś zdolna. Swieczniki świetnie się prezentują na stole. Na candy jak najbardziej pasują. Jak ogłosisz zapiszę się w kolejkę.
OdpowiedzUsuńp.s. Dziękuję za podpowiedź jakiego dłuta użyłaś, bo zastanawiałam się też nad świecznikami tylko na desce, ale nie wiedziałam czym zrobić takie dziury:))) Pa
można też otwornicą, ale potem trzeba wydłutować, bo ona tylko taki okrąg wierci, wiertło od razu usuwa całość. Daj znać jak poszło ;-)
UsuńŚwieczniki wyszły Ci wspaniale ! Pięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPs. nie mogę się napatrzeć na Twój stół - jest genialny !!!
Pozdrowienia :)
dzięki Kochana, też go kocham, zwłaszcza, że własnoręczny !
UsuńSuper są. Szczególnie to złoto mi się podoba. Nastrojowo u Ciebie.
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądaja w kupie ;)
OdpowiedzUsuńczad i jeszcze raz czad! ja tez takie chceeeeeee :)
OdpowiedzUsuń