Pomysł zrodził się, gdy znalazłam w trakcie porządków torebeczkę plastikowych, opalizujących kółeczek z dziurką....
A że kocham kule w każdej postaci...
Trudno jej zrobić dobre zdjęcie, bo opalizowanie nie jest łatwe do uchwycenia, zwłaszcza, przy takiej pogodzie....
Mieni się od różowego do turkusowego, przez odcienie żółci i zieleni... fajnie wygląda...
Tu z lampą błyskową, może bardziej widać to "mienienie":
Przy okazji chwalę się kolejnym cudkiem dostanym od AniN : przepięknym glinianym talerzem:
Szkoda go w sumie zasłaniać, ale jakoś pusty też nie do końca dobrze wygląda, więc coś tam na nim układam...
Talerz może wisieć, ale na razie musi stać, żebym go mogła głaskać... ( no tak mam, że jak coś mi się strasznie podoba, to muszę sobie od czasu do czasu podejść, i pogłaskać....)
Czy to można uznać, za świąteczną dekorację???
Może chociaż zimową??
Dorzuciłam szyszki!
Przypominam o świeczkowym candy i troszkę się tłumacząc ostrzegam,że wyniki mogą być nieco później - bardziej wieczorkiem niż po południu.
całuski
ystin
♥
Bombka i talerz są cudne! Moim skromnym zdaniem w połączeniu z szyszkami stanowią świetną ozdobę świąteczną :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa bombka, widać to cieniowanie. Poza tym pasuje do poduszki. Mogłabym się do Ciebie wprowadzić.
OdpowiedzUsuńzapraszam!
Usuń;-)
... ależ bomba cudnie wkomponowała się w kolorystykę wnętrza :) ...
OdpowiedzUsuńzrobiłam swoją pinezkową ... :D
Brawo!
Usuńale cudna, a tak w ogóle jak tu przyjemnie zostaję na dłużej,:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwitaj!
UsuńDelikatna taka...
OdpowiedzUsuńŁuski magicznej ryby ;)
fakt- przypomina łuskę ;-)
Usuńfajnie wyszła to teraz kul będzie dużo dookoła :-)))
OdpowiedzUsuńdekoracja super... u mnie nic nie może drgnąć w temacie ! :D
oj, dużo... a jeszcze na kilka mam pomysł....
UsuńKula ciekawie się prezntuje !!!
OdpowiedzUsuńAle talerz jest zachwycający !!!
Pozdrawiam Agnieszka
to prawda- piękny jest!
UsuńJak dla mnie to jest po prostu.... BOMBA :-)
OdpowiedzUsuńTa bombka przypomina mi rybie łuski, więc na pewno można uznać dekorację za świąteczną ;-)
OdpowiedzUsuńPiękna i jakże delikatna. Chyba nie miałabym pomysłu na te kółeczka a tu proszę , super :)
OdpowiedzUsuńJa tam widzę bombkę - i też gołym okiem ;)
OdpowiedzUsuń;-)))
UsuńJesteś dziki pracuś... mnie nie przyszłoby do głowy oblepiać kuli łuskami ;)
OdpowiedzUsuńA bombka wyszła zjawiskowa!
Całuski (i dwie rybie łuski ;))
ja pracuś? a kto dba o te wielkie stada "rogacizny"??? ten to jest dopiero pracuś! znasz?
Usuńbombka bombowo przezentuje sie z poduszka w tle pod kolor:-))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, a talerz też bym głaskała:-)
Pasuje jak ulal!
OdpowiedzUsuńHihi, nie ma jak znaleźć jakieś przydasie w szufladzie i wykorzystać je tak kreatywnie! Elegancko wyszła ta kula :)
OdpowiedzUsuńNo przecież widać że bombka. Ty lepiej powiedz jak te łuski mocowałaś!
OdpowiedzUsuńłuski miały dziurki, szpileczki poszły w ruch!
Usuń