Przy okazji mała refleksja na temat wyrzucania, tudzież chomikowania różnych rzeczy: długo myślałam czym by tu zasłonić dziurki pozostałe po szaszłykowch patyczkach...a ponieważ sutaszowa gorączka spowodowała małe spustoszenie wśród korali, i ich rozbrojenie, pozostało mi po tym procederze sporo takich właśnie "przekładek" i drucików, które teraz były jak znalazł!
Czyli- NIE WOLNO WYRZUCAĆ! wszystko moze się przydac i to w najmniej spodziewanym momencie. A jak już coś niestety wyrzucę, na bank w ciągu kilku dni okaże sie, że to własnie byłby teraz idelane!!
Teraz rozglądam sie za bielutkimi wstążeczkami, ale takich na 100% nie mam w domu, znaczy trzeba do sklepu....
ładnie będą wyglądać zawieszone na bawełnianych koronkach :)
OdpowiedzUsuńliczę że mi się dwa jaja dostaną - kokardki sobie już sama kupię i wywiążę :)
oszalallam.............................lallalalam...
OdpowiedzUsuńbomba:*
sie odezwę po tych zającach i majówkach co do Tych Twych cudów naszyjnych:*:*:*::*:*:*:*:*:*:
aaaaaa ja mam 2 jaja !!!!!!!!!!!!!! cudne :)
OdpowiedzUsuń