trzeba mianowicie , w fazie przygotowywania ciasta wsypać sól zamiast cukru...
genialne - prawda?
Zorientowałam się po upieczeniu pierwszej blachy, bo spróbowałam czy już są dobre.... o żesz ty w mordę... ale były okropne... zdążyłam tylko w drugiej partii wykonać dziurki ( rurka do picia, polecam ten sposób) i voila!
całkiem niespodziewane dysponuję sporą ilością niesamowicie pachnących, zdecydowanie niejadalnych pierniczkowych ozdóbek ( o tym że nie planowałam takich działań niech świadczy fakt, że wstążeczka jest pomarańczowa a nie np. czerwona, świąteczna...po prostu innej nie mam...)
Na zdjęciu tylko część, mam tego trzy razy tyle, a w lodówce pozostałe 2/3 ciasta- zamrożę i na przyszły rok będzie jak znalazł...
Partia bezdziurkowa została pomalowana plakatówkami.
a chłopaki oczywiście uczestniczyli w procederze przygotowania:
Na zdjęcie załapał się też klockowy czołg, który został wykonany tak mimochodem w międzyczasie...
Gdyby ktoś chciał jednak zamiast ozdóbek mieć aromatyczne pierniczki, to przepis pochodzi z bloga Nowy Dom w starym stylu, prowadzonego przez Bestyjeczkę. Jest to blog prywatny, wiec jeśli nie macie uprawnień, to przepis na pierniczki jest taki:
- 1 szklanka cukru (białego lub brązowego)
- 1 szklanka miodu
- 6 dkg masła (na oko trochę więcej niż 1/4 małej kostki)
- 2 jajka
- 1/2 szklanki skórki pomarańczowej (może być gotowa kandyzowana)
"Mąka":
- 2 i 2/3 szklanki mąki pszennej
- szklanka orzechów (daję włoskie, mielę w maszynce ręcznej)
- 1/2 szklanki płatków migdałowych (mielę razem z orzechami całe ziarna migdałowe)
- 6 łyżek kakao (tym razem "sypnęło" nam się więcej)
- opakowanie przyprawy do pierników (lub samodzielnie dodawane przyprawy do smaku: 2 łyżki cynamonu, 1/2 łyżki mielonego imbiru, 1/2 łyżeczki goździków)
- 3/4 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
Wymieszać składniki na "mąkę".
Utrzeć masło z miodem i cukrem na kremową masę (tradycyjnie używam makutry). Dodawać po jednym jajku - ciągle ucierając. Wsypać po trochę przygotowaną "mąkę", na koniec dodać skórkę pomarańczową.Ciasto będzie gęste i lepkie - zbić je w kulę i schłodzić w lodówce. Po schłodzeniu wyciągać po trochę i rozwałkować na ok 0,4cm. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Piec 15-20 minut w temp. 180st.C.
Jak widać moje ozdoby choinkowe są naprawdę wypasione: orzechy, migdały, kakao, miód...
i sugeruję jednak z cukrem , bo pachną tak nieziemsko, że aż chce się je schrupać...a moich raczej w tym celu nie polecam
w poniedziałek drugie podejście...
całuski
O żesz ty w mordę ... napierniczyłaś :-))))
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ze śmiechu ... ale chociaż zapach w domu macie piękny :-)))
bUHAHHA az sie martwię co na wielkanoc zmalujesz/
OdpowiedzUsuńBuhahah
Hahahahaha!!! Za to masz niepowtarzalne ozdoby:)))
OdpowiedzUsuńHehe....dobre :) Zakręcona Ty Kobieto jedna :)
OdpowiedzUsuńAle za to macie super ozdoby choinkowe i ile przy tym było zabawy :D
Ale Ty masz pomysły. Ja bym się chyba po prostu od razu załamała. A tu proszę. Udało się zrobić coś z czegoś do niczego.
OdpowiedzUsuńrewelacyjne:) pozdrawiam z Kuźni Upominków:)
OdpowiedzUsuńale się uśmiałam! :) :) :) Jesteś zakręcona jak ruski czajnik :D
OdpowiedzUsuńno to nie tylko ja taka zdolna jestem:D kiedyś odwaliłam taki numer z tą różnicą, że moje ciacha były pół na pól sól z cukrem ... ale i tak się nie dało zjeść ... teraz dwa razy sprawdzam co sypię
OdpowiedzUsuńo jejku kochana, ale się pośmiałam-a że śmiech to zdrowie to dzięki za cudny post:-D
OdpowiedzUsuńmasz niepowtarzalne ozdoby choinkowe, fantastycznie zawiązane kokardki i oczywiście superrrr pomocników.
buziole
dorcia48
ps.żeby Cie pocieszyć napiszę,że kiedyś córcia mojej koleżanki ugotowała zupę owocową na .... rosole.....:) z premedytacją:-)
Hm, przynajmniej jest pewność, że nikt nie będzie podjadał pierniczków z choinki ;}
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę kokardki, na pierniczkach, wiązane tym sposobem- SUPER!
Przesyłam buziaki dla małych Kucharzy, a Ciebie pozdrawiam cieplutko =}
Ps. Dziękuję za energetyczny pościk ;}