Wymieniłam sobie wczoraj kilka maili z Bestyjeczką, która pytała o pochodzenie płytek ściennych w mojej nowej łazience ( do przypomnienia w tym poscie).
Rzeczywiście są nietypowe, śnieżnobiałe, kwadratowe o wym 15x15cm. Nie do zdobycia- mi udało się nabyć je na allegro od gościa któremu zalegały w piwnicy kilka lat.
W każdym razie mój mąż stwierdził, żebym napisała, że mam je ze szpitala!!!
dowcipny, nie?
Na co Bestyjeczka mi odpisała, że lepiej ze szpitala niż z rzeźni....co prawda to prawda!!!,
Wielu osobom może się to jednoznacznie kojarzyć, ale mam nadzieję, że Wy do tego grona nie należycie!
W każdym razie, a propos rzeźni- musiałam sobie to przypomnieć i Wam polecam:
Kabaret Moralnego Niepokoju- Drzwi
Jak dla mnie oni są najlepsi!
całuchy i miłego dnia
PS. moim zdaniem text: " takie sobie wymarzyłem..." jest cudny.
Oj uśmiałam się do łez - tego numeru nie widziałam...hehehehe. Dzięki za dawkę humoru - w dzisiejszych czasach bezcenne.
OdpowiedzUsuńDobry skecz. A co do kafelek to dla mnie nie ma znaczenia skąd pochodzą mogą nawet być z prosektorium ważne żeby były ładne ^^
OdpowiedzUsuńUśmiałam się czytając ten post - masz dowcipnego męża - a skecz? to nasz (całej rodziny ) ulubiony, jest superrr:))) doskonale go rozumiem bo sama mam problemy z: prawa - lewa strona a kafelki śliczne - klasyka, w szpitalach teraz nie ma białych, są kolorowe, nawet na salach operacyjnych - wiem z doświadczenia:(
OdpowiedzUsuńcałuski - dorcia
Cześć
OdpowiedzUsuńmi się z laboratorium kojarzą :-)A swoją drogą pięknie wyszło, kiedyś jak będę robiła łazienkę to też takie chce :-)
Justyna wysłałam maila do Ciebie
Hahahahaha!!! fajny skecz, uśmiałam się!!!
OdpowiedzUsuńMój ślubny uwielbia ten skecz! ;D
OdpowiedzUsuń