Ależ się ciesze! w końcu wstawiono drzwi wejściowe, które leżakowały dwa lata- zamówione razem z oknami musiały poczekać.
Teraz będzie trochę więcej postów o tej tematyce- ostrzegam uczciwie, bo sezon się skończył i małżonek ma więcej czasu, żeby się za wykończenie wziąć- mamy zamiar na wiosnę przenieść się do tej nowej części i powoli przerabiać starą...
Mamy fliziarza ( czyli kafelkarza... ;-)) który powalił mnie na wejściu, jak zobaczyłam jego przygotowanie terenu do pracy:
Nie wiem, może teraz to jest standard... oby nie zapeszyć...( puk, puk, puk!!!)
No w każdym razie robi górną łazienkę, więc za jakiś czas będę się chwalić!
A teraz zmykam, bo jutro jedziemy do znajomych , gdyż tam przychodzi Mikołaj ( no wiem, trochę za wcześnie, ale w tygodniu nie dałoby rady)!!
Muszę mu przygotować prezenty, nie tylko dla najmłodszych.
I popakować cukieraski do wysłania....
Zamilknę wiec na kilka dni, i dam Wam odpocząć , bo mam wrażenie, że ostatnio co chwila zamieszczam posty- jakaś taka erupcja u mnie...
całuski serdeczne!
Ciszę się Twoją radością i zazdroszczę - nowy dom, dużo problemów ale na pewno więcej radości:-) trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńoby Mikołaj był szczodry :D dzięki raz jeszcze!!!
dorcia
Drzwi wejściowe jak marzenie - takie bym chciała, do połowy przeszklone. Ja tam się cieszę z postów "budowlanych" :-)) Ciekawa jestem tego fliziarza - samej mi szczęka opadła.
OdpowiedzUsuńDrzwi marzenie! Justyś, taki fliziarz to skarb :-)
OdpowiedzUsuńNo i życzę Wam Mikołaja z wieeeeelkim worem pełnym prezentów!!!!
Chyba jednak to standard nie jest... jeśli wykonanie dorówna staranności, to trafiłaś na skarb!
OdpowiedzUsuńDla mnie postów budowlanych nigdy za wiele ;-)
Drzwi piękne i od razu dom zyskał na powadze ;-)
Ściskam czule!
Ale podwoje, osz ty. Jeno w nich stać i witać gości
OdpowiedzUsuńbuziole
Życzymy wszystkiego dobrego i zapraszamy na nasze urodzinowe CANDY :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńJA również chętnie poczytam budowlane posty :) Drzwi świetne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiego fachowca - to co dzisiaj zastałam an budowie doprowadziło mnie do bbb wysokiego ciśnienia !!
OdpowiedzUsuńa drzwi piękne :)
buziaki
Jej Justyś, ale superancko! I drzwi, i fachowiec, i super, że radocha dopisuje.
OdpowiedzUsuńA co do postów... Erupcja?? Gdzie Ci tam do mnie... ;)))
Drzwi piękne!!!!!!!!Mi jakoś wciąż daleko do domu, więc chociaż sobie na Twój popatrzę:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłych mikołajków!
Justyś! Ale masz super drzwi! Normalnie z moich marzeń!!!! Tylko że ja niestety nie mam gdzie takich zmieścić :( Pięknie u Was wyglądają :)
OdpowiedzUsuńA fachowiec taki to skarb - pilnuj go zatem aby nie uciekł i pochwal się efektami :)
Buziaki :*
Widze że remontujes się w tempie podobnym do mojego. Moje szafki kuchenne leżały w piwnicy 3 lata. Cud że nic nie zginęło, nie zniszczyło się i po złożeniu pasowało. Ładne te Twoje drzwi. I majstra gratuluję.
OdpowiedzUsuńGrunt to dobrze zacząć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zaglądać na Twój blog dla biżuterii, ale remonty tez są fajne i z chęcią popatrzę jak z bałaganu wyłania się coś pięknego:-)
OdpowiedzUsuń