Jak wiadomo zakupy w internecie obarczone są ryzykiem- nie widzimy towaru, nie dotykamy, nie sprawdzamy... czasem po rozpakowaniu zaskakuje nas rozmiar ( nie sprawdzone wymiary...) czasem jakość wykonania...
Kupiłam tacę, która zachwyciła mnie kształtem obramowania, opisaną jako drewniana- wymiary sprawdziłam dokładnie- pasowało...
Gdy rozpakowałam przesyłkę moim oczom ukazało się pęknięte plastikowe, pomazane złotą farbą coś:
od spodu pięknie wytopiony znaczek, wiec nie było mowy o drewnie:
czyli standard:
farba brązowa, farba biała- przecieranie + dodatkowo w tym wypadku wosk barwiący brązowy.
No i tak to wyszło:
Znalazłam dla niej miejsce na stole, z bukiecikiem klonowych różyczek i ciekawym, platerowanym przedmiotem- kto wie co to jest?
- żaden konkurs, po prostu jestem ciekawa, czy wiecie do czego to służy, bo to też mój niedawny nabytek, wymagał odczyszczenia , wypolerowania... taka stara ciekawostka...
Czy u Was za oknem też ten monotonny deszcz słychać?
Jesień w końcu....
Mimo wszytko- miłego tygodnia.
♥
No kochana :)) Witaj w klubie potrafiących kupować on-line :))) Dobrze,że choć wymiary dobre :)) Po przeróbce taca wygląda fajnie :) Nie mam najbledszego pojęcia co to za piękny przedmiocik :)) Pozdrawiam deszczowo D.
OdpowiedzUsuńno to chyba przykry zakup. ale teraz wygląda elegancko. choć to postarzanie dla mnie intrygujące jest.
OdpowiedzUsuńale jeszcze bardziej zaciekawiają mnie te kwiatuszki z liści.. masz gdzieś jakiś przepis jak takie wykonać?
a ten pojemniczek, hmm może na sos, albo śmietanę do kawy?? ;)
Nie mam pojęcia co to jest, ale sama tacka wyszła bardzo fajnie. Szkoda, że w moim mieście nie ma sklepu, w którym znalazłabym wosk. Zostaje mi net. A i tak najlepszy zakup w necie zrobiła Dagmara, do tej pory mam uśmiech na ustach jak sobie przypomnę:) Ps. Dagmarko, ja się nie nabijam,po prostu podziwiam Twoje poczucie humoru:P
OdpowiedzUsuńKochana ale ćwieka zabiłaś tym pudełeczkiem!!! Gdzieś jakieś trybiki się uruchomiły ale z zaskoczeniem mają problem!!! Biorę na chłopski rozum zatem! Myślę, że skoro jest rączka to musiało służyć to do gorącego...Po kształcie i wielkości, na myśl mi przychodzi sterylizator do igieł, strzykawek...albo innych instrumentów medycznych?!
OdpowiedzUsuńTaka mnie myśl naszła. Choć te które ja pamiętam, miały inny kształt...sama nie wiem?! Myślałam też o przenoszeniu żaru z kominka ale to trochę za małe rozmiarem?!...Błagam napisz prędko, bo szału dostanę! Niedobra Ty, takie trudne zagadki!
Z tacą niezłą niespodziankę miałaś! Tym bardziej możesz być dumna z efektu! Cudownie Ci wyszło i wygląda jak rasowa drewniana taca! Brawo! Buziaki! aga
Taca piękna! szkoda tylko że zakup miał być inny ech ci ludzie...ja osobiście nie wiem do czego służy to coś ale mój syn ( lat 9) jak to zobaczył to stwierdził że pewnie kiedyś robili w tym popcorn w kominku hahahah
OdpowiedzUsuńdobre!
Usuńfajnie ją przerobiłaś :) ja ostatnio tak "nacięłam" się na kołyskę dla lalek ...
OdpowiedzUsuń:)
pozdrawiam ciepło
plastik????? a kupiłam w sobote na A..syfon,,,aż sie boję:)))Pieknie ja zrobiłaś:))
OdpowiedzUsuńa to Ty mi ten syfon podkupiłas ;))) hihihi
UsuńIntrygujący przedmiot, hmmmmm.... A taca pięknie Ci wyszła:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJustysiu janiedługo tez napiszę o zakupach przez internet - bo tak mnie facet ząłatwił, że nie wytrzymam...
OdpowiedzUsuńTacę zrobiłaś super, bardzo mi się podoba:), szkoda tylko, że sprzedawca ma problem z odróżnieniem drewna od plastiku, być może dla niego to bez znaczenia i nie odróżnia surowców. To tak samo jak kupić srebrną łyżkę a otrzymać plastikową.
Tajemniczy przedmiot przecudny!!!Tak mi się jakoś z papierośnicą skojarzyło lub popielniczką-nie wiem dlaczego?
Albo... tak sobie myślę, że to jakiś rodzaj kałamarzu,tzn. jest tam w środku podusia nasączona tuszem.Pisz szybciutko co to jest, bo nie wytrzymam mojej ciekawości:))
... skoro to leży na stole... to musi to być jakiś stary rodzaj naczynia dla niejadków :))bo normalny człowiek z tego się nie naje.
Usuńmam taką bardzo podobną, ale drewnianą z pchlego targu i malowaną tak ciekawie, że miałabym śmiałości nic zmienić, ale uwielbiam jak wybrniesz z każdej sytuacji ;)))
OdpowiedzUsuńWyszła prześlicznie i gdybyś nie napisała, że materią jest "plastiks" nigdy bym nie uwierzyła ;)
OJ TO musiałaś byś mocno zaskoczona i wkurzona jak otworzyłaś przesyłkę!...ale po metamorfozie jest cudna! a co do przedmiotu to nie mam pojęcia...pierwszy raz coś takiego widzę na oczy... ale jestem bardzo ciekawa co to takiego...?:)
OdpowiedzUsuńTrochę to chamskie, że ktoś sprzedając kawał plastiku i pisze, że jest drewniany. Przykre to. Ale metamorfoza udana nad wyraz :)
OdpowiedzUsuńno tak to jest z tym internetem:( ale efekt jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :-) Żałuję, ze ja zawsze wyrzucałam rzeczy, które przestały oko cieszyc, zamiast je przerabiać... duże marnotrawstwo ;-(
OdpowiedzUsuńkażdy kiedys wyrzucał...
UsuńFajnie rozprawiłaś się z tacą. Udana metamorfoza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Taca po liftingu znakomicie się prezentuje! Szkoda, że nie jest drewniana. Ten przedmiot chyba służył do ogrzewania. Mieliśmy kiedyś w domu rodzinnym podobny, ale sporo większy. Nabierało się żaru z kaflowego pieca i ogrzewało w zimie pościel przed snem.
OdpowiedzUsuńkształt podobny- to fakt, ale niestety to nie to!
Usuńśliczności
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie klimaty
Taca wygląda bardzo ładnie, a te kwiatuszki z liści są super. Jakbyś mogła zdradzić jak je zrobiłaś byłoby cudnie. :)
OdpowiedzUsuńTen tajemniczy przedmiot kojarzy mi się z takim starym srebrnym przyrządem do sprzątania ze stołu okruszków jaki był u babci, czyli może jest to jakaś zamykana szufelka. Naprawdę ciekawa jestem co to jest. :)
gorąco!
UsuńFakt czasem się można naciąć:) Wygląda fajnie po Twoich staraniach, choć pewno Cię wkurza, że nie drewniana:) Widzę, że różyczki już u Ciebie są ja pół niedzieli wczorajszej poświęciłam na kręcenie:)To "coś" to może zbieracz okruszków jest? Albo też zbieracz paprochów z ubrań:)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza na "6" i to z plusem :)
OdpowiedzUsuńNa to "coś " pomysłu nie mam
pozdrawiam z krainy deszczowców :)
Dokładnie Tak myślę! Że to schowana szczoteczka do zmiatania okruchów ze stołu, a pojemnik - rozkładana śmietniczka:)))i przy okazji schowanko na szczotkę.
OdpowiedzUsuńA z tacą sobie świetnie poradziłaś! Buziaki:))
blisko, blisko!!
Usuńtaca widzę uratowana, natomiast to coś od razu mnie zaciekawiło i nie mam pojęcia co to takiego- znaczy ja tego nie posiadam i żyję już strasznie dłuuugo dlatego nie jest to konieczność wyższego rzędu jak widzę!
OdpowiedzUsuńo, Zamorniku, to zdecydowanie luksusowy przedmiot;-))
UsuńCzy zgodnie z instrukcją, unikałaś kurzu przy metamorfozie tacy :-) ? A ten przedmiot to pewnie taka 'kasia" do sprzątania obrusu???
OdpowiedzUsuńunikałaś, unikałaś... wiedziałam, że Ty od razu będziesz wiedziała :-)))
UsuńTo widzę, że byłam blisko ;)
UsuńTacka odratowana, wygląda pięknie! Przedmiot kojarzy mi się ze szczotką lub miotełką wewnątrz. Gdybym ja miała nadać mu użyteczność było by to etui na okulary do czytania: siadam, proszę o podanie okularów, ktoś otwiera pudełko i podaje trzymając za rączkę (a nie za szkła!) :)))
OdpowiedzUsuńTeż mam parę super zakupów na koncie, ale to głównie z powodu braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, rozmiarów głównie;) Z kolorami też nie zawsze mi się uda;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją wyrozumiałość, że nie udusiłaś faceta! Taca wygląda klasycznie elegancko, absolutnie nie widać jej mało szlachetnych korzeni;)
Tajemnicze coś kojarzy mi się z podgrzewaczem do pościeli, ale pewnie to coś innego, bo na podgrzewacz to chyba za małe;)
Szok. Ty nawet z piasku zrobisz brylanty. Żeby udało się przecieranie z plastikiem ???!!!!! Co do zakupów to właśnie tak bywa. Ja nawet w sklepach internetowych nie kupuje np. kamieni, bo niejednokrotnie mi wyszło że pokazali co innego a przysłali niby to samo ale zupełnie inne :( Co do przedmiotu ZIELONEGOPOJĘCIANIEMAMA.
OdpowiedzUsuńwidzę, że już dziewczyny wyżej napisały, że to "kaśka" stołowa, a taca wbrew plastikowi wygląda ładnie - po tym jak dostałą się w Twoje ręce, oczywiście :D
OdpowiedzUsuńTaca po liftingu prezentuje się pięknie !!!!
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie dodam tylko, że najprawdopodobniej taca jest wykonana z pracowanych trocin mieszanych z żywicą. Mam kilka takich w złotym kolorku ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
świetnie, wszystko czego się dotkniesz dostaje zupełnie inne nowe życie :)
OdpowiedzUsuńTaca jest piękna Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluje cierpliwosci, a bym zrobiła niezły rajban sprzedającemu i zwróciła przedmiot. A tu takie cudo powstało!
OdpowiedzUsuńNo właśnie - też bym od razu zwróciła, a Ty tchnęłaś w ten plastik duszę!!! :)
OdpowiedzUsuńJustyś, odesłałabym pewnie do sprzedawcy z rozkazem zwrotu pieniędzy - ale Ty nie chodzisz na łatwiznę i zrobiłaś cacko :)
OdpowiedzUsuńZestaw zgrany plastik i mosiądz, ale kto wie ,że to plastik. Przepięknie Ci wyszła taca- gratuluję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))