Kominiarki powstały dwie:
prototyp, który okazał się być lekko za mały, i kominiarka właściwa, która z kolei nie jest idealna pod względem użytej włóczki- ale takie były wytyczne:
Musiało być z czegoś, co nie drapie, a tu miałam tylko taką bawełnę w pętelki ( buckle chyba tak się mówi, a czy pisze?) co nie wygląda do końca dobrze, tak jakoś nieporządnie , no i trudno się robiło...
Ale dałam radę, dla urozmaicenia połączyłam ją z czerwonym:
No i poszedł w niej dzisiaj, zobaczymy jakie będą relacje.
Ponieważ zrobiłam tez wspomniany prototyp:
którego nie mam serca z spruć, wiec mam taką propozycje: jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana ( na chłopaka ok. 3 lat) to chętnie ją wykończę- tzn. trochę dopracuję nad czołem i dorobię ściągacz wokół buzi , i mogłabym sprezentować.
Proszę zainteresowane osoby o wpis w komentarzu . Jeśli byłoby więcej chętnych polosujemy.
Przy okazji tych moich robótek okazało się, że skrzyneczka od Hannah ( wygrana kilka miesięcy temu w candy) która niedawno zyskała nowy look i stała się gazetownikiem , znakomicie sprawdza się jako "wełnownik" w czasie mojego drutowania:
W tej szacie już się na zdjęciach mojego saloniku pojawiała a jak wyglądała startowo możecie sobie przypomnieć tu.
Ja ją nieco przyciemniłam woskiem barwiącym:
i zrobiłam uchwyty ze spłaszczonego młotkiem sznura i starych szyldów:
A tymczasem w moim gazetowniku-wełnowniku ukrywa się kawałek kolejnej robótki, która jest częścią większego projektu... ciekawe czy się uda, bo znowu wątpię...
No i to tyle na ten środek tygodnia, teraz już z górki!
całuski serdeczne
ystin
♥
Prawdziwy Spiderman !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mój mąz powiedział to samo, choć nie miałam takich zamierzeń!
OdpowiedzUsuńMi też się ze Spidermanem skojarzyło:-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoja chryzantema z poprzedniego postu, naprawdę się napracowałaś - efekt jest lepszy niż w orginale!
Witaj:)
OdpowiedzUsuńKominiarki piekne..tak jak Maria juz napisala Spiderman:)
Jak dla chlopaka to npewno super !
Skrzynia wyszla röwniez idealnie!o i widze ,ze tam juz cos wystaje...jakas robutka...i to cos naprawde pieknego !!!!:)))
Pozdrawiam:))
coś sie dzierga, ale nie wiem czy wyjdzie...
UsuńKOMINIARKA:))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńA SKRZYNECZKI ZAZDRASZCZAM:))))PIĘKNY WEŁNOWNIK:))
Mamo superman'a świetnie Ci wyszła czapka, tym bardziej że sama musiałaś kombinować jak ją zrobić... my też mamy kominiarkę na zimę i muszę przyznać że świetnie się sprawdza, niestety nasza nie zasłania czoła i kończy się tuż przy linii czoła :(
OdpowiedzUsuńno włąśnie moja ma ten sam feler.... musze nad tym popracować- już nawet mam pomysł, bo nie mogę patrzeć jak tym czołem świeci....
UsuńNo Moja Droga i za dzierganie się zabrałaś! Yh, a ja ciągle w tyle. Ta Twoja kolejna robótka zapowiada się świetnie, uwielbiam ten splot i ten kolor, trzymam kciuki, żeby się udało! Buziolki!
OdpowiedzUsuńWspaniałe wyszły kominiary!!!
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńJustynko, mam straszne zaległości, a tyle się u Ciebie dzieje! Kominiarki są świetne, ale szczęśliwy pychol Twojego synka - najpiękniejszy!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziałasz na potęgę, ja natomiast mam pewien przestój....
A rama lustra z poprzedniego posta jest cuuuudna! W życiu by takiej nie zrobiła, bo trzeba wszystko prosto i równiutko przyklejać:)>
Buziaki przesyłam, zdolna Kobieto!
Hm, Ewuniu, no właśnie nie jest zbyt równiutko... jakos tak trochę nonszalancko do tego podeszłam, bo mi sie wydawało, że sie zgubi w tłumie, ale niestety, ja widze niedoróby!
UsuńChyba masz za dobry wzrok, albo ja już beznadziejny, bo nic takiego nie widzę! Nie wgapiaj się jak sroka w szczegóły, tylko patrz całościowo! Jakie piękne lustro, że zapiera dech!:))). Najważniejsze jest WRAŻENIE!
Usuńczapa powala! a taka skrzyneczkę i ja bym przygarnęła z chęcią... :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło !
No widzę , ze nowe dzieła powstały i powstają. Ten większy projekt to sweter?...czy narzuta?...Lubię ten typ warkoczy, ładnie się prezentują. Czapko-szale czyli kominiarki śliczne. Gazetownik lub wełniarka....podoba mi się. Pozdrawiam i życzę ciągłego tworzenia, poszukiwania.
OdpowiedzUsuńWełniarka! lepiej brzmi niż wełnownik♥
UsuńKobieto, za co się weźmiesz to Ci wychodzi, jak TY to robisz? :)
OdpowiedzUsuńCo do czapki - niestety ani 3 latek ani chłopak dwie dziewczyny i to duzo starsze :( Co do skrzyni - JEST CUUUUUDDDDDNNNNNAAAAA!!!!!! Bez względu na to co do niej włożysz :)
OdpowiedzUsuńPS. Lutrzana rozeta lub raczej rozetowe lustro POWALAJĄCE jest, choć nie wiem czy wezme na cel taki projekt. Ciebie podziwiam za cierpliwość.
UsuńJustynko, Twój synuś wygląda w jak rycerz w hełmie ;-) i widać, jaki jest zadowolony ;-)
OdpowiedzUsuńMiałaś super pomysł z wełniaczkiem, świetnie siedzi w tym wnętrzu. Ale tak naprawdę zabiło mnie lustro z tysiąca łyżeczek... po prostu mistrzostwo, w dodatku ta precyzja ;-)))) Prezentuje się wspaniale i niegdy bym nie zgadła, w jaki sposób powstało ;-)
Ukłony, kochana! Podziwiam i ściskam ;)
spiderman. jak obszył. tego - wydziergał. wydziergała mama.
OdpowiedzUsuńkumple będą zazdrościć :)
Niunia- zyję. Tyram w zamku, aby związać koniec z końcem. Padam ze zmęczenia na łapach ma jakąś egzeme-normalnie mam łapy 70-latki hihihh. zmieniałam opiekunke do dziecka-nadal walcze o samochód, ogólnie nadal do D-ale się nie poddaje. Kotek kołnieżyk rób jak bedziesz chciałą, nie zalezy mi na welkanocy. buziole i dziekuje kochanie.
OdpowiedzUsuńdziękuje ze sie o mnie martwisz ;-)
ps- moja rodzina z hameryki po rocznym milczeniu, zadzwoniła do mnie 2 dni temu aby mi oswiadczyć, że kobiecie w moim wieku i z dzieckiem nie wypada na TYM SWOIM BLOGU tyle razy używac słowa DUPA. i TO tyle, zero pytań-co? dlaczego, jak?-fajnie no nie;-)
przeczytałam o tych dłoniach - mam podobnie - też skóra staruszki a do tego twardnieje pęka i boli. ja akurat mam azs i pomaga krem excipial. goi i koi idealnie a do tego nie jest tłusty.
Usuńdoopa?? jak się nie obrócić zaFFsze z tyłu ;)
:))slicznie wyglada :)
OdpowiedzUsuńwow!!! Ty masz takie drutowe zdolności? fajnie wyszło.
OdpowiedzUsuń(a te cholerne literki znowu małe! nieważne już! ;P)
Wełnownik śliczny - też lubię takie różńe skrzyneczki-pojemniczki na moje krawieckie szaleństwa :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w moim mini-konkursie:
http://jocart-pracownia.blogspot.com/2013/02/co-to-jest.html?showComment=1361348937939#c1359862481991687480
W takiej kominiarce żadne zimno nie straszne :D
OdpowiedzUsuńSwietna kominiarka, ważne że chłopaki chca w nich chodzić. Moje jak nie różówe to sie do niczego nie nadają ;-) Cóż taki etap kolorystyczny ... przeżyliśmy niebieski, przeżyjemy i różowy.
OdpowiedzUsuńA gazetownika to Ci baaardzo zazdroszczę, cudny jest!
Ty to wszystko potrafisz! Ja za druty nawet się nie biorę - szkoda czasu , wełny i moich nerwów :)
OdpowiedzUsuńSkrzynka świetna, te uchwyty ogromnie pomysłowe!
Gazetownik pierwsza klasa! A fajne kółka widziałam w Prakti..kerze jak szukałam czegoś innego. Zapamiętałam, że jak będę potrzebować to tam ;-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam kominiary, mnie z drutami nigdy nie było po drodze.
Czapka jest po prostu super!!!! Powiem tylko drobną uwagę, która może być przydatna przy następnych wersjach, jak synek będzie rósł. Zrób górną część czapki bardziej zachodzącą na czoło. Zimą zwłaszcza zatoki, podatne są na zaziębienia u dzieciaków i zasłonięte czoło sprzyja większemu ogrzaniu głowy. Poza tym drobiazgiem jestem czapką urzeczona!!! Brawo dla Ciebie!!!!
OdpowiedzUsuńO widzę, że się zdublowałam w komentarzach :-)
Usuń