takie pytanko rzucił mi Franek dzisiaj rano, przy ogladaniu bajki o dinozaurach, co one właśnie z jajek....
małe tłumaczenie i spokój, ... na razie...
w każdym razie text" wyplucie z jajek" zostaje!
NIE MOGĘ KOMENTOWAĆ!!!! pewnie znowu grzebią coś w blogerze, czytam Wasze wpisy, ale komentów mi nie przyjmuje- nadrobię z nawiazką- obiecuję!!!
całuchy i miłego dnia!
ale, że te jajka ich wypluwały czy dinozaury?:-)
OdpowiedzUsuńjajka, jajka
OdpowiedzUsuńale ten podnóżek masz cudny, te kolory, że też ja go wcześniej u Ciebie nie "wyczaiłam". Piękny jest
OdpowiedzUsuńHahahahahaha!!! Zapisuj, co mówią Twoje chłopaki, potem to świetna pamiątka jest:)
OdpowiedzUsuńJa w pewnym momencie zapisywałam teksty córci, jest się z czego pośmiać teraz:)
Bardzo dobre pytanie ... :-) Jyoti ma rację, zapisuj co mówią dzieciaki ... po latach można umrzeć ze śmiechu. A tak naprawdę to dopiero początek niełatwych pytań ...
OdpowiedzUsuńrewelacyjne hasełko! ale się uśmiechnęłam, prawie dookoła głowy :)
OdpowiedzUsuńTy się przygotuj na ciąg dalszy pytań z tej serii ;-)) No i dziewczyny mają rację - zapisuj, bo to z czasem umyka, a naprawdę wraca się do takich tekstów ze wzruszeniem.
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty masz problemy z komentowaniem... ja z domu nie mogę wcale, a w pracy nie zawsze mam czas. Podobno pomaga inna przeglądarka...
Ściskam czule!
Ciekawa jestem, co im odpowiedziałaś:) Się chłopaki wypluli...
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie teksty :))) lecę sprawdzić jajka w lodówce czy się czasami z nich coś nie "wypluło" :)))
OdpowiedzUsuń