Moi mili zaglądacze:

czwartek, 10 maja 2012

Zobaczcie , kto tu zagląda:


Jest lepiej!! jeszcze bez rewelacji, ale widać rozświetlony koniec tunelu♥.

Już wczoraj się troszkę ożywiła, nawet powąchała miskę, a dzisiaj to nawet cos tam zjadła. No i jest weselsza- co widać na zdjeciu!
Baaaaardzo Wam wszystkim dziękuję, bo Wasza pewność, że będzie dobrze, i te mysli które do nas leciały dawały mi siły do walki o nią. Łapa pokłuta od kroplówek, dupsko i kark od zastrzyków ale to nic!
Żyjemy!

Wszystkim dobrym duszyczkom, które pisały nam słowa otuchy  w podziękowaniu przesyłamy ten majowy bukiet:


Wyobrażacie sobie jak pachnie???

A na koniec jeszcze jedno dzisiejsze  miłe wydarzenie.
jakis czas temu Gosia ( Mama Kini) z bloga Sercem Szyte nieopatrznie wyraziła zachwyt nad moim tworkiem sutaszowym. ja to niecnie wykorzystałam proponując wymianke, i choć Gosia miała troszkę problemów na głowie, zgodziła się uszyc dla mnie dwie śliczne Panienki- prezenty dla chrześnic mojego męża, które mają w tym roku komunię- postanowiłam każda z nich obdarować takim Sercem Szytym prezentem.
I oto sa - dotarły do mnie , ślicznie zapakowane ( czy ten cudny papier to tez Twoje dzieło Gosiu??)
Panienki jak z okienka:


Aż będzie żal je rozdzielać tak się podczas podróży zaprzyjaźniły...

zaglądnijcie do Gosi, bo nie dość, że szyje piękne lale to jeszcze daje każdej osobowość i  ubiera  w pięknie opowiedziana historię...

na swoją część wymianki Gosia musi troszkę poczekać, bo teraz ja nie miałam ani głowy ani weny, ale już jest lepiej i cos tam zaczynam dłubać...

Całuski serdeczne


PS. nadal nie wiemy co było przyczyną, doktor za najbardziej prawdopodobne uznaje zatrucie jakąś chemią... 

25 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że będzie dobrze :) skoro już złe moce zostały odpędzone, a Twojej głowy nie zaprzątają problemy zapraszam na moje pierwsze Candy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. KAMIEŃ Z SERCA:)))) BĘDZIE DOBRZE..A MI COŚ BURY NIEDOMAGA:((

    OdpowiedzUsuń
  3. A widzisz, widzisz, widzisz - Babo Kochana! No jasne, że będzie dobrze. Jak sie rozbryka - to dopiero zobaczysz :))) Moja po różnych takich zatruciach bardzo chętnie taki klei ryżowy wcinała z gotowanymi w nim kawałkami warzyw na początek - polecam! Lalki cudne, fakt - trudno je dzielić, widać, że tam taka komitywa w oczach mieszkach obu, że hoho ho.
    I weny do sutaszowania, bo ja tęsknię :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. A nie mówiłam, że przejdzie?:) Jak jest wrażliwa to jeszcze coś załapie. Mój po przywiezieniu miał chore, uszy, żeby, dupke, anginę, wymioty, nie domagał na tyle łapki i już nie pamiętam, co. Najbardziej mnie wystraszył jak w nocy zaczął piszczeć, przestał chodzić na tylne łapki i miał ogromny brzuch. Z sercem w gardle, psiaka zapakowałam do dużej miski w samochód i pędem na ostry dyżur nocny. Wet włożył mu za przeproszeniem palec w tyłek, odpowietrzył dał zastrzyk rozkurczowy i pies od razu był zdrów.Częściej chorował niż mój syn:)

    OdpowiedzUsuń
  5. :D ale sie ciesze :D super widziec ją taką uśmiechniętą :D teraz to już tylko lepiej może być :D
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby Cię znam...a zadziwiasz mnie zachwycająco za każdym razem:*


    Lale git!
    A Sierściuch cudny!!!!!!!

    ukochiwnaia!!!
    Kiedy znowu kawula na werandosie Monikowym????

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ ona piękna, naprawdę Bella, a konwalie ach!Ulubione mojej synowej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. super super super :) a Gosie juz dawno mecze o owieczke dla malej ale teraz jak juz jest na swiecie to bede bardziej bo wczesniej sie balam jakos zapeszyc. teraz moze niunia sie doczeka :) super wymianka

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowna Psia Mordeczka!!!!!!!Wytarmosiłabym ją chętnie:D:D Cieszę się bardzo,że już jest lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Justyś ... baaaardzo się cieszę z powodu Belli ... ale to już wiesz :-))) Wyobrażam sobie jak pachną te konwalie ... bo mi na tarasie też kwitną i też pięknie pachną :-))) A Gosię znam i miałam okazję zamówić u niej zabawki ...i uważam, że są cudowne i niepowtarzalne :-))) I takie naprawdę sercem szyte ... polecam z całego serca :-))) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, jaka ulga... wierzyłam mocno, że to tylko chwilowe ;-)))
    Bukiet cudowny i domyślam się, jak pachnie, bo u mnie pod komórką zakwitła jedna (słownie: jedna ;-))) konwalia ;-)
    Uściski majowe i cmokasy w ten mokry czarny nochal ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kamien z serca. Milo ja widziec! Niech nabiera sil psisko kochane!
    Zapach konwalii- mmmm cudowny! Tutaj w Belgii pierwszego maja obdarowuje sie konwaliami wszystkich, ktorym zyczy sie szczescia, ot taki mily zwyczaj.

    OdpowiedzUsuń
  14. I ja bardzo się cieszę że z Bellunią jest lepiej uściski dla niej i oczywiście buziaki dla Ciebie!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ufffffff :) Kamień z serca! To teraz tylko tak dalej :D
    Konwalie na pewno pachną, ale i u mnie w wazonie stoją :D
    Pięknotki do Ciebie zawitały :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudnie:)!!!!!!!! ogromnie się cieszę:) tak coś czułam,że będzie ok:)od rana lukałam na Twojego bloga i szukałam dobrych wieści.Teraz to już z górki:)Bellunia szybko wróci do zdrowia:)
    A za konwalię duuuuuuuża buźka-uwielbiam:)laleczki urocze:)
    a za Twoimi cudeńkami tęsknię:)
    dorcia

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj.
    Sama mam suczkę i dzisiaj jest po narkozie bo miała mały zabieg.
    Więc rozumiem co czułaś?
    Bardzo się cieszę że już jest dobrze z Bellą.
    Konwalie super pachną..... magicznie.
    Pozdrawiam.
    Sylwia D.

    OdpowiedzUsuń
  18. świetne :)
    a konwalie uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. cieszę się ogromnie, że Twój psiak już czuje się lepiej:)) pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana cieszę się, że psina wraca do zdrowia. Fakt, że jest ze schroniska, niestety nie oznacza, że jest zahartowana i nigdy nie rozłoży jej. Śmiałabym twierdzić, że schroniskowy piec jest delikatniejszy, bo i ze zszarganą psychiką...to i reszta nawala.
    Moja Kama przecież też jest psem po przejściach. Jest u nas 7 lat a i tak boi się zimy, nie można przy niej krzyczeć i na prawdę są z nią problemy...

    Mam nadzieję, że laleczki się podobają na prawdę. Patrząc na nie...tyle rzeczy zrobiłabym inaczej...

    OdpowiedzUsuń
  21. Cieszę się, że Beluni się polepszyło!
    Przesyłam pozdrowionka dla caaałej rodzinki =}

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczna!!!
    Cieszę się razem z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cieszę się że Sunia powraca do zdrowia. Zastanawiałaś się może czy to nie zasługa jakiegoś "życzliwego" sąsiada?
    Buziaki dla Was Kochani

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...