I ja jej troszkę nazbierałam w celu uskutecznienia wianka... a nawet dwu i jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa!!!
Oto pierwszy, z bardziej rozłożonych bukwi:
Autorką obrazu z pawiem jest Jolanta Gnyla.
Drugi wianek powstał z bukwi bardziej zamkniętych:
jest wiec troszkę ciemniejszy i bardziej kolczasty:
tu w wersji sote:
A tu jeszcze nie zamierzony efekt refleksów świetlnych z mojej bluzki z cekinami:
Dawno nie kleiłam na gorąco i efektem moich zmagań są poparzone w trzech miejscach paluchy ( jedno zeszło razem ze skórą...).
Wianki rekompensują cierpienia ;-))
całuski serdeczne
ystin
♥
Też chcę kleić wianek niebawem, ale póki co palec kontuzjowany po montażu drzwi i wszystkie prace precyzyjne odpadają...
OdpowiedzUsuńale drzwi są!! to najważniejsze, a moje palce też przez chwilę nie mają na nic ochoty :-)))
UsuńŚwietne, ja w ogóle tych nasionek (?) nie spotykam..
OdpowiedzUsuńnajlepiej w lesie bukowym... to są owoce, w środku , gdy zamkniete, są orzeszki-nasionka :-))
UsuńWSPANIAŁA PRODUKCJA! :)
OdpowiedzUsuńTAK W JESIENNYM TEMACIE-PLANOWAŁAM/MARZYŁAM O WIANKU Z KASZTANÓW I WIANKU Z ŻOŁĘDZI I ... NA MARZENIACH JAKOŚ TAK TO MOJE PLANOWANIE SIĘ ZAKOŃCZYŁO ;)
UsuńGRATULUJĘ POMYSŁU :)
Są rewelacyjne :) Ten zamknięty chyba też się otworzy bardziej przebywając troszkę w domu :)
OdpowiedzUsuńbuziak
no właśnie nie wiem,... w ramch pomocy w otwarciu ( bo takie mi sie bardziej widziały) wsadziłam je na godz. do piekarnika- wyschły, zrobiły się kruche ale się nie rozłożyły skubane... moze muszą powoli schnać- zobaczymy;-))
UsuńW wersji sote najbardziej mi się podobają :) Człowiek uczy się całe życie.Do tej pory nie wiedziałam co to są bukwie,a teraz będę się mądrzyć,bo wiem :)
OdpowiedzUsuńteż lubie takie bez nic najbardziej:-))
UsuńBardzo ładne :) a ból poparzonych paluchów to też nam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne wianuszki, niestety ja też zawsze się poparzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Taki wianki warte są (prawie) każdych cierpień:-). Nie miałam pojęcia, to to za bukwie. No, to już wiem:-).
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszły, więc chyba warto było pocierpieć... Szybkiego wygojenia poparzeń życzę.
OdpowiedzUsuńWianuszki wyszły świetne! A bukowych orzeszków przy okazji pojadłaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
nie, coś ostatnio więcej pustych spotykam... ale pamiętam jak byłam mała, nazbieraliśmy kiedyś z tatą moim i nałuskaliśmy... troszkę pojadłam, choc podobno maja własciwości halucynogenne...
Usuńnie pamiętam :-)))
Jakie cudne idę zbierać to coś z buków
OdpowiedzUsuńNie widziałam u mnie w okolicy buków,bardzo ciekawie wyglądają ich owoce .No a tutaj w twoich wiankach-wręcz zjawiskowo! Ja niestety nie posiadam niezbędnego przyrządu do klejenia więc nie mam jak wykonać takich:obfitych"wianków ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprzyrząd jest bardzo użyteczny w tym temacie... choć jak widać, trzeba umieć sie z nim obchodzić :-)))
Usuńale wyszły cudowne :)
OdpowiedzUsuńidealni)) ozdobi wnętrze jesienią :(
miała być taka min ka :))).. a z pośpiechu wyszła smutna :D
Usuńbrawo bardzo mi się podoba ten wianek!
OdpowiedzUsuńCudne wianki! Wspaniała ozdoba drzwi! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na candy.
OdpowiedzUsuńcuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńmucham, twoje palcjuszki :)
A ja chyba nigdy nie widziałam takiego czegoś, albo nie mogę sobie przypomnieć ;) Ale wianki wyglądają bardzo oryginalnie!
OdpowiedzUsuńPrzecudne!!! A ja znam te owocki pod nazwą "buczyna". Fajnie też wyglądają popryskane złotą, srebrną lub miedzianą farbą.
OdpowiedzUsuńtak, popularnie tak się mówi, choć botaniczna nazwa to właśnie bukiew :-))
UsuńWow, szczena opada!!!!!!!!! Sorki za słownictwo, ale tak jedynie mogę dogłębnie wyrazić mój zachwyt! Cudowne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Buczyna czy bukiew wszystko jedno - pięknie się prezentuje na wianku. Orzeszki kiedyś próbowałam, ale nie zauważyłam żadnych efektów ubocznych ;-) Ściskam mocno! A paluchy mam nadzieję się szybko zagoją.
OdpowiedzUsuńFachowo bukiew, a ja na te orzeszki mówię buczyna, lubię je pogryzać:) Wianuszki piękne, jesienne:) Obraz tę bardzo interesujący, coś dla mnie paw dla Pawanny:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwspaniale wygląda :)))
OdpowiedzUsuńjak zwał tak zwał, ale wygląda ślicznie:)
OdpowiedzUsuńcudny ten wianek!:) zapraszam do przyłączenia się do akcji Małopolanek dla WOŚP http://malopolankitworza.blogspot.com/2013/10/pomagamy.html
OdpowiedzUsuńŚwietne! Nawet nie wiedziałam co to bukwie! Dzięki za nowy kawałek wiedzy.
OdpowiedzUsuńCu-deń-ko!!!
OdpowiedzUsuńAła... Ja zniszczyłam tunikę:/ A taka była fajna. Ale wianki wyglądają świetnie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmoje zniszczenia na szczęście odwracalne- tzn. do wygojenia... ale przy malowaniu nie jednen ciuch ucierpiał....
UsuńJest super :) bardzo lubię takie wianki.. ale nie mam cierpliwości a już tym bardziej nie do kleju na gorąco, którego nie znoszę :]
OdpowiedzUsuńAle Tobie wyszło bardzo fajnie :) gratuluję :)
Jest super :) bardzo lubię takie wianki.. ale nie mam cierpliwości a już tym bardziej nie do kleju na gorąco, którego nie znoszę :]
OdpowiedzUsuńAle Tobie wyszło bardzo fajnie :) gratuluję :)
wianki śliczne :) jak to pięknie wyglada :) wow
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wczoraj pozostawiłam komentarz,hm,wcięło go.wianki wyglądają super,cudeńko-i nic to, że palce lekko poparzone od tego gorącego plastiku-myślę że artysta-wykonawca i tak jest pełen zadowolenia i uśmiechu(i tak trzymac)-a my możemy podziwiac.efekt został osiągnięty ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńJustyś ♥ dziękuję ;-)))))) mój CUDNY:-))) wyczułaś,ze uwielbiam wianki :-))
OdpowiedzUsuńa te z bukwi(?) rewelka, ile cierpliwości i czasu musiałaś w nie włożyć, urocza i piękna ozdoba,
całuje w obolałe paluszki, po buziaku zawsze lepiej , prawda?
d
Przepiękne! Podziwiam Cię za cierpliwość i dokładność, są niemożliwie dopracowane! A buczyna kojarzy mi się z wakacjami, bo u nas nie rośnie...
OdpowiedzUsuńHalucynogenki, no nie wiedziałam. Nic dziwnego, że pamięć zawodzi:).
Ściskam Cię i dbaj o paluszki!
przepięknie wyglądają te wianki! pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wianki! No i genialny w swej prostocie pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Wspaniałe:) aż zachciało mi się takie mieć:) może jeszcze zdążę się tej jesieni wybrać do lasu:)
OdpowiedzUsuńPiękności wianek :)
OdpowiedzUsuńA obraz...
No po prostu cudo!