Turkusowoniebiesko się zrobiło, a to za sprawą moich ostatnich zdobyczy.
Mogłam poszperać sobie w niezamieszkanym od kilku lat starym domku... od razu wpadły mi w oko te kolory...
Stary emaliowany czajniczek:
zamieszkał na stole wraz z porcelanowym dzbankiem i historycznie-romantycznym słonikiem*... Zauważyłyście jak wszyscy mają uniesione "trąby"???
I dwie stare szufladki, których kolor zmieniał się , i zmieniał ( co widać w odrapaniach) by ostatecznie osiągać ten cudny turkusowo-niebieski:
szufladki leżą sobie razem ( nie można ich przecież rozdzielać) na półce krabowego barku:
Jarzębina wpadła do pochodzącej z tego samego miejsca emaliowanej miseczki w kształcie wazy- muszę się przyznać, że bardzo lubię ten wzór...
I tak powoli okazało się, że turkus jest wszędzie:
Uszyłam dodatkowo dwie poduchy na folete z resztki materiału pozostałego po obiciu krzeseł... i też jest tam turkusowoniebieski kolorek....
Do opuszczonego domku wybiorę się jeszcze na pewno, bo sporo skarbów może się tam nadal ukrywać...może nawet kilka mebelków jakowychś... mój mąż oczywiście boi się, że znowu natacham śmieci...
ale czy te turkusiki można nazwać śmieciami????
Udało mi się też wygrać candy u Justyny z bloga evellon:
i choć nagrodą był tylko kotek, dostałam jeszcze cudną krzyżykową lawendę w ramce i wyszywaną zakładkę z kotkiem.... były też słodkości, ale jak to bywa, niedotrwały :-))))
Justynko- piękne cukieraski- baaardzo Ci dziękuję!
i to tyle,
dużo słonka w ten weekend życzę
ystin
♥
*- wyjaśnienie dotyczące słonika... słonik ma prawie równo 22 lata, jego historia jest z pogranicza magii... otóż po naszym pierwszym wspólnie spędzonym weekendzie, wracając w poniedziałek z zajęć, zobaczyłam tego słonika na wystawie mijanej kwiaciarni... pomyślałam sobie, że byłoby tak romantycznie dostać takiego.... i jakież było moje zdziwienie, gdy wieczorem, na spotkaniu z przyszłym małżonkiem, zostałam właśnie nim obdarowana!! no po prostu nie mogłam uwierzyć....
Więc chyba nie dziwi Was fakt jego honorowego miejsca i dodatkowej ochrony w postaci klosza... o takie szczęście trzeba dbać♥♥♥
turkusiki i nie tylko ;) wręcz pięęęękne.a skarby w starym domku na pewno jakieś jeszcze znajdziesz :). A co do słonika-to na pewno nie był to zbieg okoliczności-to Ktoś u Góry zaplanował-bo On wie co dla nas najlepsze . Uściski cieplutkie i ♥ :)
OdpowiedzUsuńszufladki cudowne!!!
OdpowiedzUsuńAleż się pozachwycałam-i kolorystyką,i tymi cudnymi "śmieciuchami" ;) U mnie na początku jesieni także jeszcze królował turkus w połączeniu z jarzębiną ,ale że ja nie mogę długo wytrzymać bez zmian w moim M,to turkusy na razie leżakują w szafeczce ;)
OdpowiedzUsuńBardzo romantyczna historia z tym słonikiem!
P.s. ADRESIK poproszę!!!!
zmiany muszą być!
UsuńUwielbiam ten odcień niebieskiego. I to w różnych zastosowaniach. Aż miło popatrzeć. A te szufladki... Cudeńka!
OdpowiedzUsuńFajna historyjka:) i zdobycze cenne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń♥
Usuńzdobycze na wagę złota :))
OdpowiedzUsuńturkusik i mi się podoba :)
pozdrawiam
mi też!
Usuńcudne skarby upolowałaś!:)
OdpowiedzUsuńPiękne turkusy wprowadziłaś do domu.
OdpowiedzUsuńNa pewno można je nazwać skarbami:)
dzięki!
UsuńCudowna historyjka ze słonikiem, uwielbiam takie! :)
OdpowiedzUsuń♥♥♥
UsuńAleż masz oko,wszystko świetna,czajnik cudny:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej.
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten czajniczek, ja podobny tylko czerwony upolowałam na allegro.
Pzodrawiam.
Aga
Turkusem zatrzymałaś lato kochana :)
OdpowiedzUsuńW domku kryją się z pewnością jeszcze duuuuże skarby, mąż może mieć słuszne obawy ;D
to fakt... chyba nawet dojrzałam tam metalowe, szpitalne łóżko....
UsuńPrzepiękne to Twoje skarby i kolor:) Uwielbiam takie przedmioty z duszą, mam ich trochę i im bardziej wysłużone tym troskliwiej się nimi opiekuję:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny kolor...uwielbiam turkus!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
piękna historia- normalnie jak z bajki:) Turkus faktycznie potrafi zauroczyć- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna turkusowa jesień i tyle cudnych magicznych rzeczy ...oj z chęcią poszperałabym w takim domku :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kolor:) Cudne zestawienie
OdpowiedzUsuńOch, pięknie u Ciebie. Pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńTe szufladki urocze! Obdrapane gałki, podniszczone, świetne! Chyba najbardziej wpadły mi w oko w tym poście.
OdpowiedzUsuńPiękna historia :-)
OdpowiedzUsuńWystrój jak zwykle wspaniały!
gratuluję wygranej!
Na opak lubię tak ;-) Pięknie u Ciebie jak zwykle. A historia ze słonikiem przerocza. Buźki!
OdpowiedzUsuńTurkus to jedne z najlepszych kolorów:) Pozdrowienia i gratuluje wygranej
OdpowiedzUsuńTęsknym okiem patzrę na opuszczone domki, ale bez zgody nie śmiem wchodzić. Ile to skarbów tam pewnie zalega........Fajnie miec możliwość, tak jak Ty pobuszowac po takim. I mam dla Ciebie ( i innych) receptę na zasuszenie hortensji, dziś się dowiedziałam i od razu zastosowałam. Ścięte hortensnsje trzeba umieścić w pojemniczku np. słoiczku, z wodą zmieszaną pół na pół z płynną gliceryną ( do kupienia w aptece) Stoją tak długo aż nasiąkną tą mieszanką, stają się takie woskowe i mogą potem dłuuuuuugo zdobić nasze mieszkania. Buziaki
OdpowiedzUsuńKochana Mnemo, próbowałam ci ja i z gliceryną... zrobiły się jeszcze bardziej "szmatkowate" i miękkie...może za wcześnie zerwane... a teraz to już wogóle za późno na cokolwiek, bo te , które jeszcze oszczędzałam na krzaku właśnie szlag/mróz trafił...:-(((
UsuńTo już nie wiem, o co tym hortensjom trzeba:((( Moje stoją w mieszance.
Usuńto bardźo cenny słonik:))) piekne turkusiki...a ten cźajnicźek!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam turkusowe dodatki, w ogóle to mój ulubiony kolor - na razie tylko w odzieży ;-) W domu jakoś go mało więc patrzę łakomym okiem na Twoje skarby. Bardzo mi się spodobała historia słonika. jestem taka niepoprawnie sentymentalna.....Uściski!
OdpowiedzUsuńw odziezy też mam sporo tego koloru... tak jakos sie wybiera...
Usuńturkusowy kolor uwielbiam w kazdej postaci a twoje dodatki sa super. dla mnie jest niesamowite jak z niczego potrafisz wyczarowac piekna ozdobe. w ostatnich dniach bywalam w domach- takich normalnych zwyklych ale zero dodatkow, upiekszen, ramek ze zdjeciami itd i sobie pomyslalam,ze tam jest tak bardzo smutno, brak zycia, ludzi w tym wszystkim... a u Ciebie cieplo waszego domu, Twoje widac w kazdym kaci. pieknie
OdpowiedzUsuńteż znam takie domy...
UsuńPiękne te turkusy a ja rzuciłam się na żółty jak wygłodniały wilk!!! :) "Bo mnie jest szkoda lata..."
OdpowiedzUsuńczasem do pewnych kolorów trzeba dojrzec... mój żółty jeszcze przede mną....
UsuńCudne turkusowe inspiracje :)
OdpowiedzUsuńŚwietne dodatki w turkusach, a ten czajniczek prawdziwe cudeńko :)
OdpowiedzUsuńJak Twój mąż znosi taki styl dekorowania?
OdpowiedzUsuńNapisz proszę co z Nutka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)