Moi mili zaglądacze:

sobota, 5 października 2013

turkusowa jesień i wygrane candy

Jesienią królują we wnętrzach i dodatkach wszystkie odcienie pomarańczowego, żółtego i czerwieni... a u mnie?



Turkusowoniebiesko się zrobiło, a to za sprawą moich ostatnich zdobyczy.
Mogłam poszperać sobie w niezamieszkanym od kilku lat starym domku... od razu wpadły mi w oko te kolory...

Stary emaliowany  czajniczek:


zamieszkał na stole wraz z porcelanowym dzbankiem  i historycznie-romantycznym  słonikiem*... Zauważyłyście jak wszyscy mają uniesione "trąby"???

 I dwie stare szufladki, których kolor zmieniał się , i zmieniał ( co widać w odrapaniach) by ostatecznie osiągać ten cudny turkusowo-niebieski:


szufladki leżą sobie razem ( nie można ich przecież rozdzielać) na półce krabowego barku:


 Jarzębina wpadła do pochodzącej z tego samego miejsca emaliowanej miseczki w kształcie wazy- muszę się przyznać, że bardzo lubię ten wzór...

I tak powoli okazało się, że turkus jest wszędzie:


Uszyłam dodatkowo dwie poduchy na folete z resztki materiału pozostałego po obiciu krzeseł... i też jest tam turkusowoniebieski kolorek....


Do opuszczonego domku wybiorę się jeszcze na pewno, bo sporo skarbów może się tam nadal ukrywać...może nawet kilka mebelków jakowychś... mój mąż oczywiście boi się, że znowu natacham śmieci...

ale czy te turkusiki można nazwać śmieciami????



Udało mi się też wygrać candy u Justyny z bloga evellon:



i choć nagrodą był  tylko kotek, dostałam jeszcze  cudną krzyżykową lawendę w ramce i wyszywaną zakładkę z kotkiem.... były też słodkości, ale jak to bywa, niedotrwały :-))))

Justynko- piękne cukieraski- baaardzo Ci dziękuję!


i to tyle,
dużo słonka  w ten weekend życzę
ystin
 
 
 
*- wyjaśnienie dotyczące słonika... słonik ma prawie równo 22 lata, jego historia jest z pogranicza magii... otóż po naszym pierwszym wspólnie spędzonym weekendzie, wracając  w poniedziałek z zajęć,  zobaczyłam tego słonika na wystawie mijanej kwiaciarni... pomyślałam sobie, że byłoby tak romantycznie dostać takiego.... i jakież było moje zdziwienie, gdy wieczorem, na spotkaniu z przyszłym małżonkiem, zostałam właśnie nim obdarowana!! no po prostu nie mogłam uwierzyć....

Więc chyba nie dziwi Was fakt jego honorowego miejsca i dodatkowej ochrony w postaci klosza... o takie szczęście trzeba dbać♥♥♥

42 komentarze:

  1. turkusiki i nie tylko ;) wręcz pięęęękne.a skarby w starym domku na pewno jakieś jeszcze znajdziesz :). A co do słonika-to na pewno nie był to zbieg okoliczności-to Ktoś u Góry zaplanował-bo On wie co dla nas najlepsze . Uściski cieplutkie i ♥ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ się pozachwycałam-i kolorystyką,i tymi cudnymi "śmieciuchami" ;) U mnie na początku jesieni także jeszcze królował turkus w połączeniu z jarzębiną ,ale że ja nie mogę długo wytrzymać bez zmian w moim M,to turkusy na razie leżakują w szafeczce ;)
    Bardzo romantyczna historia z tym słonikiem!
    P.s. ADRESIK poproszę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten odcień niebieskiego. I to w różnych zastosowaniach. Aż miło popatrzeć. A te szufladki... Cudeńka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna historyjka:) i zdobycze cenne:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. zdobycze na wagę złota :))
    turkusik i mi się podoba :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne turkusy wprowadziłaś do domu.
    Na pewno można je nazwać skarbami:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowna historyjka ze słonikiem, uwielbiam takie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ masz oko,wszystko świetna,czajnik cudny:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję wygranej.
    Śliczny jest ten czajniczek, ja podobny tylko czerwony upolowałam na allegro.
    Pzodrawiam.
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  10. Turkusem zatrzymałaś lato kochana :)
    W domku kryją się z pewnością jeszcze duuuuże skarby, mąż może mieć słuszne obawy ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fakt... chyba nawet dojrzałam tam metalowe, szpitalne łóżko....

      Usuń
  11. Przepiękne to Twoje skarby i kolor:) Uwielbiam takie przedmioty z duszą, mam ich trochę i im bardziej wysłużone tym troskliwiej się nimi opiekuję:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny kolor...uwielbiam turkus!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. piękna historia- normalnie jak z bajki:) Turkus faktycznie potrafi zauroczyć- pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. piękna turkusowa jesień i tyle cudnych magicznych rzeczy ...oj z chęcią poszperałabym w takim domku :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam ten kolor:) Cudne zestawienie

    OdpowiedzUsuń
  16. Och, pięknie u Ciebie. Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Te szufladki urocze! Obdrapane gałki, podniszczone, świetne! Chyba najbardziej wpadły mi w oko w tym poście.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna historia :-)
    Wystrój jak zwykle wspaniały!
    gratuluję wygranej!

    OdpowiedzUsuń
  19. Na opak lubię tak ;-) Pięknie u Ciebie jak zwykle. A historia ze słonikiem przerocza. Buźki!

    OdpowiedzUsuń
  20. Turkus to jedne z najlepszych kolorów:) Pozdrowienia i gratuluje wygranej

    OdpowiedzUsuń
  21. Tęsknym okiem patzrę na opuszczone domki, ale bez zgody nie śmiem wchodzić. Ile to skarbów tam pewnie zalega........Fajnie miec możliwość, tak jak Ty pobuszowac po takim. I mam dla Ciebie ( i innych) receptę na zasuszenie hortensji, dziś się dowiedziałam i od razu zastosowałam. Ścięte hortensnsje trzeba umieścić w pojemniczku np. słoiczku, z wodą zmieszaną pół na pół z płynną gliceryną ( do kupienia w aptece) Stoją tak długo aż nasiąkną tą mieszanką, stają się takie woskowe i mogą potem dłuuuuuugo zdobić nasze mieszkania. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Mnemo, próbowałam ci ja i z gliceryną... zrobiły się jeszcze bardziej "szmatkowate" i miękkie...może za wcześnie zerwane... a teraz to już wogóle za późno na cokolwiek, bo te , które jeszcze oszczędzałam na krzaku właśnie szlag/mróz trafił...:-(((

      Usuń
    2. To już nie wiem, o co tym hortensjom trzeba:((( Moje stoją w mieszance.

      Usuń
  22. to bardźo cenny słonik:))) piekne turkusiki...a ten cźajnicźek!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam turkusowe dodatki, w ogóle to mój ulubiony kolor - na razie tylko w odzieży ;-) W domu jakoś go mało więc patrzę łakomym okiem na Twoje skarby. Bardzo mi się spodobała historia słonika. jestem taka niepoprawnie sentymentalna.....Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w odziezy też mam sporo tego koloru... tak jakos sie wybiera...

      Usuń
  24. turkusowy kolor uwielbiam w kazdej postaci a twoje dodatki sa super. dla mnie jest niesamowite jak z niczego potrafisz wyczarowac piekna ozdobe. w ostatnich dniach bywalam w domach- takich normalnych zwyklych ale zero dodatkow, upiekszen, ramek ze zdjeciami itd i sobie pomyslalam,ze tam jest tak bardzo smutno, brak zycia, ludzi w tym wszystkim... a u Ciebie cieplo waszego domu, Twoje widac w kazdym kaci. pieknie

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne te turkusy a ja rzuciłam się na żółty jak wygłodniały wilk!!! :) "Bo mnie jest szkoda lata..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem do pewnych kolorów trzeba dojrzec... mój żółty jeszcze przede mną....

      Usuń
  26. Świetne dodatki w turkusach, a ten czajniczek prawdziwe cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak Twój mąż znosi taki styl dekorowania?

    OdpowiedzUsuń
  28. Napisz proszę co z Nutka :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...